S.Katowice.II-zapraszam do nowego wątku-100stron

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2007 18:17

Poleczka ?nasyczała?podrapała?nasza krzywołapka, bezogonka?-...
(a łyżka na to) -NIEMOZLIWE :lol:

zdrowieje dziewczynka :) ,sił nabiera :) :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 29, 2007 7:25

CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 29, 2007 7:28

iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

To już słyszałam :evil:

Wasze koty powinnyście oddawać z talonem do apteki na plastry, wodę utlenioną, jodynę, a może i nawet nici chirurgiczne :roll:
aha, jeszcze krople nasercowe...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt cze 29, 2007 7:43

Tytuł bez sensu, ale faktycznie tak jest.
Są momenty kiedy wszystko świetnie się układa, koty nie chorują, domki się znajdują

A są dni kiedy nic się nie układa, tak jak by ktoś specjalnie to wszystko zorganizował.

Są również dni kiedy bez strachu wchodzę do schroniska, a są dnie kiedy mam kulę w żołądku w wielkości arbuza.
Stres, nerwy, zawsze nam towarzyszy , ci co nie bywali w schronisku nawet sprawy sobie nie zdawaja jakie to jest obciążenie psychiczne

Sorry ,że o tym pisze, ale chyba moja psychika w tej chwili zaczyna siadać, i musze się wygadać

Schronisko pochłonęło mnie na prawdę na dobre, moje życie bardzo się zmieniło, śmieszą mnie problemy moich bliskich typu: mam problem bo nie wiem jaki wybrać kolor dywanu, tapety, itd.
Chyba na prawdę już mi odbija




No dobra teraz sprawy bieżące:

1-Jak wiadomo mamy trzy chore koty na kociarni, gadałam z wetem , dajemy swoja klatkę wystawową i będą leczone, nie ma innego wyjścia i nie ma na co czekać

2-Jutro Terenia zabiera maluchy ze schronu, dobrze że mamy klatki(Julito dziękujemy) wet wie że ma nic z nimi nie robić

3-Mamy kota domowego wystraszonego, nic nie je siedzi w rurze, airborn chce mu pomóc, ale w sierpniu wyjeżdża i ktoś musiałby się nim zaopiekować---i tu jest problem

4-Trzeba by codziennie do niego jeździć i pinować aby cos zjadł bo skończy jak Pepsi


aha i mój TŻ znów mi bułki posmarował taka ilością masła że tego jeść się nie da :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
ide po łyżeczkę i będe ściągać :twisted:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 29, 2007 7:57

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona_35 pisze:aha i mój TŻ znów mi bułki posmarował taka ilością masła że tego jeść się nie da :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
ide po łyżeczkę i będe ściągać :twisted:

a masło odłóż dla kotów :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt cze 29, 2007 9:24

CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

To już słyszałam :evil:

Wasze koty powinnyście oddawać z talonem do apteki na plastry, wodę utlenioną, jodynę, a może i nawet nici chirurgiczne :roll:
aha, jeszcze krople nasercowe...[/
quote]


CoToMa, zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań. Dziś w wątku Milusi napisałam, jak kocinka mnie potraktowała w swojej "anielskości" :evil: :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt cze 29, 2007 9:27

Femka pisze:
CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

To już słyszałam :evil:

Wasze koty powinnyście oddawać z talonem do apteki na plastry, wodę utlenioną, jodynę, a może i nawet nici chirurgiczne :roll:
aha, jeszcze krople nasercowe...[/
quote]


CoToMa, zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań. Dziś w wątku Milusi napisałam, jak kocinka mnie potraktowała w swojej "anielskości" :evil: :twisted:



Bardzo mi przykro :twisted: , w umowie tego nie było :twisted:
Trzeba zawsze bardzo uwaznie czytac, co się podpisuje :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D :D :D :D

jak to u nas mówią:teraz to po ptokach
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 29, 2007 9:40

iwona_35 pisze:
Femka pisze:
CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

To już słyszałam :evil:

Wasze koty powinnyście oddawać z talonem do apteki na plastry, wodę utlenioną, jodynę, a może i nawet nici chirurgiczne :roll:
aha, jeszcze krople nasercowe...[/
quote]


CoToMa, zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań. Dziś w wątku Milusi napisałam, jak kocinka mnie potraktowała w swojej "anielskości" :evil: :twisted:



Bardzo mi przykro :twisted: , w umowie tego nie było :twisted:
Trzeba zawsze bardzo uwaznie czytac, co się podpisuje :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D :D :D :D

jak to u nas mówią:teraz to po ptokach




u nas też tak mówią :twisted:

a ja umowy nie podpisywałam... Milusia jest u mnie na czarno i nielegalnie :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt cze 29, 2007 9:52

Femka pisze:
iwona_35 pisze:
Femka pisze:
CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

To już słyszałam :evil:

