» Śro cze 20, 2007 9:56
Paciorku, bez żartów. Nie tak się umawialiśmy. Pamiętam dobrze: ja obiecałam wyprowadzkę pod warunkiem, że Paciorek w schronie zostawia niektóre elementy (KK).
Bechet. Jeśli Cię to pocieszy, to ja z kocim katarem Milusi walczyłam miesiąc, w tym zaliczyłyśmy jeden nawrót i to taki, że Milusia zaczęła się znowu dusić, mimo, że cały czas była na antybiotyku, a możliwości ponownego załapania nie miała. Wtedy spróbowałam takiego specyfiku, który nazywa się "sól morska". To jest w aerozolu, pioruńsko drogi, ale pomógł. Oczywiście zastosowałam go po konsultacji z wetką. Kupuje się to w aptekach bez recepty (opakowanie bez promocji 37 zł)
***** ***