::GORZKO-CZEKOLADOWE...maluchy str 19 - FOTKIIIIIII

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 21, 2007 18:47

No to bylo przeżycie jakie dziewczynki jakie sterylki poszła stąd.


i prosze Iwona nie wkładaj mi do ust nie moich słów - powiedziałam że nie mam w tej chwili czasu rozmawiać na ten temat ...

cóż ...
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw cze 21, 2007 21:27

Iwona, nie warto kopać się z koniem. Złośliwcy dopowiedzieliby, że on i tak skończy w salami.
Forum jest o kotkach i dla kotków, i o nich piszmy:)
Obrażalskim papa :twisted:

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Pt cze 22, 2007 8:16

Racja nie warto ale swoją drogą szkoda,że niektórzy siebie nie słyszą -nie powtórzę co do przecinka ale tak na zakończenie.Rozmowa pod domofonem-Kamilko mogę na chwilkę -raczej nie mam lekcję przyjdź za pół godziny, -to może Ty jak będziesz wolna to zajdziesz do mnie ja dopiero idę z pracy (było około 19),nie,to powiedz mi tylko kiedy mogą być sterylki u którego weta to bym umówila termin bo ja mogę tylko w sobotę, -jakie sterylki :?: ,no nie moje :wink: tylko dziewczynek, jakich dziewczynek :!: :?: ,-pisalaś do mnie na pw-zaczęłam przypominac treść wiadomości- mam ją dotąd zapisaną), -ja pisalam, ja nic nie wiem nie pamiętam :!: :?: ,przecież pisałaś, no sprawdzę czy to prawda, trzask słuchawki. Jeszcze między czasie bylo, że mogę sobie sama załatwić i zaplacic ale to juz nie umiem dokladnie powtórzyć.
Taka była rozmowa i zaprzeczanie nie ma sensu.
Reszta co do pomagania jak napisalam. Jak ktoś chce pomagac kotu to będzie a jak nie to zawsze sobie powód znajdzie. :evil:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt cze 22, 2007 8:24

A tak przy okazji życzeń powodzenia w szukaniu domków to mnie już było przykro bo odkryłam stronę adopcyjną w cz-wie i nie ma tam dziewczynek a przynajmniej ja nie widzialam. szkoda,że ktoś odbiera szansę kotu dlatego,ze jest u mnie na tymczasie. :(
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt cze 22, 2007 13:54

Wczoraj w cz-wie była straszna burza, poszłam na karmienie, pioruny waliły wkoło deszcz lał :roll: ale jakoś przetrwałam choć jedzenie nie wiem czy coś zostało niestety zabezpieczyłam pudlem ze sklepu ale potem jeszcze gorzej wialo i padalo,biedne kociaczki takie fajne ,mądre zwierzaki a tak ciężki jest los kotków na tej ziemi :cry: Często gdy się modlę myślę o tym, że to źle urządzone coś Panu Bogu nie wyszło. Mam nadzieję, że wczoraj żaden kot nie zginął lub nie został ranny w moim mieście. :(
Za to moja szóstka burzy się nie boi co tam pioruny i deszcz a nam cieplutko o po firance można sie powspinać pobiegać pograć piłeczkami.
To wsinanie po firance to specjalność Agatki to alpinistka jest aż pod sufit firanki pozrywane no komu wysportowaną koteckę komu :twisted: :lol:
Pozdrawiam i dziękuję Madzik i Puss za wsparcie kotecków. :1luvu:
Będę pisać w poniedziałek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon cze 25, 2007 7:57

Jestem nieprzytomna z niewyspania Perełka ma rujkę od 4 dni a Agatka zaczęła w sobotę a tej nocy miauczała bez przzerwy przeraźliwie głośno biedulka. Wczoraj pokazywała Milutkowi co prawdziwy kocur robi gdy kotecka ma rujkę. :roll: Kocią seksuologię mogłaby wykładać ta moja Agatka. :D
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon cze 25, 2007 10:29

Iwonka, my też padamy z niewyspania :? Mały ma taki rytm dobowy, że o równej 4.40 wchodzi do kuwety i tak makabrycznie głośno drapie, że wyskakujemy na równe nogi. Jak juz się z niej wygramoli to zaciekle drapie po wszystkim dookoła - ścianie, nogach od krzesła i panelach. Albo wali łapą po kuwecie tak mocno, aż spadnie z niej osłonka. Można oszaleć :cry: Potem dokładnie o 5.20 włazi nam za łóżko, gdzie sie ledwo mieści, i tam zaczyna jakieś polowanie - drapie, gryzie, warczy, rzuca się. I tak już ponad tydzień... A że niczego się gizd nie boi, więc ani go prośbą, ani groźbą uspokoić się nie da.
Komu komu czarnego kotka ?

