Maurycy - jak na razie w każdym razie zdrowy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 13, 2003 16:41

Katon-starszy ma racje :lol: . Hruptak ma wtorne uszkodzenie watraby po nerkach i tez duzo sypiala. Potem po zdefiniowaniu jej dolegliowsci przeszla na karme weterynaryjna i teraz sypia w normie i pieknie wyglada (wczesnie bylo tragicznie).
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt cze 13, 2003 17:34

katon-starszy pisze:Alinko, super, że Maurycy lepiej!
Jedna mała sugestia. Pisałaś o tym, że dużo sypia. A sprawdzałaś mu może wskaźniki wątrobowe AP, ALAT, ASPAT (jeśli nie mylę :oops: ) Robi się pobierając krew - tylko trochę więcej trzeba niż do zwykłej morfologii.
Jak nasza kotka miała coś z wątrobą to właśnie spała dużo (i strasznie głęboko)


Nie straszcie mnie juuuuż :placz:
Ja się uparłam, że małemu nic poza chwilową niedyspozycją nie jest i ..nie ustapię :wink:

A tak na powaznie, to tak.
Mały spał aż tyle najprawdopodobniej w wyniku temperatury podwyższonej, tak w każdym razie zakładał vet.
Ponieważ już wieczorem (po zastrzykach) było mu lepiej, sądzę, że to prawda.
Niemniej coś go gnębi (gnębiło? oby!) co było przyczyna owej temperatury.
Może to jest jakiś stan zapalny (w tym może to owo zapalenie stawów) może cos jeszcze innego.
Pan Piotr nie robił badania krwi ponieważ leki które przyjmował mały, fałszowały by wyniki. (Estrawen potwierdza w/w ,że tak vet uważał).
Obecny vet również badania krwi na razie nie proponuje. Sądzę, że z w/w przyczyn, a jest jak pisałam, vetem lubiacym zakładać od poczatku najgorsze (to moje zdanie, ale nie tylko). Gdyby więc uważał, że badanie krwi w obecnej chwili może coś wykazać z pewnością by to chciał zrobić.
OB na pewno byłoby podwyższone, to można założyć bez badania.
Stan zapalny stawów, niestety leczy się dość długo (jak mówił Pan Piotr).
Poza jednak tą przypadłością małemu jeszcze coś było.

Tajemnicze coś (już drugi raz w ciągu półtora miesiąca) co ustaje pod wpływem antybiotyku. Wnosek na dzien dzisiejszy taki, (wniosek TZ-ta), że Marcyś "działa tylko na antybiotykach" :wink:



Dzis (po wczorajszej drugiej porcji zastrzyków) rozkosznie kursuje po mieszkaniu w locie podgryzając nasze kostki u nóg. Cudnie patrzy się na biegającego kota :D. A i jeszcze coś! Pasta Vita-Pet którą vet polecił, ma również działanie zwiększające apetyt. U Maurycego trafiony! zatopiony!
je dwa razy większe porcje, co bardzo nas cieszy. Szkoda tylko, że nie ma pasty na rozpaskudzone przez opiekuna koty, która powodowałaby posłuszny powrót do jedzenia tego co dają na talerzu.
Dziś kolejne zastrzyki u veta.

Pozdrawiam

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 13, 2003 17:40

Alino, nie daj sią zastraszyć vetowi, nawet jeśli lubi wieszczyć na jednym oddechu wszystkie plagi egipskie z podniesieniem podatków włącznie :wink: Jak długo nie ma jednoznaczej diagnozy (a przypuszczam, że po badaniach krwi da się ją postawić), nie a co za wiele gdybać, straszyć czy nastawiać nie-wiadomo-na-co. Obecnie najważniejsze, że Maurycy reaguje na leki, a co będzie dalej - zobaczymy.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 13, 2003 17:47

Alinko, ale to właśnie nie byłoby źle z tą wątrobą! A wyjaśniałoby wiele.
Badania krwi trzeba zrobić, dziwne, że nie przed antybiotykiem, ale zwykle sporo rozjasniają.
Super, że antybiotyki działają, no ale trzeba sprawdzić co to BYŁO, żeby się nie powtórzyło.
Głowa do góry, teraz już wszystko będzie szło ku lepszemu,
ściskamy
Asia i Krzysiek

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 13, 2003 19:44

Dzięki za rady i porady, no i za słowa pocieszające.
Myslałam już o tym, że szkoda iż mały nie miał robionego badania krwi zanim miał podany pierwszy antybiotyk, czy w ogóle pierwszy zastrzyk, bo nie pamiętam już dokładnie co to było (u Pana P.D).

Człowiek ma jednak krótką pamięć :roll: . Przecież Maurycy zaczął chorobę od kulenia na nogę. Wygladało to tak, (co sami forumowicze również podejrzewali, vet pewnie też) ,że on jednak coś sobie w tą nóżkę zrobił. Że jest obolała itd... Wszystko niestety zaczęło się rozwijać dopiero, i to tak jakoś naprawdę dziwnie.

Niemniej Marcyś od veta własnie wrócił (TZ był delegowany :wink: ).Następne kłucie w niedzielę.
Zobaczymy co będzie po tej serii zastrzyków.

Pozdrawiam

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 16, 2003 13:09

katon-starszy pisze:Alinko, ale to właśnie nie byłoby źle z tą wątrobą!


Katonie starszy (od kogoś czy tak w ogóle? jesli wolno spytać :wink: ) ja zrozumiałam, że to co piszesz, ma mnie pocieszyć iż chorą wotrobę akurat nie leczy się najtrudniej. Chodziło mi o to, że on w ogóle ma być już zdrowy. Że nie chcę ani chorej wątroby, ani niczego innego chorego.

Jak na razie (odpukać) Marcyś ma się dobrze! Nawet bardzo. Śmieszne jest w tej chwili to, że jak on biega i skacze to ja się trochę boję.
Coś jak przeczulona mamusia mówiąca do dziecka " nie biegaj za dużo bo się spocisz i przeziębisz".
Jurto kolejny zastrzyk (na razie (?) podobno ostatni).
Mały tylko zdecydowanie za mocno jest rozpuszczony jeżeli chodzi o jedzenie. No cóż... Mea culpa, mea maxima culpa...
Będziemy "naprawiać" kota pod tym względem, w każdym razie próbuję to robić. Bo zdecydowanie przegiął.
Pozdrawiam

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 16, 2003 13:49

No i o to chodziło. MALUCH JEST ZDROWY I JUŻ!
Doskonale Cię rozumiemy, po różnych naszych kocich historiach też jesteśmy przeczuleni i uważamy na wszystko. Całe szczęście, że często boimy się "na zapas" i nic złego się naprawdę nie dzieje (tak jak na pewno jest teraz w przypadku Twojego Maleństwa).
Z tym spaniem to po prostu było tak podobne, że stwierdziliśmy, że dobrze powiedzieć Ci o takim "tropie". My jeszcze dwa miesiące temu nie mieliśmy pojęcia, że wątroba może mieć z tym związek. Ale przyczyn oczywiście może być bez liku. Nasz Herhor na przykład śpi teraz jak zabity, ale przypadkiem wiem, dlaczego (całą noc ganiał jak wariat i wspinał się na regał). Jak widzisz, powody mogą być aż tak "niewinne" (choć to słowo miałoby większe zastosowanie, gdyby nie zwalił paru drobiazgów z wyżej wymienionego regału...)
Pozdrawiamy Ciepło
Asia i Krzysiek

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 21:26

Odświeżam dla Beaty.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Sob sie 16, 2003 20:00

odświeżam dla Basi

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości