Sliczny RUDY szuka domku lub DT..złapany ..problemy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 25, 2007 23:27

koszmar...bo kotka może się zle czuć i takie tam,jutro ma po mnie dzwonic ,zobaczymy :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 0:15

aha, rozumiem, że ropomacicze i porody to dla tej pani taki aj waj? :twisted: no tak by wynikało...
jakby co- służę zdjęciami ropomacicza w formie linków na pw, pomaga. Swoim artykułem nt. kastracji takoż.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto cze 26, 2007 0:34

W Poznaniu chętny na rudego jest :wink:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61 ... highlight=
Pan bierze rudego natychmiast.
Zrobicie jak chcecie, ja tylko sygnalizuje.
Szkoda, żeby kociak się zmarnował.
W razie dogadania się z Panem służę domkiem przejściowym.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 26, 2007 0:47

ja może pisałam agresywnie, ale jestem przeciwna pomaganiu opiekunom, którzy nie chcą kastrować kotów- gdyż to pokazuje, że popieramy to, co robią. Zobaczymy, Dorota będzie negocjować... mam nadzieję, że dla dobra kotów pani się zgodzi :ok:
a za sygnał dziękujemy :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto cze 26, 2007 5:58

e tam agresywnie...ja gdybym mogła wykastrowałabym i wysterylizowała prawie wszystko...sama jak wiesz mam kociniec w domu...część z rodowodami ,miały byc dzieci ,może hodowle ale w morzu bezdomności moje marzenia przestały byc ważne ..wyciełam w pien...dobrze że się pochamowałam bo jeszcze syna i męża bym ciachneła... :wink:
Ostatnio edytowano Wto lip 24, 2007 17:09 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 21:35

dorcia44 pisze:uwierz mi że na rózne sposoby przekonuje ,tłumacze ,ale są ludzie tepi bezgranic..
nic do nich nie dociera ...tam są dwie kotki ,jedna szylkretka a druga rudo biszkoptowa ,pierwsza rodzi druga nie ...to po co ja sterylizować???


Ta druga pewnie już ma coś z układem rozrodczym, pierwsza zaraz może mieć... zresztą, komu ja to piszę, przecież to wiesz

nie pomaga tłumaczenie że cos jest nie tak ,że to dla zdrowia ,że może zaskoczyć ,że umierają malenkie kociaki z naszej winy a kocice się męczą...że koty też trzeba kastrować..ale po co??? przeciez nie rodzą...


nie rodzą- to super, ale jak wiesz kastracja nie zapobiega tylko porodom, ma wiele innych zalet zdrowotnych...

miała dzwonic do mnie w sobote...nie zadzwonila,miała w poniedziałek rano łapać ,złapała i juz komus jedno dała...koteczke zresztą...


rozumiem, że byle komu :evil:
dzis wieczorkiem ma dzwonic po mnie ,powiedziałam że jeżeli podejmie decyzje sterylki wezme wszystkie kociaki...staram się spokojnie i trzezwo ...


wierzę, ale może lepiej jednak złapać kotki do kastracji we własnym zakresie? Albo niech je bierze do domu, jak uważa, że to jej koty i wie, co dla nich najlepsze :twisted:

ale szlag mnie trafia bo ja sobie a ona sobie ,a jak byś zobaczyla oczy tych kociąt...opuchniete ,czerwone ,zaropiałe ..to też jej nie przekonuje...a zostawić maluchy kiedy mozna dać im dom ,życie ,milość przez durna istote też mi nie podchodzi :oops:


Sama nie wiem, co lepsze, skoro zaczęła oddawać we własnym zakresie... chyba już lepiej, jak Ty im poszukasz domów, przynajmniej większa szansa (jak wiesz- 100% pewności nie ma nigdy) że dobrze trafią...
tak czy siak- kotki TRZEBA wykastrować, szczególnie szylkretkę.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto cze 26, 2007 22:16

i tu jest moja bezradność..kotki są u niej na działce...zamknietej i pod jej oknami...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 22:22

dorcia44 pisze:i tu jest moja bezradność..kotki są u niej na działce...zamknietej i pod jej oknami...


a podrzucanie provery? Wiem, że to nienajlepsze rozwiązanie, ale chyba lepsze niż kolejne mioty...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto cze 26, 2007 22:26

uwierz mi że na rózne sposoby przekonuje ,tłumacze ,ale są ludzie tepi bezgranic..
nic do nich nie dociera ...tam są dwie kotki ,jedna szylkretka a druga rudo biszkoptowa ,pierwsza rodzi druga nie ...to po co ja sterylizować???nie pomaga tłumaczenie że cos jest nie tak ,że to dla zdrowia ,że może zaskoczyć ,że umierają malenkie kociaki z naszej winy a kocice się męczą...że koty też trzeba kastrować..ale po co???


I przez takich ograniczonych ludzi koci swiat ma sie tak kulawo :evil:
ach gdyby udało sie dolac troche oleju do takich pustych ludzkich łepetynek :? o ilez siwat by wypiekniał !!
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Czw cze 28, 2007 8:26

tak Małgosiu ,to właśnie przez nas ,przez ludzi... :cry:

Pani do mnie dzwoni już codziennie ,wyjeżdza na tydzien...nie ma nawet kto ich karmic ,zreszta one nie podchodzą do ludzia...tylko do niej..szukamy na gwałt ,mamy jeden dzien bo wyjeżdza w sobote rano.
jeden kociak jest podobno spokojnie do złapania ,chociaz kotka je juz przeprowadziła..na strone psów,tam wiecznie cos jest zagryzione...ale ludzie tam nie wchodzą ,czyli woli zagryzienie jak kontakt z człowiekiem :cry:
jeszcze dzis i jutro możemy je łapać....ale kto je wezmie.... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 28, 2007 9:26

Myślę i myślę ale nic mi nie przychodzi do głowy :(

Chyba jednak nie będe jechać w ten weekend do W-wy,przynajmniej wszystko na to wskazuje :cry:

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw cze 28, 2007 10:22

przyjedz dam ci dymcia ,jest słodki :D
nie zapomnij o przyczepce dobrych rzeczy ... 8) :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 28, 2007 10:30

Ooooo,dobrych rzeczy to mogę ci przywieźć.....tylko pisz jakie chcesz....czarne,białe czy łaciate.. :twisted: :wink:
Tylko nie wszystkie naraz bo na przyczepkę nie wejda....jak ci bardzo zależy to ewentualnie na dwie tury....... 8)

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw cze 28, 2007 10:37

nie ,no wiesz słonko nie chce cie na koszty na mawiać ,już ty może z tym dobrodziejstwem nie spiesz do mnie 8O :evil: :wink: :D
nie wiedziałabym jak się to je...pieczone ,gotowane ,skubac trzeba czy nie....a może z grila ?
ktoś mi kiedys powiedział ..ja lubie koty ..............tylko trzeba długo gotować bo twarde :twisted: :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 28, 2007 10:44

no tak,zapomniałam,że ty z pichceniem na bakier... :wink:
a ja na zmarnowanie to nie tuczę.... :lol:
długo gotować by nie trzeba,młodzizny przeciez a i takie mogę wybrać coby mniej tego skubania było :wink:

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości