No już mam możliwość coś napisać. Przede wszystkim pragnę serdecznie podziękować Madzik za sfinansowanie sterylki Agatki i Jagódki.

Wszystkim kotom, które szukają domków życzę tak wspanialych opiekunów wirtualnych jka Madzia i Marcin. Naprawdę opiekują się dziewczynkami.
Tak zrobilam to.

W sobotę zanioslam wszystkie trzy dziewczynki(Agatkę, Jagódkę,Perełkę) do sterylizacji.

Że mi się udalo połapać je do kontenerków to cud. Weterynarz był bardzo dzielny( umówione byly dwie) i nie odmówił ciachniecia calej trójki naraz.
Dziewczynki dlugo były senne czasami tylko próbowaly opuścić kontenerki. Wahałam się ale balam się,że nie dam rady je upilnować więc ustawilam frontem wieczorem przy łóżku i zostawilam w kontenerkach. Rano wypuściłam choć na początku wcale się nie pchaly do wyjścia -slabiutkie te moje królewny.Teraz głowny motyw to podawanie antybiotyków calej trójce przy równocześnym chronieniem wyżej wymienionych tabletek przed pożarciem przez pozostałą trójkę. Toż to walka wręcz a raczej włap. Kubuś i Czarusia są gotowi pożreć wszystko

a dziewczynki odwrotnie

. Byle do czwartku wieczór
Myślę, że dziewczynki czują się dobrze. Najgorzej zniosla to psychicznie Perełcia ale pomalutku przestaje być na nas obrażona. Wczoraj dość niefotunnie zeskoczyła z blatu a nie może lądować na czery łapki i trochę się wystraszyłam bo rozpłaszczyla się na brzuszku ale może to nic nie uszkodziło.
Wet obejrzal dziewczynki. Są śliczne ale to jednak lichutkie koteńki z odzysku. Agatka ma zupełnie inną skórkę niż pozostałe wet mówił taką cieniutka i wrażliwą i świerzba w uszkach choć pozostale nie mają. Świerzba wyleczymy ale musi dojśc do siebie po sterylce. W każdym razie już zawsze będzie łapać na skórkę to co innych ominie. Ma powiększoną śledzionę.
Agatka ma wady kosteczek żeberka trochę odstają i mostek u dzieci to się chyba nazywa krzywica.
Delikatne są ale wesole i śliczne.
A w domu taka cisza po nocach nikt nie wyje pod oknami nie miauczy i nie mrauczy dupecek nie podstawia milutkowi,że aż mi dziwno.
Tylko Milutek "gada" caly czas od soboty ale on tak wszystko przeżywa,że musi się wymiauczeć.Nie odstępuje mnie na krok i opowiada i opowiada. Jest bardzo wrażliwy.
To narazie tyle pozdrawiamy
