Jaaga pisze:Nie chodziło mi o kociaki od kogoś z domu, tylko czasem wiadomo, że przywieziony będzie miot do schroniska i takie kociaki mogę zabrać. Najwyżej zadzwonię do kierowniczki i powiem, żeby dała mi znac, jak takie trafią i przetrzymała je w biurze, żeby nie trafiły do klatki. Pisałyście, że tyle małych trafia do schroniska, a ja i tak siedzę w domu, wiec mogę się choć kilkoma zaopiekować. Wolę małe, bo szybciej znajdę im domy, a dla dorosłego kota czasem trzeba długo szukać domu. Nie chciałabym miec tymczasowiczów, jak pojawi się dzidziuś w domu, bo boję się, ze sobie nie poradzę z tym wszystkim.
Jasne , to dobry pomysł, tylko szkoda tych , które tam są

A jak ty wogóle się czujesz?