Dzięki za odzew. Kotki są w najsmutniejszej dzielnicy Gdańska, czyli Dolne Miasto - Łąkowa...
Na Łąkowej jest całodobowy szpital weterynaryjny dr Krzemińskiego, ale ceny są niebotyczne
I jest jeszcze problem złapania matki. Ja nie mam nawet zwykłego kontenerka, nie dysponuję samochodem, w domu mam 13 kotów ( ostatnia kicia odłowiona chora z piwnicy dochodzi do siebie, muszę ją wysterylizować - a tu wieczny brak środków i wyadoptować, komu ?, skoro znów mamy wysyp kociąt

) , no nie dam rady upchnąć już nawet pół kotka więcej
Co tu robić ? Jak pomóc tej rodzince ?
Może ktoś miałby miejsce na tymczas ?