Sama mam kotkę MCO która w domu jest aniołkiem, gdy zabraliśmy ją na 1-ą wystawę w klatce było ok- dopóki nie wyszła na ring i tam była zdenerwowana i strasznie się bała... po tej wystawie podjeliśmy decyzję że narazie nigdzie nie będzie jeździła, zabraliśmy ją teraz na wystawę w Ostravie- sytuacja się powtórzyła i teraz ostateczna decyzja jaką podjeliśmy jest taka że kotka nie pojedzie więcej na wystawy, ze względu na jej dobro żeby się nie stresowała i złościła