Wasze koty powinnyście oddawać z talonem do apteki na plastry, wodę utlenioną, jodynę, a może i nawet nici chirurgiczne :roll:
aha, jeszcze krople nasercowe...[/
quote]


CoToMa, zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań. Dziś w wątku Milusi napisałam, jak kocinka mnie potraktowała w swojej "anielskości" :evil: :twisted:



Bardzo mi przykro :twisted: , w umowie tego nie było :twisted:
Trzeba zawsze bardzo uwaznie czytac, co się podpisuje :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D :D :D :D

jak to u nas mówią:teraz to po ptokach




u nas też tak mówią :twisted:

a ja umowy nie podpisywałam... Milusia jest u mnie na czarno i nielegalnie :twisted:


A tak na prawde to ja nie wiem wogóle o jakim kocie mówimy, mi nic na ten temat niewiadomo :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 29, 2007 10:08

iwona_35 pisze:
Femka pisze:
iwona_35 pisze:
Femka pisze:
CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

To już słyszałam :evil:

Wasze koty powinnyście oddawać z talonem do apteki na plastry, wodę utlenioną, jodynę, a może i nawet nici chirurgiczne :roll:
aha, jeszcze krople nasercowe...[/
quote]


CoToMa, zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań. Dziś w wątku Milusi napisałam, jak kocinka mnie potraktowała w swojej "anielskości" :evil: :twisted:



Bardzo mi przykro :twisted: , w umowie tego nie było :twisted:
Trzeba zawsze bardzo uwaznie czytac, co się podpisuje :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D :D :D :D

jak to u nas mówią:teraz to po ptokach




u nas też tak mówią :twisted:

a ja umowy nie podpisywałam... Milusia jest u mnie na czarno i nielegalnie :twisted:


A tak na prawde to ja nie wiem wogóle o jakim kocie mówimy, mi nic na ten temat niewiadomo :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:




nooooo, teraz to mnie naprawdę wnerwiłaś :twisted:
dzisiaj po południu Milusia ląduje w pociągu do Katowic z kartką na szyi: JESTEM MILUSIA SZUKAM IWONKI :ryk: :ryk: :ryk:
nie będzie mnie podgryzał jakiś ogon niewiadomego pochodzenia :ryk: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt cze 29, 2007 10:47

Femka pisze:
iwona_35 pisze:
Femka pisze:
iwona_35 pisze:
Femka pisze:
CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:A ja znowu w sprawie reklamacji :twisted:
Tym razem nie Myszaka, lecz Poli!!!
Nasyczała na mnie, potraktowała pazurami i na dodatek ugryzła :evil:

bardzo nam przykro, ale czas gwarancji mija po 24 godzinach.... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

To już słyszałam :evil:

Wasze koty powinnyście oddawać z talonem do apteki na plastry, wodę utlenioną, jodynę, a może i nawet nici chirurgiczne :roll:
aha, jeszcze krople nasercowe...[/
quote]


CoToMa, zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań. Dziś w wątku Milusi napisałam, jak kocinka mnie potraktowała w swojej "anielskości" :evil: :twisted:



Bardzo mi przykro :twisted: , w umowie tego nie było :twisted:
Trzeba zawsze bardzo uwaznie czytac, co się podpisuje :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D :D :D :D

jak to u nas mówią:teraz to po ptokach




u nas też tak mówią :twisted:

a ja umowy nie podpisywałam... Milusia jest u mnie na czarno i nielegalnie :twisted:


A tak na prawde to ja nie wiem wogóle o jakim kocie mówimy, mi nic na ten temat niewiadomo :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:




nooooo, teraz to mnie naprawdę wnerwiłaś :twisted:
dzisiaj po południu Milusia ląduje w pociągu do Katowic z kartką na szyi: JESTEM MILUSIA SZUKAM IWONKI :ryk: :ryk: :ryk:
nie będzie mnie podgryzał jakiś ogon niewiadomego pochodzenia :ryk:

:ryk:


rozbroiłaś mnie :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 29, 2007 11:02

