Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto cze 19, 2007 7:26

FreEp pisze:A co do kradziezy bulki z makiem- mi dzisiaj Denisek podwedzil 2 mątwy z talerza, moj najukochanszy przysmak :evil:


Jakie mątwy? :oops:

Chyba nie takie: http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85twy :strach:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 19, 2007 9:07

FreEp pisze:O ile sie nie myle, glownym skladnikiem domestosu jest chlor. Raz zaryzykowalem i umylem nim swoja (tzn. moich kotów :twisted: ) stara kuwete- efekt sioo i kupki poza kuweta (kocie). Pomimo dokladnego wyplukania w/w srodka :wink: Wniosek taki, ze kot i chlorek rowna sie nieszczescie :D Trzymam kciuki, aby Tośka zalatwiala sie tam gdzie potrzeba


Hmm...moja Tośka też czasem nie trafia do kuwety, ale tuż obok, ale nie o to chodzi. Wczoraj myłam szafki wodą z domestosem i po zakończeniu mmimo mycia rąk nie mogłam pozbyć się z nich zapachu chloru. A Tośka położyła się obok mnie i totalnie wszystko robiła żeby nos mieć w mojej dłoni-tej "pachnącej" domestosem :roll: i tak sobie leżała wyglądając jak narkoman po "działce" :oops:
Rozumie ktoś coś z tego :?:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 19, 2007 9:55

Dorota pisze:
FreEp pisze:A co do kradziezy bulki z makiem- mi dzisiaj Denisek podwedzil 2 mątwy z talerza, moj najukochanszy przysmak :evil:


Jakie mątwy? :oops:

Chyba nie takie: http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85twy :strach:


Ano takie, ale małe, 2-3 cm :)

Moim zdaniem sa rewelacyjne w smaku, zwłaszcza ten biały worek (odwłok?), ktory smakuje jak taki makaronik :oops: I najwazniejsze- nie sa zylaste, twarde, gumowe. Polecam :D

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto cze 19, 2007 10:00

FreEp pisze:
Dorota pisze:
FreEp pisze:A co do kradziezy bulki z makiem- mi dzisiaj Denisek podwedzil 2 mątwy z talerza, moj najukochanszy przysmak :evil:

Jakie mątwy? :oops:
Chyba nie takie: http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85twy :strach:

Ano takie, ale małe, 2-3 cm :)
Moim zdaniem sa rewelacyjne w smaku, zwłaszcza ten biały worek (odwłok?), ktory smakuje jak taki makaronik :oops: I najwazniejsze- nie sa zylaste, twarde, gumowe. Polecam :D

Mam nadzieje, ze zartujesz :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 19, 2007 10:16

mimw pisze:
FreEp pisze:O ile sie nie myle, glownym skladnikiem domestosu jest chlor. Raz zaryzykowalem i umylem nim swoja (tzn. moich kotów :twisted: ) stara kuwete- efekt sioo i kupki poza kuweta (kocie). Pomimo dokladnego wyplukania w/w srodka :wink: Wniosek taki, ze kot i chlorek rowna sie nieszczescie :D Trzymam kciuki, aby Tośka zalatwiala sie tam gdzie potrzeba


Hmm...moja Tośka też czasem nie trafia do kuwety, ale tuż obok, ale nie o to chodzi. Wczoraj myłam szafki wodą z domestosem i po zakończeniu mmimo mycia rąk nie mogłam pozbyć się z nich zapachu chloru. A Tośka położyła się obok mnie i totalnie wszystko robiła żeby nos mieć w mojej dłoni-tej "pachnącej" domestosem :roll: i tak sobie leżała wyglądając jak narkoman po "działce" :oops:
Rozumie ktoś coś z tego :?:


