w domkach.... :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 26, 2007 13:26

Nie jest za wcześnie.
Pomogę.
A domki znajdziemy.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto cze 26, 2007 17:40 maluszki

Klatka rozłozona w piwnicy, ale tam nie ma dziennego światla!!!
A sama jej nie będę w stanie przeniesć na troche na balkon czy do pokoju na przyklad.
Na co ja sie porywam????
Sterylki darmowe w Gdańsku być może pod koniec lipca dopiero będą :( .

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto cze 26, 2007 21:25 Re: maluszki

gisha pisze:Napisala dziewczyna,że zainteresowana jest Bialaskiem,jesli bylaby to kotka,niestety to kocurek.Najodwazniejszy ze wszystkich!


Tak,też to miałam.
Bo kotka bardziej przytulaśna,a kot póżniej znaczy.
A moje chłopaki mizialskie niesamowicie i na ręce i całuski. :lol:

Można też dać ogłoszenia na Trójmiasto i na Dwukropek.
Po prostu trzeba próbowac.
Moje wszystkie w końcu domki znajdowały.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto cze 26, 2007 21:42 maluszki

No własnie, mój Prezes szalenie miziasty zawsze był, a teraz po kastracji
to w ogole tylko w domu siedzi i nic tylko miziac.
Bezogonek bez przerwy by siedzial na kolanach(jeszcze nie kastrowany) i uwielbia pieszczoty, z resztą bardzo Prezesa mi przypomina, taki delikatny, nie uzywa w ogole pazurow.
Kotki i tak trzeba sterylizować, a to powazniejsza operacja niz kastracja kocurow.
Chyba ze ludzie nie biora pod uwagę sterylizacji ani kastracji.
A maluchy szaleją w tych zaroslach.
Dzis wieczorem stwierdzilam ze mam nowego amatora kociej stołowki.
Duży jez dozywia sie bezczelnie, wywala miski , a ja wcześniej podejrzewalam koty o ten balagan.
Nic sie mnie nie bał, kotow tez nie, a kocice nawet nie odganialy go jak bezczelnie wyjadal kurczaka :lol:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto cze 26, 2007 21:52

Też myślę,że ci co woleli kotkę,pewnie nie mieli zamiaru
wykastrować kota.
Miałam też takich chętnych,którym odmawiałam,chociaż czasem było to tylko przeczucie.
Wiem,że teraz pełno ogłoszeń o kociętach,ale to nie znaczy,
aby nie próbowac.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro cze 27, 2007 7:16

Gisha Ty nie panikuj...u mnie tez kociaki miały dość ciemno. Zaczynaj łapać, bo u nas przygotowania trwają pełną parą - remonty i przemeblowania.

Cholera z tymi sterylkami - za późno! Trzeba kombinować inaczej.

I nie martw się na zapas znajdziemy domki!
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 27, 2007 7:32

kotika pisze:Też myślę,że ci co woleli kotkę,pewnie nie mieli zamiaru
wykastrować kota.


Niekoniecznie.
Po prostu ludzie nie wiedzą.
Tak to już jest ze stereotypami :?
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 27, 2007 8:45

Gisha Ty łap te kociaki bo ja już odpowiadam na maile w ich sprawie ;)

Powrzucałam jeszcze więcej ogłoszeń :P
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 27, 2007 18:57 maluchy

Ja myslę, ze nie nadaję sie na oddawanie kotków obcym kompletnie ludziom.
Boję się ze nie zapewnią im nalezytej opieki.Ale przeciez to glupie, bo kazdy domek zamiast osiedla będzie lepszy.
Ja zawsze wszystkie zwierzaki traktuję podmiotowo a nie przedmiotowo
i ja jestem dla nich a nie one dla mnie, co zawsze wypomina mi moja siostra.
Czy nigdy nie nabiorę dystansu?
A maluchy takie szczęsliwe ze sobą i z matkami.Szaleją, chodzą po drzewach ,mogłabym godzinami je obserwować.Szkoda ze tak zimno się zrobilo i dlugo nie moge siedziec z nimi.Jak ja mogę je teraz w klatce zamknąc?
Proszę nakrzyczcie na mnie ze głupia jestem!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro cze 27, 2007 21:51

Pomyśl o tym,że kocięta tam nie są bezpieczne.
Pisałaś,że ktoś groził psami.
I tak mają szczęście,że się nimi zajmujesz,
widziałaś te z Łąkowej :?:
A skoro pytania o kocięta są,to tylko kwestia czasu
jak któreś znajdzie domek.
Ja trzymam kciuki. :ok: :ok:

Mój tymczasik jeszcze sie leczy,więc o domek trudno,ludzie
wolą zdrowe kociaki.
Ale i na niego gdzieś czeka dobry dom,wiem o tym. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro cze 27, 2007 22:38 maluchy

Wiem Kotika, one bezpieczne sa teraz, kiedy siedzą w zaroslach i nikt ich nie widzi.Ale jak wyjdą na osiedle to bedzie tragedia.Nawet dzieciary wstrętne , jak zwrócilam im uwagę bo mordowaly kijami osy, czy pszczoly, to odpyskowaly mi"a pani niech kotów nie karmi"
Tacy tu ludzie mieszkaja :(

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro cze 27, 2007 23:27

Tak,a dzieci też potrafią być okrutne. :cry:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw cze 28, 2007 7:19

To ja przyjadę i je wyłapie ;)
Nie gadaj głupot - nikt się nie nadaje i każdy się nadaje.
Trzeba ustalić cel i zacząć go realizować! A celem są dobre domy i kastracja kotek. Tu nie ma na co czekać. Zrobiło się deszczowo i zimno. A je trzeba oswajać! Jak oddasz pół dzikiego kota?
No - do roboty ;)
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 28, 2007 10:01

Dzieci czasami sa bardziej okrutne od doroslych... :(

Na drugiego kota sie nie zdecyduje niestety a z dwie godzinki temu obiecalam tymczas dla kotki z dwoma maluchami z pruszcza.

ale jesli potrzeba to moge pomoc w wywieszaniu ogloszen np :)
Jesli cois to prosze pisac, pomoge jak tylko bede potrafic

w kociarach sila :lol:

Zosieńka

 
Posty: 257
Od: Śro sie 30, 2006 15:49
Lokalizacja: Człuchów/Gdańsk/Pruszcz Gdański :)

Post » Czw cze 28, 2007 10:12 ogloszenia

Dzieki Zosieńko,ogloszeń przydaloby się jak najwięcej.
Ja tak boję sie ze domki sie nie znajdą, a jak je oswoję to potem na osiedle nie wypuszczę.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości