Beksa Pstrokata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 02, 2007 17:25

Nie sądzę, że by to były sprawy pęcherzowe. Jak pamiętam Hakera z tego okresu, to często zdarzało mu sie nie dotrzeć do kuwety. Miał swoje ulubione miejsca - zapasowe kuwety.
Dagmara, gdyby się to przedłużało i było częste to może pomoże dodatkowa mniejsza kuweta.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lip 02, 2007 19:21

Spragnionam wieści.
Ale Dagmara pewnie pierze...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon lip 02, 2007 22:54

Melduje sie :)

Piore i piore, tym razem dywanik z lazienki, bo sio bylo PRAWIE do kuwety, czyli na dywanik obok. Ale pomieszczenie sie zgadza :twisted:
Mala od mojego powrotu z pracy nawet na sekunde nie przysiadla na pupie, tylko lata jak szalona :roll: Skad ona ma tyle sily? Ja nie daje rady za nia wzrokiem obrocic :lol:

W kazdym razie Marusia coraz smielej sobie poczyna z Beki i dzis probowala jej 2 razy wskoczyc na grzebiet :strach:

A Beksa dalej obrazona, siedzi z daleka i patrzy. Ale jak mysli, ze nikt nie widzi, to zabiera malej pileczke i sie bawi.

Jednym slowem jest ok :lol:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 03, 2007 6:37

Przynajmniej Mara zbliża się powoli do właściwego miejsca ;), jeszcze kilka dni :twisted: i zrobi sioo tam gdzie trzeba :P.
Wymiziaj Małą Błyskawicę od ciotki :love:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto lip 03, 2007 8:23

No to nareszcie masz kotowe zamieszanie w domu :wink:
My tez do póki sie Haker nie pojawił w domu nie wiedzieliśmy co to znaczy mieć kota.
Ale mogę Ciebie pocieszyć Haker zaczął być spokojniejszy, już głupawki i szaleństwa nie trwają cały dzień.
Buziaczki dla ślicznych panienek.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 03, 2007 8:28

Ooo, przegapiłam nisy wczorajsze (burza powoduje u mnie senność nie do opanowania).

Jak po nocce? Nawet nie wiecie, jak się cieszę, ze to tak spokojnie idzie :) (tfutfu)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto lip 03, 2007 8:31

Sarabka jak była mniejsza gubiła po wyjsciu z kuwety bobki bo nie miała czasu skończyć
Myślę że jak dziewczynka trochę podrosnie wpadki nie będą jej się zdarzały

A swoją drogą - gdzie ty znajdujesz takie paskudne pstrokate koty :1luvu:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 03, 2007 9:24

Marusia upodobala sobie do sioo moja posciel :?
Jakis pomysl, co robic?

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 03, 2007 10:27

Może zastosować metodę niemowlakową i raz na godzinę zanosić do kuwetki :?
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 03, 2007 10:35

czarna.wdowa pisze:Może zastosować metodę niemowlakową i raz na godzinę zanosić do kuwetki :?


Zanosze, jak jestem. Wyskakuje a 5 minut pozniej robie na posciel :?
Poza tym, jak jestem w pracy, to trudno mi ja nosic do kuwety :(

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 03, 2007 12:10

Może postaw druga kuwetę w pokoju.
My długo - tak do skończenia przez Hakera 12 tygodni - mieliśmy dwie kuwety.
Najpierw Hakerowa stała u nas w sypialni, potem ja przenieśliśmy do ubikacji.
7 - tygodni to jeszcze maluszek na pewno załapie o co chodzi z kuwetą.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 03, 2007 21:27

Mala szczawnica robi mi baranki na policzku.
I mruczy. Ehhh, nie umiem sie na nia gniewac :lol:

Ale tesknie tez za miziankami Beki, ktora siedzi samotna na parapecie i nie chce do mnie podejsc :(

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 03, 2007 21:42

Dagmara bohatersko nie pisze, że ma prawo się gniewać na Lulę.
Marudę.

Pojęcia nie mam, co jej odbija w nowym miejscu :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto lip 03, 2007 21:51

wymiziaj oba wypłowialce i powiedz Beksie, że ma się na Ciebie nie gniewać, bo jak się będzie gniewać, to przyjadę i ją zabiorę do Julisia :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro lip 04, 2007 9:12

Dagmara pisze:Mala szczawnica robi mi baranki na policzku.
I mruczy. Ehhh, nie umiem sie na nia gniewac :lol:

Ale tesknie tez za miziankami Beki, ktora siedzi samotna na parapecie i nie chce do mnie podejsc :(


Beki musi mieć trochę czasu aby się oswoić z nową sytuacją. Jeszcze nie może się pogodzić, że przestała być jedynaczką. Musi trochę pomarudzić i podąsać się. Mam nadzieję, że szybko jej przejdzie :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości