» Pt cze 29, 2007 20:03
Nie mam w tej chwili zwierzat. Zdjecia balkonu nie prześlę, ponieważ ani w telefonie, ani w ogóle nie posiadam aparatu, którym takie zdjęcie mogłabym zrobić, a tym bardziej wysłać do sieci. Na balkonach są tylko takie małe przerwy od ziemi, może 10 cm. reszta jest obudowana na stałe chyba twardym i grubym plastikiem. Miałam wiele kotów, które łaziły po balkonach i nigdy nie miałam siatek. Nie mam nastu juz lat. Nie znam nikogo, kto miałby kota, balkon i siatki. Jeśłi chodzi o moją kotke... To półdzikuska, która dała się wziąć z podwórka tylko dlatego, ze była cięzko chora. Nie jest przytulakiem i łatwym chrakterkiem. Niecały rok temu zmienialismy mieszkanie na nowe. Przerpowadzilismy się w stan surowy. W syf. jeden wielki syf. Kotkę musiałam zawieźć do mamy. Wykańczanie się przedłużało, a my nie mieliśmy gdzie mieszkać i siedzieliśmy w betonie i pyle. Kiedy już mogłam zabrać ją do nowego domu, była obrażona, nie dawał mi się dotkąc, w ogóle do mnie nie wychodzi. Wspólnie z mamą zdecydowałysmy, że lepiej bedzie jesłi zostanie u niej.