W domku niezly burdelik po powrocie

Niby nikogo nie bylo, niby posprzatane przed wyjazdem, a wszedzie syf
Jak mnie wnerwia to mieszkanie

Niedlugo nie bedziemy sie juz w tym domu miescili
Caly czas sie zastanawiam jak przetrwac sobote za 2 tyg. Albo nie bede spal i pił tylko red bulla, albo podejde do tego na
lajcie liczac na szczescie i lanie wody

Wszystkie notatki juz mam, jest tego, o zgrozo (!) ponad pol ryzy papieru... Jeszcze tylko miesiac, jeszcze tylko miesiac... Powtarzam ciagle sobie.
Kompletnie siebie nie rozumiem, cale zycie sprawdziany & egzaminy nie byly mi straszne. Nawet mature wspominam jako bardzo przyjemny okres. Wtedy wiedzialem, ze ilosc mojej pracy, nauki = wynik, ocena. Teraz mam wielkie watpliwosci. A najzwyklejsza sesja- 100 razy straszniejsza i stresujaca od matury
Zyje od zjazdu do zjazdu
Konczac juz cala ta gadke o uczelni i wszelkich dylematach moralnych (

)- uczyc sie, czy oszukiwac jak reszta, wspomne, ze aparat Fuji trafil juz do firmy X i teraz tylko czekamy. Mam nadzieje, ze nie wiecznie

Obslugiwanie mojego obecnego staruszka nie jest najprzyjemniejsza rzecza
Denis stwierdzil, ze nie moge dzisiaj zlozyc lozka, poniewaz on CHCE dzisiaj spac na kolderce. I niestety- robi to tak slodko i cudownie, ze musialbym byc czlowiekiem bez serca, zwalajac jego wielka i gruba dupke na podloge

Muff natomiast stwierdzil, ze stanowczo brakuje mu pieszczot i namolnie ugniata moje nogi. Wszystko ok, ale dlaczego wbija przy tym pazury?
Udaje sie na kawe, potem jakies zakupy spozywcze (lodowka pusta

) i obowiazkowo zestaw poduszki-kołdra. Nie bede wiecej na działce pod starym kocem spał

Moje kochanie dzisiaj głównie sie
korkuje ze statystyki, wieczorem zapewne pojedziemy do Otwocka, po firmowe papierki i odtwarzacz MP4, ktory doszedl z allegro oczywiscie na stary adres i spoczywa biedny i zapomniany
Forumowiczka z Marysina, wspomina w pewnym watku, o jakiejs zaniedbanej trikolorce niedaleko mojego bloku (chyba 2 przystanki). Pokrecimy sie tam z TZ, aby zbadac sprawe i popytac sie tubylcow...