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Pon cze 25, 2007 14:27

No to fajnie macie. :ryk: Te numery z kuwetą znam moja Czarusia je uskutecznia widocznie czarnuszki tak mają :? A jak raz się "postawiłam" to zgadnij gdzie byla kupecka-no obok skoro z kuwety przegnali :evil:
A,że rozrabia no chłopak przecież jestem. Ale tak poważnie to widać po tym,że on się u Was już czuje pewnie i szczęśliwie. Madzik stworzyliście szczęśliwy dom kotkowi to cudowna wiadomość :love: Pozdrawiamy kotki z Cz-wy
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon cze 25, 2007 17:35

Czasami mam wrażenie, że za pewnie się to czarne u nas czuje, bo nas podgryza i nie waha się porządnie zadrapać :?
Staramy się oduczyć go drapania po wyjściu z kuwety, ale będzie ciężko. W końcu przez 9 godzin dziennie ma samowolkę. Narazie nie "mści" się tak jak Czarka :) Wszystko ląduje w kuwecie i przyznam się, że jestem pod wrażeniem :wink:

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Wto cze 26, 2007 13:15

Ja myslę,że on troszkę zbyt dokladnie pomaga sobie ząbkami i lapkami poznawać świat wiadomo dlaczego 8) . Pozdrawiamy cicię i kocurka kotecki z cz-wy. Dziewczynki rujkują. Agatka doslownie wyje jak piesek do księżyca tak auu, auu. Mnie wlaściwie w domu nie ma wrócilam wczoraj po 23 bo nowe smutne kocie oczy w moim mieście czekają na pomoc i cóż :roll: walczymy aby wszystko dobrze się skonczyło we dwie( a takie duże miasto ta cz-wa). Musi się udać przecież ocalić kotecki. :love: Poprostu musi i już.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto cze 26, 2007 16:56

Pewnie sobia pomaga zębami i pazurami, ale czasami naprawdę drapie i gryzie złośliwie :evil:
Fajnie się z Inką gonią po domu - ona go zaczepia, on za nia biegnie i najczęściej staje jak wryty na rozwidleniu pokojów, bo nie wie, w którą stroną pobiegła mu ta jego laska :) Ona o tym wie i jak chce sie dalej gonić to robi coś głośno, np. drapie się lub miauczy, i on do niej dobiega a ona już goni w przeciwną stronę, więc on za nia i tak aż do kolejnego "skrzyżowania". Jak juz sie jej nie chce gonić to przysiada ciuchutko i obserwuje jak jej czarny szuka. Po prostu ZOO :)

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Wto cze 26, 2007 18:14

Mam pytanie do P.Iwony?Ile do tej pory wyadoptowała pani kotów do nowych domów?? Ponieważ mieszkam w Częstochowie i również pomagam kotkom bezdomnym zirytowało mnie pani stwierdzenie że w tak dużym mieście tylko pani i jakaś jeszcze jedna osoba pomaga ,,kotecką,, jak je pani nazywa.Mam to rozumieć że w 250 tys.mieście tylko pani chodzi dokarmia ,oddaje do adopcji , sterylizuje i nikt inny?Nie znam pani ale wydaje mi się że jest pani osobą która straciła kontakt z otoczeniem i wydaje się pani że tylko pani ratuje ten biedny koci świat.Jest pani bardzo egzaltowaną osobą.Ja nie jestem w stanie policzyć ile kotów ,kociaków uratowałam przed śmiercią czy też wysterylizowałam kotek.Nie szukam wsparcia na żadnym forum ani żadnych poklasków.Robię to bo kocham zwierzęta a w tym koty.Znam również inne osoby które pomagają ,pomagały i pomagać będą.Ja nie jestem młodą osobą ,nie siedzę na ,,Kociarni,, często a jeżeli już to tylko czytam.I pani Iwono jeszcze jedno , nikt nie jest w stanie uratować czy kontrolować całej populacji kotów, mnie cieszy każda uratowana kocia dusza .Dlatego proszę nie odgrywać jedynej częstochowskiej kociej bohaterki na tym forum ....

kato

 
Posty: 8
Od: Śro lut 15, 2006 0:53

Post » Śro cze 27, 2007 7:44

Zamiast urywać sobie głowy, zewrzyjcie siły, drogie Panie :!:
Z przepychanek kto jest a kto nie jest kocim bohaterem w Cz-wie, z licytacji kto ile kotów uratował i ile dokarmił, nic dobrego dla kotów nie będzie. Łapanie się za słówka w pisanych na szybko postach też nic nie wynika oprócz bezsensownej i głupiej kopaniny.
A skoro kochacie koty i chcecie im pomagać to w jedności siła :)
Dla ratowania kotów warto odrzucić wszystkie wzajemne złości, spory, źle zrozumiane wypowiedzi. Moja koleżanka z pracy powtarza, że współpracownicy kochać się nie muszą, byle tylko robota szła.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki, żebyście zadziałały DLA :kitty: wspólnie i owocnie :D

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Śro cze 27, 2007 7:52

Nie wiem o co znowu chodzi i nie będę odpowiadac pani kato. Wczoraj ratowałysmy z koleżanka kotecki i byłysmy we dwie i udalo się i bardzo sie cieszę. Jak ktos chce pomóc to niech tu pisze a jak nie to proszę do widzenia zając sie swoimi sprawami. :twisted:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro cze 27, 2007 8:00

Ale to fajnie "Madzik",ze cicia i kotecek się tak szybko zaprzyjaźniły. Teraz macie prawie tak wesolo jak ja. :ryk: :ryk:
Kotecki z cz-wy pozdrawiają
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości