Wielkie cięcie(9)kolejny Biało-bury kot zginał pod kołami :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2007 22:26

O rany...

Fredziolino, jesli ona ma teraz rujke, to nawet za dwa tygodnie to bedzie niska ciaza i aborcyjna powinna byc nie bardzo obciazajaca.

Kciuki, zeby sie zlapala i nie byla dla Ciebie problemowym kotem.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw cze 28, 2007 23:29

A czy 3 tygodniowa ciąża może być problematyczna taka sterylka na tyle oliczam ciążę NIKITY a nie chcę więcej kociąt, nie moge nie mam dla nich domów i nie mam się jak zająć i tak dorosłe muszę oddać, a jak była na gigancie t po wrzaskach kocich nie trudno zgadnąć ,że amory były :? :( :? :(
ObrazekObrazek
Rilla,Dalma i Dymeczek kochania moje szukaj super domków!

Rilla&Vivat

 
Posty: 162
Od: Czw mar 15, 2007 20:45
Lokalizacja: Radom okolice i Warszawa

Post » Pt cze 29, 2007 7:45

Nie, 3-tygodniowa ciąża nie jest żadnym przeciwwskazaniem. Jak najszybciej umów zabieg.
Ciąża u kotów trwa ok. 63 dni i tylko ostatnie 2-3 tygodnie to ciąża "wysoka".
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 29, 2007 8:48

Donoszę tylko, że wczoraj wyciągnęłam zza kanapy oba kociaki. Byłam uzbrojona jak bramkarz hokejowy, czyli w rękawice kuchenne i stary sweter.
Udało mi się koty pogłaskać, choć czarne zło drżało i syczało równocześnie a białobura kicia czekała tylko na rozluźnienie uścisku i myk, nie ma kota.
Zaniosłam je do łazienki. Tam przynajmniej wiem, ile jedzą i czy korzystają z kuwety a poza tym mogą sobie połazić po łazience, bo izoluje resztę towarzystwa by nie pogłebiało stresu.
Ale za dzień lub dwa pozwolę moim futrom na bliższy kontakt, może Winie i Fred zaproszą je do zabawy a Tymuś i Szelma wyliżą...

I będę oswajała...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 30, 2007 21:20

Wima, maluszki bedą sie mordowac w łazience :P Zobaczysz :D
Potrzebuja bliższego kontaktu z człekiem, będą z nich miziaki.


U nas walka z robalami u Mamuśki.
Rzygnęła glistami 8O błłłłłłłłłłłłłłłłłłłeeeeeeeeeeeeee
Pani mama juz odrobaczona, Tygrynio również.

Jerzyk puścił towarzystwo na zywioł 8O
Walk chyba nie było, tak mi sie wydaje, co prawda Polarek ma pysio zorane, ale nie wiem czy to nie poprzednie zarysowanie.
Maluszki bawia sie jak szalone.
Uwielbiaja sie mordowąc przy duzej misce z wodą, ciągle sie chlapią.
Ruda czuje sie lepiej.
Bajtuś juz sie zaklimatyzował i pokochał tubylców :P
Ruda z Bajtusiem o godz 4 rano urządzają sobie na mnie poligon :evil:
Natomiast Bączuś w ramach odwetu nasikał mi do torebki i na pościel Jerzyka :( :evil: Jednym słowem olał nas :twisted:

Zintergowany wujek Rudi :P
Obrazek

Ruda wypija conv przeznaczone dla Tygrynia 8)
Obrazek

Królewicz Bajtuś :P
Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob cze 30, 2007 21:34

W fajnej (ep!) szkjance ...op, przepraszam, szklance (ep!) ma Tygrynio (ep!) to convalsscescsensss....Bolsss vodkaa czszy soś tjakiego...
Marcelibu
 

Post » Sob cze 30, 2007 22:04

Mamuśka na saloooonach 8O :D Hurrra!!!!!
I co? I co? Chowa się w kąt, czy zwiedza?
I już nie chce mordować Fredków, prawa?
Bo to najukochańsza Mamuśka świta jest, dla niej to pierwsze saloony w życiu, u mnie też była w malutkiej kanciapie, a jak wchodziłam, to chowała się za stos kartonów i tam siedziała przerażona. Ale drugiego dnia już wychodziła na miziania, które były ważniejsze od szwedzkiego stołu :wink:
A tak swoją drogą, to Fredki mają bardzo urozmaiconą egzystencję, ciągle coś się dzieje :roll:
Maluszki cudowne :love: , wujo jeszcze cudowniejszy :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 01, 2007 21:15

Moja największa osiedlowa, kocia sympatia dawkuje mi swój widok.
Pojawia sie od czasu do czasu, by powiedzieć, że czuje sie wspaniale, że oczka ma zdrowe, że kocury jej nie ścigają, a macierzyństwo już nigdy nie wyczerpie fizycznie i emocjonalnie.
Jej spojrzenie jest dla mnie bardzo wymowne i dziękczynne.
Ta cudowna kicia bryka i cieszy sie pełnią życia.

Obrazek

:P 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 03, 2007 21:32

Byłam z Jurkiem u Czarno-białej z żarełkiem.
Jak zwykle, czekała na mnie 8)
Miseczki puste, oklejone slimakami :(
Umyłam, zostawiłąm 2 puszki i miche wody.
Odeszliśmy na chwilę by zobaczyc kto wynurzy sie z dziury.
I ku naszemu wieeeeeeeeeeeeeeeelkiemu zdziwieniu wyszły dwa podlotki, malutka co mi nawiała i coś ciut inaczej umaszczonego, czarno-białego 8O 8O 8O Do misek dołączyła Bereta.
W końcu wiem ile tam jest kociąt, jeszcze 2 :strach: Nie wiem co z nimi zrobię :(
Najgorsze, że mój wet na urlopie, należy mu sie, ale ja jestem przyblokowana :evil: Mysłałam, że ciachę Czarno-białą i Beretę, potem tę z krzaczków naprzeciw mojej kuchni, oczywiście co chwilę ją widuję :evil: mauuuupa! O! tak sie myje i mnie drażni :evil:
Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 03, 2007 21:37

O, jakie piękne zdjęcia. Z tą dziękującą to fajnie, szkoda tylko, że z pustymi łapami przychodzi. :twisted:
Chyba się Fredziolino wszystkie okoliczne koty do Ciebie na darmową sterylizację pchają. :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 05, 2007 19:13

Dakota taki piękny widok będziemy musieli zamienić na stary obskurny magazyn Ruch-u :(
No coż , jakoś to przezyję :(


Tak mieszkaja Berety i ...... 3 (a jednak 3, nie 2 , nie umię liczyć :evil: )maluszki Berecikowe :(
Udało mi sie sfocić dwa maluszki i dwie dorosłe koteczki.

Obrazek

Obrazek

Dorosła Bereta czaiła sie w krzakach
Obrazek

Maluszek sie przeciąga :P
Obrazek

A Czarno-biała robi takie ósemki :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Ten pręt to odgromownik, nie jestem w stanie go urwać :evil: i tak dynda :(
Miejsce gdzie stacjonują Berety jest syfiaste, pełne smieci i chaszczy.
W miejscu garazy ma stanąc market, a wtedy one moga zginąc pod gruzami, bo czy uciekna przy wyburzaniu?
Tak mi ich żal :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 15, 2007 22:13

Był piękny, dorodny, młody
Już nie żyje :cry: :cry: :cry:
Samochód, pies, trucizna ?
Leżał na chodniku przy ogrodzeniu.
Już nie będzie ozdobą trawnika :(
Juz nie będziemy słyszeć jego wesołego nawoływania, turkotu i gadulstwa.
Juz go nie ma ......
Obrazek

:cry:
Ostatnio edytowano Nie lip 15, 2007 22:34 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 15, 2007 22:19

:cry: :cry: :cry:

(')
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lip 15, 2007 22:26

:cry:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 15, 2007 22:37

['] :cry:

Tak wiele ich tak smutno umiera ..... I zawsze to wina ludzi ......... Jestesmy koszmarni .....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 131 gości