Koty to najdziwniejsze i najbardziej tajemnicze stworzenia na ziemii. 8O

A swoja droga mimw- jak myjesz domestosem nakladaj gumowe rekawice :strach: Ja ich wczesniej nie stosowalem i przez 2 miesiace walczylem z wysuszona i popekana skora na dloniach... A szczegolnie na wskazujacym palcu prawej reki, gdzie skora byla twarda jak kamien :roll:

Wracajac do tematu:
Skoro Tosi nic nie dolega (przynajmniej zdrowotnie) wydaje mi sie EwKo, ze warto byloby sprobowac ze specjalnie dobranymi kropelkami Bacha. Na 99% jest to problem natury psychologicznej. Ostatnia deska ratunku moze byc jakis koci behawiorysta. Poszukaj na google!

Ja mam podobny problem z Muffem, idzie niedlugo na badania (byl szczegolowo badany rok temu, ale warto miec pewnosc). On czasami uwielbia robic sioo na czyste ubrania i na gorna pokrywe kuwety... Nie gardzi tez butami w szafie :x

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto cze 19, 2007 10:20

Dorota pisze:
FreEp pisze:
Dorota pisze:
FreEp pisze:A co do kradziezy bulki z makiem- mi dzisiaj Denisek podwedzil 2 mątwy z talerza, moj najukochanszy przysmak :evil:

Jakie mątwy? :oops:
Chyba nie takie: http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85twy :strach:

Ano takie, ale małe, 2-3 cm :)
Moim zdaniem sa rewelacyjne w smaku, zwłaszcza ten biały worek (odwłok?), ktory smakuje jak taki makaronik :oops: I najwazniejsze- nie sa zylaste, twarde, gumowe. Polecam :D

Mam nadzieje, ze zartujesz :oops:


A czemu? Uwielbiam owoce morza, pewnie w poprzednim wcieleniu bylem Francuzem :D ;) Vérité? :D


Tak wyglada obecnie zawartosc lodowki, moja obecna dieta :oops: :
(Po lewej moscadryny, po prawej mątwy) :P
Obrazek

Bon appétit! :lol:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto cze 19, 2007 10:34

FreEp pisze:
Dorota pisze:
FreEp pisze:
Dorota pisze:
FreEp pisze:A co do kradziezy bulki z makiem- mi dzisiaj Denisek podwedzil 2 mątwy z talerza, moj najukochanszy przysmak :evil:

Jakie mątwy? :oops:
Chyba nie takie: http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85twy :strach:

Ano takie, ale małe, 2-3 cm :)
Moim zdaniem sa rewelacyjne w smaku, zwłaszcza ten biały worek (odwłok?), ktory smakuje jak taki makaronik :oops: I najwazniejsze- nie sa zylaste, twarde, gumowe. Polecam :D

Mam nadzieje, ze zartujesz :oops:


A czemu? Uwielbiam owoce morza, pewnie w poprzednim wcieleniu bylem Francuzem :D ;) Vérité? :D


Vraiment, vraiment...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 19, 2007 10:43

FreEp pisze:Tak wyglada obecnie zawartosc lodowki, moja obecna dieta :oops: :
(Po lewej moscadryny, po prawej mątwy) :P
Obrazek

Bon appétit! :lol:


Merrrrci! :twisted:
Pour chat? :wink:

Cela me rappelle quelque chose!

Zartuje.
Po prostu nie jadlam jeszcze takich dziwolagow!

Jak zawitam do knajpki "U studentow", to zamowie.

