bechet pisze:Jak Klemensio się czuje?
dobrze

czasem aż ZA dobrze
jest bardzo aktywny, ja już zapomniałam, że on kiedyś taki był... ciągle, jeśli nie gdzieś biegnie, to łazikuje po mieszkaniu, poluje na Niuńka, na Georga, na Dużego

przecież samemu się bawić myszką to nuuuudno... a że Niuniek jest stary i niepewnie się jeszcze u nas czuje , Georg nigdy nie przepadał za wspólną zabawą, to Klemensik jest nieszczęśliwy, prycia po kątach i psoci

aktualnie "pomaga" Dużemu tworzyć zabezpieczenie okien dla Cioci Casicy, podziękowania za pomoc treści: "
złaź stąd, mała cholero", ewentualnie "
tu były nity, gdzie one sąąąąą

" słyszałam całe wczorajsze popołudnie
Byłam wczoraj u Ewy z wynikiem histo, a dziś jedziemy z Klemensiem na kolejny przegląd. Antybiotyk pooperacyjny będziemy podawać prawdopodobnie tylko maksymalnie do końca tygodnia. Miałam się skontaktować z dr Jagielskim, żeby zapytać, jakie leczenie zachowawcze stosować, ale akurat Pan Doktor jest na dobrze zasłużonym urlopie
Tak czy siak, Dr Ewa już nam przepisała receptę: "Urlop brać jak najszybciej i zabrać Klemensa na wywczasy, tj. na wieś "
Dziś do Ewci pojedzie też Georg (oczywiście, o ile da się złapać

tfu, tfu ) tydzień temu szczepiliśmy wściekliznę, dziś szczepimy kocie choroby.
Zrobiłam zdjęcia, ale mój "nowy" komputer, który zastąpił poprzedni, co się spalił, nie widzi usb

nie mogę zrzucić fotek
