kocurek w oknie sklepu zoologicznego w Gdańsku

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 23, 2007 0:06 kocurek w oknie sklepu zoologicznego w Gdańsku

Byłem dzisiaj trochę przypadkiem w sklepie zoo w centrum handlowym w Gdańsku-Wrzeszczu. W dużym oknie wystawowym siedział w klatce kocurek persopodobny. Po wejściu do sklepu udało mi się podsłuchać rozmowę klientki z młodym ekspedientem. Kobieta wyrażała zainteresowanie koteczkiem. W odpowiedzi można było usłyszeć, że kotek jest rasowym mieszańcem persa z brytyjczykiem 8O, ma 6 do 8 tygodni i śpi w klatce, ponieważ cały dzień biegał. Kocurek jest na sprzedaż. Cena za niego wynosi 700 zł. Wtrąciłem się do rozmowy i grzecznie zapytałem, czy zdaje sobie sprawę że kocurek został zbyt wcześnie zabrany od mamy. W odpowiedżi najpierw stwierdził, że 8 tygodni to wiek odpowiedni do odłączenia kotka od mamy. Z chwilą, gdy zakomunikowałem mu że jest w błędzie i że kocurek powinień pozostać przy mamie do 12-16 tygodnia, sprzedawca nabrał podejrzeń. że mogę wiedzieć trochę na temat kotków i ustąpił, zasłaniając się swoją niewiedzą. Oraz zgeneralizował, dając do zrozumienia że oni w ten sposób postępują stale. Potem zapytałem jeszcze o rodowód, jego zdaniem rasowego kotka. Ciekawa była odpowiedź: "kotek nie jest przeznaczony do wystawiania, więć nie musi posiadać rodowodu". Powiedziałem mu, że kotek oczywiście nie jest rasowy i że przepisy dotyczące rozmanażania kotów rasowych absolutnie nie dopuszczają "dzikich" krzyżówek, tworzonych ad hoc. Zagroziłem mu, że sprawdzę czy dopuszczalna jest sprzedaż taki koteczków w ogóle, a w takim miejscu w szczególności. Dodam, że kotek ma znośną klateczkę o dwóch poziomach. W klatce była jakaś zabawka, chyba trochę jedzenia. Nie zauważyłem miseczki z wodą. Na pewno brakowało kuwetki. Ekspedienta poprosiłem o kontakt z właścicielem sklepu. Dostałem ulotkę z numerem telefonu do hurtowni, która jest właścicielem kilku sklepów na terenie Gdańska wraz z odręcznie dopisanym nazwiskiem jej właściciela.
Bardzo rzadko bywam w tym rejonie Wrzeszcza, lecz jeżeli mnie pamięć nie myli około dwa lata wstecz na wystawie tego sklepu również był kocurek na sprzedaż. Z tekstu i kontekstu wszystkich wypowiedzi ekspedienta również wynikało, że trudnią się sprzedażą "rasowych" koteczków systematycznie od dłuższego czasu i robią to z powodzeniem dla zysku. Ciekawe jest jeszcze jedno zdarzenie. Po rozmowie ze sprzedawcą wyszedłem ze sklepu i stanąłem na galerii oglądając kocurka przez szybę z drugiej strony sklepu. W tym momencie przechodziła oboka wystawy para ludzi około trzydziestki. Mężczyzna widząć mnie przed klatką z kotkiem i może słysząc końcówkę dialogu ze sprzedawcą, stwierdził pod moim adresem, że sprzedaż koteczków w takim miejscu jest niedopuszczalna. Lecz kiedy w wejściu podsłuchując moją rozmowę z przechodzącą parą ludzi pojawił się sprzedawca, moi rozmówcy szybko odeszli. Sprzedawca natomiast zażadał opuszczenia przeze mnie galerii handlowej i nie wyrażania negatywnych opinii na temat sklepu, ponieważ może przyczynić sie to do utraty przez sklep klientów. Został przeze mnie w odpowiedzi wyśmiany.
Szanownych forumowiczów proszę o poradę na temat dopuszczalności obrotu futerkowcami w celach handlowych. Za podstawę biorąc oczywiście opisane przeze mnie miejsce, zwiarzaka i warunki w których przebywa. W przypadku, gdy sprawa została już przez forumowiczów ostatecznie wyjasniona bądź rozstrzygnieta proszę o linki do wątków.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 23, 2007 9:12

