Fredziu - biegaj po tęczowych łąkach [']

» Nie cze 17, 2007 6:25

Eeee, tego..... no bo jak będę podnosić, to jeszcze ktoś Fredka zobaczy, jego męską urodą się zachwyci i Casicy podbierze.....a gdzie niż u niej będzie mu lepiej, no gdzie :!:

A Elzę obejrzałam na Waszej stronce - piękna koteczka :love:

» Nie cze 17, 2007 12:17

Cudo foteczki

Dwa skarby

» Pt cze 22, 2007 11:36

Met, tak zamilkłaś, napisz co słychać? Jak się chowa mała Metka? Jak zwierzyniec, no i jak Fredzio :?:

TŻ sprawdza te pochówki kotów, pamiętam o tym, muszę go kopnąć jakoś mocniej :twisted:

» Pt cze 22, 2007 12:50

uh, mamy tu kociol straszny...
w piatek byl koncert dla szkapy w czestochowie, przyjechali znajomi z wawy; w sobote dotarlo 5 osob 'wydelegowanych' z czestochowskiego grona wolontariuszy, ksieciunio wyladowal w lecznicy; w niedziele byly pozegnania, odwozenie; od poniedzialku zwozimy siano; wczoraj bylismy w jedrzejowie w sp nr 3 po karme, ktora zebrali dla naszych zwierzakow, stamtad pojechalam prosto po ksieciunia (zostawilam w arce bagatela 496zl), w domu bylam o 18:00 i... ciag dalszy siana! dzis od rana pasozyt marudzi, wieczorem wyjezdzaja rodzice. masakra

do tego w miedzyczasie byla sprawa wykupu dianki, dla ktorej na szczescie znalazl sie super domek, a teraz czeka jeszcze lira...
fredzio mi zdziczal przez to cale zamieszanie

tzn. nie zdziczal totalnie, ale postepow w oswajaniu brak, czego nie lubie...
fotencje sprodukuje, jak sie troche ogarne

» Pt cze 22, 2007 18:30

met pisze:uh, mamy tu kociol straszny...
w piatek byl koncert dla szkapy w czestochowie, przyjechali znajomi z wawy; w sobote dotarlo 5 osob 'wydelegowanych' z czestochowskiego grona wolontariuszy, ksieciunio wyladowal w lecznicy; w niedziele byly pozegnania, odwozenie; od poniedzialku zwozimy siano; wczoraj bylismy w jedrzejowie w sp nr 3 po karme, ktora zebrali dla naszych zwierzakow, stamtad pojechalam prosto po ksieciunia (zostawilam w arce bagatela 496zl), w domu bylam o 18:00 i... ciag dalszy siana! dzis od rana pasozyt marudzi, wieczorem wyjezdzaja rodzice. masakra
do tego w miedzyczasie byla sprawa wykupu dianki, dla ktorej na szczescie znalazl sie super domek, a teraz czeka jeszcze lira...
fredzio mi zdziczal przez to cale zamieszanie tzn. nie zdziczal totalnie, ale postepow w oswajaniu brak, czego nie lubie...
fotencje sprodukuje, jak sie troche ogarne

Faktycznie się dzieje

a kociamberom smutno, gdy są zostawione same sobie...
Metka szybciej rośnij to dotrzymasz zwierzakom towarzystwa

» Pt cze 22, 2007 18:36

najbardziej to im sie nie podoba fakt, ze wyprowadzilam sie do swojego lozka, haha

nie sa takie zostawione, bo ciagle ktos u nich siedzi na miziankach, ale nie zauwazylam jeszcze u tych ludkow miziankowych wyjatkowego zaciecia w walce z niesmialoscia Elzy i Fredzia

chyba jest to tylko moja zyciowa pasja?

» Sob cze 23, 2007 22:17

Przepraszam, oczywiście czytałam, ale nie miałam siły odpisać. Ostatnia faza remontu poprostu mnie rozwala

A jeszcze mam na głowie małe kotki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60016 już tylko dwa, albo aż dwa. No i wykopaliska, którymi kieruje kolega i TŻ bo ja muszę na miejscu tego całego bałaganu pilnować i opadam na pysk.
Ale oczywiście czytam i kibicuję, a oboje z TŻ bardzo serdecznie o Was myslimy

» Czw lip 19, 2007 13:31

wracamy po jakze dlugim okresie nieobecnosci

zawirowan u nas bylo niemalo... ale jestesmy.
Boski zdecydowanie wydostojnial. trzeba bedzie zrobic swieze foty.
Casica, jak tam kociaczki, remonty, TZ?

» Czw lip 19, 2007 14:24

Dłuuuugo Cie nie było, ale dobrze, że już jesteś

Remont trwa, ale mam nadzieję, że już na 100% dobiega końca, ufff mam już dość. Kociaki są dwa, bure tygryski, czarny ma już domek. Z burasków, Turkuć już też ma domek zaklepany, o dziewczynkę nikt nie pyta

Czekam na nowe fotki Fredzia