Rano trochę sie martwiłam,bo maluch nie miał apetytu.
Ale kurczaczek,który mu zostawiłam zjedzony.

Miseczka czyściutka,wilizana.

Teraz zasuwa animondę.
Kociak odkrztusza i wydaje przy tym śmieszne dżwięki.
Brzmi to jak kwakanie.
Niestety,to zapalenie krtani.
Ale już łatwiej przełyka przy jedzeniu.
Nadal nie miauczy.

Co do imienia,to są dwie opcje.

Jedna propozycja to Rocky,że taki bojowy

Druga propozycja to Niemek,bo nie mówi.
Narazie jest równowaga głosów.
Może noc przyniesie rozwiązanie.

Rocky-Niemuś bardzo garnie sie do ludzi,mruczy i przytula.[/b]