Azik właśnie usnął, podejrzewam że zmęczenie wzięło górę nawet nad dusznościami

. Krztusi się i charczy przez sen ale nie wstaje. Kiedyś w końcu musi trochę odpocząć....
Kiwcio jest strasznie zatroskany stanem taty

, przygląda się mu z takim wyrazem pysia smutnego i skrzywdzonego dziecka

, podrywa się na każdy odgłos wydany przez Azika, mały po prostu strasznie to przeżywa....
Haniu, Żabcia tak psoci że aż reszta kotów przestała ją gonić

, takiego małego "szaleja" jeszcze chyba nigdy nie widzieli

. Żeby tylko to dobre samopoczucie przełożyło się na zdrowie i nie było żadnych przerzutów.... tfu, tfu, odpukać.