Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 01, 2007 19:19

Mogę dziś, godzina dowolna (dosłownie 8) ) , lub jutro po 17 podjechać we wskazane miejsce.
TZ
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie lip 01, 2007 19:41

Olga na pewno będzie jutro w pracy, bo Bechet jest umówiona z Paciorkiem na wizytę, więc raczej nie wyjechała. Ale do nieodbierania telefonów to ja miałam zawsze pecha, ilekroć dzwoniłam. Dlatego nie zostałam wierną pacjentką :wink:
Skaska, wysyłam Ci numer tel. Tomka na PW, to się umawiajcie.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie lip 01, 2007 23:35

Ufff, ulzylo mi. W takim razie bede od rana molestowac dr Olge, a umowie sie tak, ze albo na wtorek albo na piatek, bo tylko te dwa dni w moim przypadku wchodza w gre.
Nordstjerna i TZ-cie - wyslalam Wam PW w sprawie klatki. Mam nadzieje, ze jutro to jakos zorganizujemy.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 7:00

No tego się obawiałam po tym jak szalała po złapaniu się do klatki-łapki (właziła przy łapaniu dzieci). Cholercia zawaliłyśmy z ta klatką ale karmicielka była pewna tego, że kotkę złapie. Mam nadzieję, że się Bura nie obrazi na amen. Od dzisiaj mam dostep do sieci tylko w pracy i zaraz spadam od komputera. Jakby coś się działo to dajcie znać sms-em.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 8:40

Dzwonilam przed chwila do pani - podobno z jej reka juz lepiej, a Kocica krązy kolo bloku i pomiaukuje. Zastanawiam sie, czy to tesknota za dziecmi czy chęc posiadania nastepnych :roll:
Umowilam sie z TZ-tem Nordstjerny na odbior klatki ok. 19.
Najlepiej by bylo, jakby delikwentka jeszcze dzis do niej wlazla. Zakupie na te okolicznosc saszetki na W. Trzymajcie kciuki, pliiis.
No a jakby co, to pozostaje zlapanie przed piatkiem.


I dalej nie moge sie dodzwonic do dr Olgi :roll:
EDIT: Juz prawie sie dodzwonilam, tzn odebrala, kazala mi chwilke zaczekac i cos rozlaczylo nas, tak jakby komorka padla, bo teraz mi sie wlacza "abonent jest poza zasiegiem" :evil:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 10:11

Maluszki chwilowo w dobrej formie :)
Chwilowo, bo co chwilę któryś nas straszy: wczoraj Piórek (już jest OK), Duża Dziewczynka (od wczoraj została Kuśtyczką, bo stłukła sobie łapkę w zabawie (? - one się regularnie tłuką!) z Blenderem, a co jakiś czas wszystkie notowały herpesowe spadki formy.
Tomek wczoraj przy okazji zakupów w lecznicy wypytał wetkę o tę przepuklinkę: na razie nie ma sie co martwić, zwłaszcza, że się chowa. To podobno przepuklina pępkowa, między mięśniami i powinno samo zarosnąć. U takiego małego kociaka i tak się podobno nie da jeszcze nic z tym zrobić.
Dzisiaj banda rano bawiła się w wolierce, aż ściany się trzęsły (mamy "dom z patyków" - czyli szkieletówkę). Znaczy, wyszliśmy na prostą?

Blender miał całe stada mikrokleszczyków: codziennie znajduję jakieś "nówki". Ten fiprex nic nie dał, wytłukł tylko pchły :(

A Pióreczek wczoraj rozmruczał mi się na kolanach. :1luvu: Chyba przez zapomnienie, bo dziś rano fuczał jak zwykle.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon lip 02, 2007 10:35

A ja mam dobra wiadomosc :) Dodzwnilam sie do dr Olgi, jestemy umowione na piatek rano na ciachanie mamusi 8) Tak wiec czasu na zlapanie mamy troszke, ale kciuki mimo wszystko sie przydadza.

Nordstjerna - mam nadzieje, ze teraz juz bedzie coraz lepiej :) Ciesze sie, ze ta przepuklinka nie jest tak powazna. No i wyobrazam sobie, jak macie wesolo z tą burą bandą :lol:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 12:27

No to dużo czasu mamy ale może i dobrze, bo przez weekend będzie można mamuśki doglądać po zabiegu. Ręka pani K też się zgoi. Tylko czasu trochę szkoda. Może by się udało kucura odjajczyć. Przechowalnia (pewnei jednodniowa) ewentualnie u mnie aktualna. Fajnie, że z maluchami lepiej. Prać to się one teraz będą na okrągło.
Ja dzisiaj muszę się zająć chorym Mirkiem z wątku Zenka. Został przywieziony ze wsi, bo odrobaczanie nic nie dało i wygląda źle. Trzecie powieki na oczkach, sierść wyłazi, jest chudy. To roczny bezjajeczny kot, miziak i mruczak. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Po pracy lecę zawieźć go do lekarza. To ulubieniec doktor Moniki z Sokołowskiego - chyba się zmartwi.
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 19:11 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 12:32

