Czasem zdarza się, że mój telefon jest traktowany jako numer do schroniska i właśnie kilka dni temu zadzwoniła do mnie pewna Pani z prośbą o przyjęcie do azylu 15 działkowych kotów

No cóż, nie sądzę, aby schronisko było najlepszym rozwiązaniem... Te koty są zdrowe, mają swój teren, a dzięki staraniom pani Eli są akceptowane przez otoczenie. Oczywiście, działkowe altanki to nie to samo co poducha na kanapie, ale mimo wszystko lepsze to niż przepełniona kociarnia. Pomyślałam, że chyba lepiej pomóc teraz niż czekać, aż w schronisku zachorują...
Założyłam ten wątek, nieśmiało licząc na Waszą pomoc

Poprosiłam panią Elą, żeby opisała i obfociła wszystkie koty, jednak problemem jest korzystanie z netu. Pani Ela nie bardzo potrafi sobie z tym poradzić, prosi o pomoc syna i na razie dostałam tylko część zdjęć oraz ogólny opis sytuacji:
Od dwóch lat zajmuje się bezdomnymi kotami, koty te mieszkają na działkach (rodzinne ogródki działkowe). Rok temu otrzymałam zezwolenie na darmową kastrację wszystkich kotów w sumie czternastu, od tej pory nie urodził się już żaden mały kotek. Przez cały rok wszystkie te koty sama dożywiałam, bardzo je oswoiłam i pokochałam, ale niestety koszt dożywiania jest duży na co mnie nie stać. Większość ludzi na działkach traktuje koty bardzo źle: przeganiają je kaleczą. Włożyłam również dużo pracy w to, aby uświadomić im ze kot to inteligentne, sympatyczne i pożyteczne zwierze. Ostatnio widzę korzystna poprawę w traktowaniu kotów, ale niestety nikt nie chce mnie wesprzeć finansowo w ich dokarmianiu, uważając, że kot powinien wyżywić się sam. Jestem innego zdania, ponieważ większość tych kotów jest stara i okaleczona i nie jest w stanie nic upolować. Jeżeli ktoś chciałby pomoc aby nie były głodne i miały nieco lepsze życie, a ja nie musiałabym ich oddać do schroniska to będę bardzo wdzięczna. Wtedy zarówno ja jak i koty działkowe będziemy szczęśliwi.
Dodam jeszcze trochę szczegółów, o których dowiedziałam się telefonicznie. Pani Ela odwiedza koty codziennie, zimą zawsze dostają gorący posiłek, mają kilka ocieplonych styropianem budek, są zdrowe. Wszystkie są wykastrowane, a jeden został zaszczepiony (dla pozostałych pani Eli nie starczyło już pieniędzy). Karmione są kitiketem i najtańszymi puszkami gotowanymi z kaszą



Kotów jest piętnaście, wszystkie mają swoje imiona. Ja na razie nie znam imion i mam tylko kilka fotek, będę edytować ten post po otrzymaniu od pani Eli kolejnych zdjęć.
10,00 zł. miesięcznie ratuje te koty przed schroniskiem... Oczywiście dodatkowe wpłaty bardzo mile widziane: na leczenie, środki na odrobaczenie, świerzb itp.

Węgielek wcześniej wspierany przez Lutrę, obecnie adoptowany wirtualnie przez Asię M.

Węgielek jest młodziutki, ma około roku. To ulubieniec pani Eli, więc właśnie on w pierwszej kolejności (i na razie jako jedyny) został zaszczepiony


Mruczek adoptowany wirtualnie przez Livy

Mruczek to jedyny kot, który trochę choruje. Od czasu do czasu paskudnie ropieją mu oczy. Nie był u weta ze względów finansowych

Dzięki Waszej pomocy Mruczek został zdiagnozowany - ma zrośnięty kanalik łzowy. Operacja raczej nie wchodzi w rachubę, więc w razie potrzeby kocio ma podawane kropelki.
MRUCZEK ODSZEDŁ ZA TM


Rudy wcześniej wspierany przez Kasię C, obecnie adoptowany wirtualnie przez Monikę

Rudy to starszy, stateczny kot. Ma około 10-12 lat i jest uosobieniem dobroci. Miły, łagodny, tolerancyjny

