dzisiaj przyszła paczka od sisay - z kuwetkami

Już dostarczone i zasypane żwirkiem

bardzo dziękujemy !
i dzisiaj też byłyśmy z Martą na zakupach - kupiłyśmy p. Bożence wiaderko z mopem, chyba 3 koncówki mopowe, szczotkę ryzową na kiju do szorowania podłóg i małą szczoteczkę ze śmietniczką, bo - jak sie okazało- nawet tego nie miała

wydałysmy 26,84 zł
Marta zakupiła tez proverę (20 zł) - dla pozostałych kotek. Dwie kicie już po zabiegu... Następna wyjezdza jutro o 7 rano.
Maluszki sie pochorowały - wczoraj byłam je odwiedzić - jeden ma jakies zmiany na skórze, dzisiaj był już u weta...(próbowałam zrobic zdjęcia, ale właściwie nic nie widać :/) reszta ma podejrzenie panleukopenii... tragedia... tam jest za duze zageszczenie kotów - wciąż jestem w szoku jak to zobaczyłam... jednak ciągle mam przed oczami kocięta... wczoraj jeden biały maluszek leciał mi przez ręce... on jeszcze zyje, ale umarła jego czarna siostrzyczka... maluchy mieszczą sie w dłoniach, ten biały taki chudziutenki.... niby je, ale za moją radą p. Bozenka wpycha mu surowe zółtko z serkiem białym - ja tym wyciągnełam moją tri - to moze białemu też sie uda... dostają jakieś antybiotyki - B. była z nimi u weta wczesniej i mają przepisany chyba duomox (ale nie jestem pewna na 100% a Marta juz poszła spac

) Nie wiem co z tymi malcami będzie... tylko jeden znalazł domek jak do tej pory ...