JEszcze mi się przypomniało, że Bura jest wybredna. Ona da się pokroić za gotowanego kurczaka. Saszetki na W to chyba nie jej ulubione danie. Z michy mięsa wyjadła kurczaka zostawiając surową mieloną wołowinę.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 14:00

To jakiś nowy trynd u tych dzikich kotów :wink:
Nasz tarasowiec - Honza też to ma: ostatnio tylko suche i surowy indyczek mu wchodzi. Puszki to możemy sobie sami jeść, nawet jak widać, że boczki są zapadnięte. I ostatnio jedzenie jest ważne dopiero po pogłaskaniu kociora (wyobrażacie sobie, taki wielki, posznitowany zakapiór, który życzy sobie dwóch pierwszych kawałków podanych z ręki od Dużej?! :D)
Do łapanki to tylko takie jedzonko, za które kota się sprzeda!

A ja mam temat (zadanie domowe :wink:) do cioteczek:
Robimy od wczoraj zdjęcia kociaków, ale brakuje czasu (i możliwości przerobowych komputera-staruszka), żeby to obrobić i powiesić w sieci. Czy ktoś się podejmie takiego zajęcia? Dostarczymy zdjęcia na płytce.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon lip 02, 2007 16:18

Sliczne burasy szukają dobrych, odpowiedzialnych domków!

Kotki-fotki :D

Obrazek
Blenderek


Obrazek
Taki jestem luzak! :D (Blenderek)


Obrazek
Jestem słodki drań. Chcę kogoś pokochać.... (Blenderek)


Obrazek
Duża w żółtym mówiła, że jak będziemy ładnie pozować, to ktoś się w nas zakocha... (chyba Chineczka i na pewno Cykorek)


Obrazek
Nic o tym nie wiem, że piję jakiś beta cośtam... (Cykorek)


Obrazek
Kuśtyczka.


Obrazek
Już prawie nie dzikusek (Kuśtyczka)


Obrazek
Dziwnie tak... Ale chyba nawet przyjemnie... (Piórek)


Obrazek
Prawie jak mamusia... Gdzie jest moja mamusia? Tęsknię... :( (Piórek)


Obrazek

A wszystko rozgrywa się tutaj. (Na kolanach Piórek, w tle wolierka made by TŻ)

EDIT: Jeszcze tylko Chinka szuka domku!
Ostatnio edytowano Czw mar 20, 2008 13:23 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 3 razy
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon lip 02, 2007 18:34

Cudności :love: A woliera jest genialna :)

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 19:18

Dopadłam do sieci odwożąc Mirka. Mowę mi odjęło po prostu. Śliczne a woliera po prostu zaj...... .
Mirosław ma podwyższone próby wątrobowe (tylko jedną, mocznik i kreatynina OK) i na 99.9% to wszystko przez robale. Uff.
Wetka mnie spytała o burasy 8O . Wykablowaliście, że mieszałam w tym palce. A Zenona chyba znowu czeka cyklosporyna ale odwlekliśmy decyzję o jakieś 2 tygodnie. Ale zaśmiecam wątek tych cudeniek. Dzikie są okropnie jak widać :twisted:. Szczególnie ten na fotce z Ewą i wolierką. Żądam fotek boczków Blendera :!:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 20:16

No i jak tu sie nie zakochac???
:love: :love: :love:

Ja dzis odebralam od Tomka klatke (dziekuje),
przekazalam pani,umowilysmy sie, ze od jutra łapie mamuske.
Tak wiec czekam na telefon. Mamy troche czasu do piatku.
Acha, sprawdzilam dzisiaj - saszetki na W (w wersji Junior) nie dzialaja. Kicia powachala, skubnela troche i poszla sobie. Pani bedzie ja zwabiac na kurczaka. No coz, obalila w ten sposob slogan reklamowy: "twoj kot kupowalby W" :lol:
Pocieszajace jest natomiast to, ze kocica jest nadal w okolicy bloku. Dzis zachowywala sie calkiem jakby nic zlego sie nie stalo i jakby wczorajszy "epizod" nie wplynal na jej stosunek do Duzych ;)

Zastanawialam sie tez nad tym lapaniem kocura. Nie wiem tylko, czy lapanie go teraz to dobry pomysl, bo klatka hotelowka czeka na mamuske - bo niestety nie wiemy, kiedy sie da zlapac. Nie chcialabym jej zajmowac poki co. Moze sie nim zajmiemy jak juz mamusia bedzie zlapana?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 02, 2007 20:40

Tak sobie podczytuje od pewnego czasu .........
Blenderek na rękach wygląda po prostu
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
woliera fajniutka , taką siatką mam zabezpieczony balkon i puki co sprawdza sie ........ :D :D :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ak007, Jacex123, Wojtek i 80 gości