RUDY ZNALAZŁ DOMEK


Gość
Gość pojawił się na działkach niedawno i jeszcze nie całkiem się zaaklimatyzował. Zagląda gościnnie - do michy

GOŚĆ ZNALAZŁ DOM


Ptyś adoptowany wirtualnie przez Alessandrę, wcześniej wspierany również przez Gwiazdkę150

Ptyś to staruszek. Podrzucony na działki w tym roku, był tak słaby, że ledwo trzymał się na nogach. Teraz jest lepiej, jednak zima może okazać się dla niego tragiczna. Ptyś rozpaczliwie potrzebuje domu...
PTYŚ ZNALAZŁ DOMEK


Mister wcześniej wspierany przez Lutrę, obecnie adoptowany wirtualnie przez Tufcio i Ptyskaa

Mister ma około 4-5 lat. Jest pogodnym, łagodnym kotem. Uwielbia mizianie


Myszka wcześniej wspierana przez TŻ-a Kasi C, obecnie adoptowana wirtualnie przez Brydzię

Myszka to mama Węgielka. Ma złamany ogonek


Stefcia adoptowana wirtualnie przez TŻ-a Livy

Stefcia to siostra Mruczka. Jest śliczna, czarna z brązowym brzuszkiem. Została nazwana Stefcia ponieważ jest bardzo płochliwa (od Stefka Burczymuchy)


Traper wcześniej wspierany przez Goniek888, 1969ak, Gustawę i Martę_Z obecnie adoptowany wirtualnie przez szary lord, Ptyskaa i Edytę

Traper jest kotkiem po przejściach, ktoś uderzył go w nóżkę i mimo leczenia nóżka częściowo powłóczy


Lepcia
Lepcia jest śliczna, młodziutka. Bardzo oswojona, widać po jej zachowaniu, że musiała wcześniej być u kogoś w domu.
LEPCIA ZNALAZŁA DOMEK

Mucha adoptowana wirtualnie przez Behemocię i Gwiazdkę150

Mucha jest na działkach już kilka lat, bardzo broni swojego terenu, jest mało ufna w stosunku do ludzi, tylko czasami pozwala się pogłaskać.

Dziczek Pierwszy wcześniej wspierany przez Elfridę, obecnie adoptowany wirtualnie przez Pixi

Pręgowany burasek.

Dziczek Drugi wcześniej wspierany przez ola.myszka, Annę i BAJKĘ-BB, obecnie adoptowany wirtualnie przez Pixi, Fiorinę161 i Horerę

Szarawy pręgusek z białym krawacikiem.

Dziczek Trzeci zwany Krówkiem adoptowany wirtualnie przez TŻ-a 1969ak i Jolantę

Biało-czarny. Powoli się oswaja, czasem pozwoli się pogłaskać. Trzyma się razem z Muchą.
KRÓWEK ODSZEDŁ ZA TM


Zyziek wcześniej wspierany przez Crisan, Annę Żmijewską i Anię, obecnie adoptowany wirtualnie przez Anię i Brydzię

Pręgowany burasek.

Pudzian adoptowany wirtualnie przez Nastrocha

Duży, czarny kot. Bardzo przyjazny do człowieka. Początkowo nieakceptowany przez inne koty, obecnie zaaklimatyzował się.

Maniuś
Szczupły, drobny kotek. Podobny do Misterka. Bardzo boi się innych kotów, pilnie szuka stałego domu!
MANIUŚ ZNALAZŁ DOM


Glutek adoptowany wirtualnie przez Horerę


Uszko czeka na wirtualnego opiekuna

Andzia czeka na wirtualnego opiekuna
Oczywiście jeżeli znajdzie się kochający domek każdy kot może być adoptowany realnie

Gdyby ktoś chciał odwiedzić koty lub bezpośrednio skontaktować się z panią Elą proszę o maila.
Pieniążki dla kociastych zbieramy na koncie Fundacji Viva!
49 1370 1109 0000 1706 4838 7303
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
Aktualnie koty mają do dyspozycji 4.343,57 zł. Szczegółowe rozliczenia są tutaj
Pięknie dziękujemy wszystkim Ciociom i Wujkom