Zaraz nas EwKo przegoni z watku :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 19, 2007 13:58

FreEp pisze:
EwKo pisze:Adam, no nie wiem, ja swoją kuwetę traktuję domestosem i trafiam :lol: Ze wszystkim trafiam :lol:


:lol:

Oj, to nie tak mialo zabrzmiec! :D

No ladnie :wink: :D

Wyszlo na to, ze mam jakies problemy natury urologicznej zwiazane z domestosem :D
- pewnie po tych mątwach :mrgreen: Doczytuję watek :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 19, 2007 14:15

Wow 8O , francuszczyzna, owoce morza! A ja taka nieuczesana :oops: Pardonnez moi! :oops:

:lol:

FreEp pisze:
Ja ich wczesniej nie stosowalem i przez 2 miesiace walczylem z wysuszona i popekana skora na dloniach... A szczegolnie na wskazujacym palcu prawej reki, gdzie skora byla twarda jak kamien :roll:
- jesteś praworęczny? 8)

Co do Antoniny: trafiła :dance2: Nawet zasypała :twisted: Wniosek: domestosowi mówimy stanowcze nie :roll:? (przynajmniej jeśli idzie o kuwety). Jeśli tylko to ją od kuwety odstraszało, to mam kota zdrowego fizycznie i psychicznie takoż :twisted:

Doroto, z tymi mątwami masz jakieś skojarzenia? :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 19, 2007 14:16

Dorota pisze: Zaraz nas EwKo przegoni z watku :lol:
- niedoczekanie :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 19, 2007 14:46

Jestem praworeczny :roll: :wink: Wy sie tu smiejecie, a ja nie tak dawno rece w kieszeniach trzymalem, bo sie wstydzilem dloni :oops: Przez 2 miesiace nonstop tluste kremy i jakos sie udalo :roll: Teraz przy wszelkich zmywaniach i sprzataniach obowiazkowo grube, gumowe rekawice :twisted:

No to super, oby obecny stan kuwetkowy Tosi juz sie nie pogorszyl! :twisted:

Doroto, w naszej knajpce u studentow napewno nie bedzie takich dziwolagow :twisted: Moze kiedys, za x lat jak otworzymy restauracje :lol:
W Olsztynie napewno jest supermarket Alma- tam zawsze byl duzy wybor owocow morza (swiezych). Nie polecam mrozonek, a szczegolnie mrozonych krewetek w rozmiarze small (i super small). Cuchna moczem :roll: 8O
Na poczatek kup sobie krewetki w rozmiarze medium (obrane), podsmaz i na koniec zalej i podgotuj w sosie smietanowym. Pyszotka :oops:
Nie daj sie nabrac na wielkie krewetki, a pod spodem napis "surimi". To brzydko mowiac "sciema", podobnie jak "paluszki krabowe". Niewiele to ma z krewetkami i krabami wspolnego :roll:
Jak chcesz moge cos upichcić dobrego i kurierem wyslac do Olsztyna :twisted: :wink:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto cze 19, 2007 16:01

FreEp pisze:Jestem praworeczny :roll: :wink:
- może od klikania myszką, a domestos to taka ściema dla ludu? :roll: ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 19, 2007 19:23

EwKo pisze:Doroto, z tymi mątwami masz jakieś skojarzenia? :)


Tak.

Pierwsze (z dziecinstwa):
mątewka - tak ojciec nazywal takie cos do mieszania.
Narzedzie kuchenne. Drewniane.
Zakonczone toto bylo taka gwiazdka.
Trudno mi to wytlumaczyc :oops: ale pewnie wszyscy
znaja ten przedmiot.
Nie wiem, jak to gdzie indziej sie nazywa.
Matka w ogole tego nie nazywala.

Drugie:
no z biologii. Jest takie cos. I zyje gdzies.
W LO bylam w klasie biologiczno-chemicznej :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 19, 2007 19:42

FreEp pisze:Doroto, (...)
W Olsztynie napewno jest supermarket Alma- (...)


Nie ma...

FreEp pisze:Jak chcesz moge cos upichcić dobrego i kurierem wyslac do Olsztyna :twisted: :wink:


A! I bede musiala Cie publicznie chwalic! :wink:
No... Zrobilabym to z przyjemnoscia!

Adasiu,
Olsztyn to jest prowincja. Naprawde.
A je jestem spetana opieka nad mama.
Do pracy - z pracy. Koniec.
A mieszkam blisko pracy...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 162 gości