Ja teraz z trochę innej beczki :( .
Wczoraj mama rozmawiała ze znajomą kobietą, która mieszka w pobliżu schroniska. Skarżyła się mamie, ze ma teraz dwa mioty kociąt od jednej kotki. Kilkumiesieczne i następne maleńkie. Powiedziała, ze zaniesie je wszystkie do schroniska. Ponoć na jej ulicy wszyscy mają w domach i w ogrodach całe stada kotów, oczywiście głównie kociąt i regularnie odnoszą je do schronu. Czyli większość kociąt schroniskowych pochodzi z pobliskich ulic. Tym ludziom wcale nie przeszkadza wysłuchiwanie całodobowego skowytu zamkniętych w schronisku psów. Nie działa na ich wyobraźnię, a naprawdę w niektóre noce trudno spać z tego powodu.
Na pytanie czemu nie wysterylizuje kotki, kobieta nie potrafiła odpowiedzieć. Moja mama starała się ją przekonać, że jednorazowy zabieg wyjdzie taniej niż odchowanie kolejnych miotów. Ten argument trochę przemówił do wyobraźni tej pani, ale nie jestem pewna, czy zdecyduje się na zabieg :roll: .
Może ktoś mógłby zrobić ulotki dotyczące sterylizacji kotów z podkreśleniem korzyści finansowych :twisted: (to dociera do świadomości większości ludzi) i uświadomieniem, że schronisko często dla kociąt oznacza śmierć. Takie ulotki panie ze schroniska mogłyby rozdawać wszystkim przynoszącym kocięta. Tamta pani była święcie przekonana, że jeśli odniesie małe do schronu, to szybciutko ktoś je stamtąd zabierze i że ludzie czekają na takie maluchy. Była w szoku, że jest inaczej. Jakoś nie pomyślała, ze mogą umrzeć. Tak niestety myśli wielu ludzi, a pracownicy schroniska odbierają zwierzaki i nie próbują nawet uświadamiać tych osób.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 29, 2007 11:10

Jaaga pisze:Może ktoś mógłby zrobić ulotki dotyczące sterylizacji kotów z podkreśleniem korzyści finansowych :twisted: (to dociera do świadomości większości ludzi) i uświadomieniem, że schronisko często dla kociąt oznacza śmierć. Takie ulotki panie ze schroniska mogłyby rozdawać wszystkim przynoszącym kocięta.


na glownej stronie miau jest calkiem sporo ulotek do sciagniecia i wydrukowania :wink:

http://www.miau.pl/ulotki/ulotki.php

pewnie mozna cos wybrac
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 29, 2007 11:22

Jaaga pisze:Ja teraz z trochę innej beczki :( .
Wczoraj mama rozmawiała ze znajomą kobietą, która mieszka w pobliżu schroniska. Skarżyła się mamie, ze ma teraz dwa mioty kociąt od jednej kotki. Kilkumiesieczne i następne maleńkie. Powiedziała, ze zaniesie je wszystkie do schroniska. Ponoć na jej ulicy wszyscy mają w domach i w ogrodach całe stada kotów, oczywiście głównie kociąt i regularnie odnoszą je do schronu. Czyli większość kociąt schroniskowych pochodzi z pobliskich ulic.

Uffff, ręce opadają, teraz rozumiem dlaczego, w jednym czasie przybywa tyle kotów.
Koniecznie trzeba coś z tym zrobić, ulotki to na pewno dobry pomysł i swiadomość ludzi ,że koty w schronisku czeka szybciej śmierć niż dom
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 29, 2007 11:29

Jaaga pisze:Ja teraz z trochę innej beczki :( .
Wczoraj mama rozmawiała ze znajomą kobietą, która mieszka w pobliżu schroniska. Skarżyła się mamie, ze ma teraz dwa mioty kociąt od jednej kotki. Kilkumiesieczne i następne maleńkie. Powiedziała, ze zaniesie je wszystkie do schroniska. Ponoć na jej ulicy wszyscy mają w domach i w ogrodach całe stada kotów, oczywiście głównie kociąt i regularnie odnoszą je do schronu. Czyli większość kociąt schroniskowych pochodzi z pobliskich ulic. Tym ludziom wcale nie przeszkadza wysłuchiwanie całodobowego skowytu zamkniętych w schronisku psów. Nie działa na ich wyobraźnię, a naprawdę w niektóre noce trudno spać z tego powodu.
Na pytanie czemu nie wysterylizuje kotki, kobieta nie potrafiła odpowiedzieć. Moja mama starała się ją przekonać, że jednorazowy zabieg wyjdzie taniej niż odchowanie kolejnych miotów. Ten argument trochę przemówił do wyobraźni tej pani, ale nie jestem pewna, czy zdecyduje się na zabieg :roll: .
Może ktoś mógłby zrobić ulotki dotyczące sterylizacji kotów z podkreśleniem korzyści finansowych :twisted: (to dociera do świadomości większości ludzi) i uświadomieniem, że schronisko często dla kociąt oznacza śmierć. Takie ulotki panie ze schroniska mogłyby rozdawać wszystkim przynoszącym kocięta. Tamta pani była święcie przekonana, że jeśli odniesie małe do schronu, to szybciutko ktoś je stamtąd zabierze i że ludzie czekają na takie maluchy. Była w szoku, że jest inaczej. Jakoś nie pomyślała, ze mogą umrzeć. Tak niestety myśli wielu ludzi, a pracownicy schroniska odbierają zwierzaki i nie próbują nawet uświadamiać tych osób.


:( :( :( ja juz od rana mam kluche jak pomyslę,co zastaniemy w schronie :( :( :(
postaram sie porobic jakies ulotki w przyszłym tygodniu,jak znajde czas

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości