Powrzucałam zdjęcia Ochci, uf.
Większość fotek była robiona, jak mała spała - niestety uchwycenie jej nieśpiącej w całości jest bardzo trudne, a chyba nie będę wrzucać zdjęć rozmazanych smug

Ochcię fotuje się: w czasie snu, tuż przed, albo tuż po. Czasem uda się ją trafić podczas zabawy, jak obmyśla jakiś szatański plan polowania na ogon Klemensa. Albo Antka. Albo Lucka. Albo Nocki. Kto się nawinie
W domu panuje kocia sielanka, chociaż panna chętnie by się z kotami pobawiła stacjonarnie, ale oni nie bardzo wiedzą, jak się bawić z takim maluszkiem. Nocka dziś chyba odkryła sposób i już się panienki tarzały po podłodze. Może Lucek nauczy się tego od Nocki, bo jak wczoraj Ochcię przydusił, to ino jęknęła
Zdrowotnie jest (tfu tfu) w porządku, kropimy oczka, dajemy odgazowywacz, papusiamy mięsko w każdej ilości i bawimy się, bawimy, bawimy. Futro odrasta, brzuszek już normalny i miękki. Jeśli nadal będzie to tak wyglądać, to za jakiś tydzień szczepimy dziewczynkę
A oto foteczki:
Mysz prawie taka duża jak ja
Zdjęcie zbyt ciemne, ale mniej więcej widać, jaki wielki był brzuszek Ochci
Taka jestem piękna
Mała i mniejsza (pamiętajcie, że Nocia waży niecałe 4 kg)
Słodko śpimy, czyli sesja pościelowa:
Takie mam oczka bystre
Tak czasem spędzamy wieczory:
Jestem zaspana:
Taka zaspana, że aż zasnęłam:
A dzisiaj rano byłam okropnie groźna (proszę zwrócić uwagę na brzuszek! MAŁY!!!

):