W sklepie we Wrzeszczu nie byłam, ale znam tą hurtownie, robie tam zakupy. Wydawali się miłymi ludzmi. Co do sprzedazy mieszanek to nie wiem czy prawnie to jest zabronione. Jest tak wiele pseudohodowli, ze chyba oni mogą sprzedawac takie koty. Nie sądzę, ze gdyby to było prawnie zabronione, to pseudohodowcy tak panoszyliby się na rynku.
Myślę, ze jedynym sposobem walki z takimi jest poprostu nie kupowanie kociąt w takich miejscach.
Wiadomo jednak jak to jest, kotek sliczny, puchaty i ludzie kupują

A ten sklep moze zgłosic do Towarzystwa Opieki nad Zwierzetami, moze bedzie im się chciało sprawdzic warunki zycia kota. Od razu mozna byłoby dowiedziec sie czy to zgodne z prawem.
Kiedys mieli sklep w okolicach Hali Targowej i trzymali tam swinki wietnamskie. Bodajze 3 swinki tam były.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 23, 2007 9:57

,,Rasowy mieszaniec persa z brytyjczykiem''!!! o rany,,, to jakaś nowa rasa.. 8O . dobrze, że narobiłeś zamieszania. może się teraz zastanowią , zanim będą handlować takimi kotkami. wprawdzie to kropla w morzu, ale....brawo za odwagę :wink:

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob cze 23, 2007 10:48

dzidzia pisze:A ten sklep moze zgłosic do Towarzystwa Opieki nad Zwierzetami, moze bedzie im się chciało sprawdzic warunki zycia kota. Od razu mozna byłoby dowiedziec sie czy to zgodne z prawem.


Ja też myślę,że to koniecznie trzeba zgłosić do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami lub do Straży dla Zwierząt. Na pewno będzie im się chciało tym zająć.
Watpię, aby ten sposób handlowania kotami mniej lub bardziej rasowymi był legalny. Wygląda to na znęcanie się nad kociakiem (może właśnie wynikające z braku wiedzy). Kot to jednak nie myszka czy świnka morska.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 23, 2007 11:45

Nie wiem, ale tak mi się wydaje, że w Polsce nie wolno handlować ani pami, ani kotami w sklepach zoologicznych. Juz mi się przypomniała, skąd to wiem. Kiedys do zoologicznego wszedł facet i chciał kupić kotka, a pani mu powiedziała, żę nie wolno handlować kotkami i pieskami.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 24, 2007 14:01

Dziwna sprawa, chyba faktycznie najlepszym rozwiązaniem jest TOZ.
Ja raz też zakwestionowałam obecność kota w sklepie zoologicznym. Na drugi dzień już go nie było...

Szkoda mi tych wszystkich krzyżówek.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 24, 2007 14:25

Waldemar daj znać jak Ci poszło z właścicielem.
Chociaż pewnie sprzedają kociaki nie pierwszy raz.

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie cze 24, 2007 14:28

Ciekawe skąd nabyli te koty. Tzn czy mają na nie fakturę to może być punkt zaczepienia.

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 25, 2007 2:52

Z poproszeniem o dowód zakupu to dobry pomysł. Przecież dla urzędu i dla sprzedawcy kotek jest towarem, jak rzecz. W ten sposób mogę poznać adres "hodowli". Po rozmowie ze sprzedawcą wydaje mi się bardzo prawdopodobne, że handlują koteczkami od długiego czasu. TOZ w Trójmieście wydaje się być mało aktywny, poprzez swoją biurokrację. Natomiast Oddział Trójmiejski Straży dla zwierząt chyba jeszcze nie powstał. W początkach marca w Pruszczu Gda. odbyło się, chyba niezbyt udane, pierwsze spotkanie osób zainteresowanych powstaniem Straży w Trójmieście. Być może od tego czasu sprawy zaszły dalej. Sprawdzę jutro na ogólnopolskiej stronie Straży. Z właścicielem hurtowni będę kontaktował się we wtorek. Oczywiście, że napiszę o ewentualnej rozmowie z nim na bulwersujący nas temat.
Dziękuję wszystkim za wpisy i wytrawałym życzę dobrej nocy, a wcześniej wstawającym z łóżka mówię "dzień dobry".
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 30, 2009 18:58 Re: kocurek w oknie sklepu zoologicznego w Gdańsku

No cóz, dwa lata minęły, a problem pozostał nierozwiązany.

Patrz:
viewtopic.php?f=1&t=100746&start=0

viewtopic.php?f=8&t=100890&start=0

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości