gattara pisze:Ale co się mogło stać??? W głowie się nie mieści

.
Mam nadzieję że to tylko ze stresu i Pysiunia szybko wróci do normy

Ja też mam taka nadzieję.
O 20.00 Pysia wyszła z bezpiecznej kryjówki - spod łóżka Agi, którego Aga nie składała na dzień bo Pysia tam sie ulokowała.
Przespacerowała sie po domu, niestety od wczoraj nie skorzystała jeszcze z kuwety, i wróciła pod łózko
Ja aby ja udobruchać, wbrew zaleceniom wetki ugotowałam jej ukochany rosołek. Przyszła i wypiła rosołek mięskiem pogardziła

, a zawsze "wyjadała" na z talerzy.
Ale mam nadzieje, że idzie ku lepszemu i jutro będzie już lepiej.