Dorota pisze:Zo, wiem, ze jestes koszmarnie zajeta. Sparalizowana (znam ten stan i rozumiem).
Dziekuje Doroto, ze myslisz, i za mobilizowanie tez bardzo.
Ja sobie zdaje sprawe, ze czas ucieka, ale nie potrafie po prostu
wykrzesac z siebie dosc energii, dzis tez mialam nadzieje wrocic
kolo 17.00- 18.00, ale okazalo sie, ze dopiero kolo 20.00 bylam
w domu, po roznych zajeciach u Rodzicow i po okropnie smutnym
obchodzie rejonu zero. I znow wyssana z sil ...
Obchod okropnie smutny, bo na ogloszeniach ktos dopisal
na jednym: dupa, a na drugim: nie zyje, i usmieszek. Takim czarnym
pisakiem, z trudem to starlam. Nie umiem opisac, jakie to uczucie,
jak sie cos takiego zobaczy, na tym ostatnim sladzie, jaki jeszcze
zostaje mi po Smoczku ... Bo w koncu te ogloszenia wisza tam juz
od ponad pieciu miesiecy, od samego poczatku.
Wiem, ze to zwykla bezmyslnosc i zlosliwosc, ale tak smutno,
i tak kompletnie rece opadaja.
Kotow zadnych, karme w ruinie wylozylam, a w ogrodzie Rodzicow dokarmilam tez kota, ktory zawsze sie pojawia kiedy tam jestem,
tym razem przygnal biegiem, piszczal i przymilal sie o chrupki.
Jest kumplem Horacego, ale niestety Mama go nie wezmie do siebie.
Z Ojcem jest coraz trudniej ...
Dorota pisze: /.../ I wyslij, plizzz.
Tak sie wymandrzam w czyichs sprawach :(
Zo, za caloksztalt: :ok::ok: :ok::ok:
Wysle, wysle ... tylko wiesz o co chodzi, jak juz wysle, to dostane
kolejny wyrok .. wiec moze i dlatego tak to odwlekam, ze to juz
ostatnie proby, jesli i tym razem nic nie uzyskam, to juz zupelnie
nie wiem, co jeszcze bedzie mozna robic.
Dzieki za trzymAnie, dzis kolejny trudny dzien, z malym plusikiem:
Bunia zjadla znow bardzo ladnie i wyglada, ze dojdzie do siebie
dosc szybko. Rysia znow polowala na Fumcie, ja na Rysie, wylala
sie z wiadra woda na podloge, poprzewracane rzeczy, postracane
urzadzenia elektryczne ... Krowka tez czasem napada na Fume.
No nic, po 4 lipca moze sie cos zmieni na lepsze.
pozdrawiam i dziekuje
zo