Ochotka - łabądek. Ma dom u galli!!! Oficjalne obwieszczenie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 25, 2007 17:49

Właśnie rozmawiałam z Janą, która czeka aż do niej dobiję w lecznicy.
Zrobili Ochotce USG - ma zagazowany brzuszek. Nic więcej tam nie wyszło.
Nie wiem czy mają pomysł, dlaczego ten brzunio taki zagazowany, za krótko rozmawiałyśmy.
Na pewno będą dalsze wieści po powrocie z lecznicy .
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 25, 2007 20:53

A dalsze wieści są takie, że Ochotka jest cudowna, oczka ma już prawie dobre, rozrabia, mizia się i obgryza ręce, które głaszczą :twisted:

Jutro rano zadzwonię do wetki prowadzącej.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 25, 2007 22:56

Mam nadzieję, że Ochotka wróci szybko do zdrowia na dobre.
I że domek, ten wymarzony, ją odnajdzie.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 0:26

Zdrowiej koteńko!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 26, 2007 7:47

Kamień z serca. Bądź zdrowa malutka.
„Jeżeli wolność cokolwiek znaczy, to jest to prawo mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"

Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

beata68

Avatar użytkownika
 
Posty: 4215
Od: Pon lip 03, 2006 20:33
Lokalizacja: warszawa-mokotow

Post » Wto cze 26, 2007 10:01

Ochotka najprawdopodobniej dzisiaj zostanie zabrana ze szpitalika.
Jana ma skontaktować się z panią doktor, która prowadziła Ochotkę, poprosić o wypis, zalecenia i ewentualnie leki albo recepty - pani doktor jest dziś do 15tej, więc musimy mieć wszystko przygotowane, bo przed 15tą nie ma jak pojechać do lecznicy.

I już oficjalnie mogę powiedzieć, że maleńka ma tymczas u mnie :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 10:04

:D :D :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)


Post » Wto cze 26, 2007 11:53

Głaski dla Ochotki przesyłam, bo bardzo dzielnie mi towarzystwa dotrzymywała jak się Tosia inhalowała.
Rozgadana i rozmruczana kociczka. Słodka jest, a w dobrym domku szybko wypięknieje...

abrakadabra

 
Posty: 186
Od: Pon cze 25, 2007 13:10
Lokalizacja: Kanie

Post » Wto cze 26, 2007 12:41

Galla super. Tak się martwilam co z nią będzie, nawet zaczęłam TZ-ta przekonywać, że może tak u nas
„Jeżeli wolność cokolwiek znaczy, to jest to prawo mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"

Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

beata68

Avatar użytkownika
 
Posty: 4215
Od: Pon lip 03, 2006 20:33
Lokalizacja: warszawa-mokotow

Post » Wto cze 26, 2007 12:46

beata68 pisze:Galla super. Tak się martwilam co z nią będzie, nawet zaczęłam TZ-ta przekonywać, że może tak u nas


Beata, jeszcze wciąż masz szansę :wink: :twisted: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 26, 2007 13:33 Re: Ochotka. SOS dla bardzo brzydkiego kaczątka... ZDJęCIA s

Jana pisze:Ochotka jest z Ochoty, z podwórka, gdzie dziadek-karmiciel nie pozwala kastrować kotek "bo kotów zabraknie" :evil: Rodzeństwo Ochotki już umarło, jak umiera większość kociąt na tym podwórku.

Ochotka żyje, chociaż ledwo-ledwo. Jest koszmarnie chuda i odwodniona, na oko waży jak miesięczny kociak, chociaż ma ponad 2 miesiące na pewno (może nawet 3). Brzuch wzdęty od robali, chudziutka szyjka z przerzedzoną sierścią - nie wygląda to na grzyba, może alergia na pchły, bo pcheł Ochotka ma miliony. Spod trzeciej powieki prawie nie widać gałek ocznych.

Ochotka jest jasno bura. Mruczy przy pierwszym dotknięciu, ugniata nawet kratkę transporterka, strzela baranki.

Wczoraj dziadek-karmiciel wcisnął ją p. Kamili z GUSu - "bo inaczej umrze" :evil: Tak Ochotka trafiła do magazynu.

Dziś rano próbowałyśmy z gallą złapać w GUSie kolejną kotkę na sterylkę, nie udało się. Ale nie wracamy z pustymi rękami, zabrałyśmy Ochotkę. Kicia jest teraz w szpitaliku w naszej zaprzyjaźnionej lecznicy, pobędzie tam kilka dni, żeby stanęła na łapki.

Potem - nie wiem. Jeśli nie znajdzie się ktoś o wielkim sercu, kto jej pomoże, pewnie wróci do magazynu. I będzie siedzieć sama całymi dniami w ciasnym transporterze.

Ochotka potrzebuje Domu Tymczasowego, żeby żyć.

Ja już nie mam miejsca i nie znam nikogo, kto by miał :( :( :(

Witaj, organizuje wlasnie transport 15 kociaczkow z warszawy do monachium gdzie czekaja na nie wyszukane przez pewna organizacje wspaniale domy.Postaram sie o miejsce dla jeszcze kilu kociakow wtedy ta mala istotka pojechala by razem z nimi. czy ona jest odrobaczona? dzis bede rozmawiala ze schroniskiem na paluchu czy wydadza mi ok 15 szczepionek, paszportow i czipow...mam nadzieje ze nie odmowia mi pomocy.Kasia
Moze uda mi sie wyszukac miejsce jeszcze na kilka kociakow

kasia lopes

 
Posty: 88
Od: Wto mar 27, 2007 14:00

Post » Wto cze 26, 2007 15:06

ech, nie umiem przekonać siebie do oddania "mojego" zwierza w ręce docelowe, których nie mogłabym poznać osobiście :(

ef-ka

 
Posty: 957
Od: Nie gru 19, 2004 14:46

Post » Wto cze 26, 2007 15:49

kasiu lopes - dziękuję za chęć pomocy, ale Ochotka nie pojedzie do Monachium. Po pierwsze - jest wychudzona, chora, wymaga leczenia, taka podróż mogłaby ją zabić. Szczepić jej na razie nie wolno, odrobaczana będzie drugi raz za czas jakiś.
Po drugie - nie wydam kota do domu, którego nie poznam osobiście. Muszę pogadać z człowiekiem, muszę zobaczyć, jak odnosi się do kota, muszę podpisać z nim umowę adopcyjną. Jazda w ciemno absolutnie nie wchodzi w rachubę.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 16:20

O jakie dobre wieści, że Ochotka ma juz gdzie isc z tej lecznicy..cały czas podbijamy jej aukcję i trzymamy kciuki za kociątko
Oczywiście DT będzie uaktualniał DOBRE informacje, co? ;)

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Wojtek i 262 gości