::GORZKO-CZEKOLADOWE...maluchy str 19 - FOTKIIIIIII

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 18, 2007 14:35

Iwonko, napisz czy lepiej mokrą karmę czy suchą i czego konkretnie potrzeba.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 18, 2007 14:55

Iwonko, poszło coś dla Ciebie przelewem na Twoje kotki. mam nadzieję, że szybko dojdzie.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 18, 2007 14:58

Puss Ty zawsze się odzywasz jesteś prawdziwym przyjacielem moim i częstochowskich sierot. Najbardziej potrzeba suchej karmy( zużywam na dokarmianie około pól kilo dziennie). Oprócz tego codziennie " idzie" ponad puszka mokrego i pół litra mleka. Staram się jak najtaniej ale i tak jest to około 3-4zl dziennie. Piszę to tylko tak jak jest wiem :oops: ,że nikt nie może za mnie ponieść tych wydatków ale ja nie umiem zorganizować jakiś dotacji czy koleżeńskiej zbiórki w cz-wie. Po prostu nikt nie chce karmić ani brać na tymczasy. A tu co miesiąc trzeba wydatkować określoną kwotę do 150zł pomijająć uboczne wydatki co już dawno przekroczyło możliwości.
W domu mam sześć kotków ile kosztuje ich utrzymanie to wszyscy wiedzą. Agatkę i Jagódkę dzięki Bogu adoptowala wirtualnie kochana Madzik.
Muszę kończyć pa
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto cze 19, 2007 15:15

staram się psychicznie przygotować na sterylki(sztuk 3) ale na samą myśl cierpnie mi skóra-problem jak zlapać moje dziewczynki do kontenerków zwłaszcza Agatkę :evil: :evil: oj stracha mam
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro cze 20, 2007 14:27

No cóż chyba sterylki to nie dla nas choć tyle na forum wieści na temat sterylizacji, adopcji tymczasów i schroniska w Cz-wie- chyba wirtualnej cz-wie bo w tej prawdziwej :?: brak mi słów poprostu żeby to opisać. Jakbym znała osoby w dwóch różnych wcieleniach jedno na forum a drugie w życiu. Jestem w szoku po wczorajszym dniu choć wlaściwie nie pierwszy to raz.
Pozdrawiamy kotki z Cz-wy.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro cze 20, 2007 19:18

Iwonac, jesteśmy z Tobą :) Pomożemy Ci w sfinansowaniu sterylek, nie będziesz musiała nikogo się prosić i zniżać do jego poziomu. Jak nie nazbieramy w tym miesiącu to w przyszłym, jak nie wszystkie kotki za jednym zamachem to po kolei, ale radę damy.

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Śro cze 20, 2007 20:49

miałam ignorować posty p. Iwony
- ale niestety kolejny atak - choć niepersonalny- na wolontariuszy z Czestochowy doprowadza mnie do irytacji..
Bardzo proszę p. Iwonę żeby odpuściła w pisaniu o sprawach, o których nie ma zielonego pojęcia na forum miau.
Szkalowanie osób, które pomagają zwierzętom w Częstochowie jest nie na miescu.
Dlaczego nikt w Czestochowie nie chce współpracować z p. Iwoną? Może sama sobie sobie w koncu odpowie?
Pomożemy Ci w sfinansowaniu sterylek, nie będziesz musiała nikogo się prosić i zniżać do jego poziomu.

- przepraszam, ale kogo masz Madzik na myśli?? kto jest tak niskiego poziomu, że nię będziesz sie zniżac??

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Czw cze 21, 2007 7:15

Ciekawość, Magdziak, to pierwszy stopień do piekła :twisted:

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Czw cze 21, 2007 13:56

Dzięki Madzik za wszystko. :1luvu:
Pani Magdziak odpowiem później obszernie jak znajdę więcej czasu poraz ostatni. Jakby coś będziemy wklejać jako cytat bo szkoda naszego czasu. :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw cze 21, 2007 15:26

Bardzo proszę Panią Magdziak żeby przestała mnie atakować zasłaniając honorem częstochowskich wolontariuszy. Od kiedy napisałam(a raczej potwierdziłam napisaną przez Panią prawdę) o kotach na Senatorskej i poprosiłam bardzo o konsekwentną pomoc dla nich aż do uratowania spotykam się z tak mówiąc wprost chamstwem w wypowiedziach o mnie,że przestałam pisać na wątku o częstochowskich kotach choć po to go Puss otworzyła. A teraz znowu tutaj dopadła Pani mnie i wirtualnych opiekunów moich kotek :!: Jakoś Pani nie było żeby np podnieść wątek , umieścić ogłoszenie. Nie wiem co się z Panią stało. Kiedy się poznałyśmy razem pomagałyśmy kotom. Jakoś się zgadzałyśmy choć moje poglądy były takie same jak teraz i wszystko co Pani robiła było zgodne z moimi zasadami pomocy zwierzętom. Od paru miesięcy coraz częściej słyszałam od Pani zdanie cytuję: nie wiem może jestem okrutna ale... i Pani postępowanie stało się zupełnie inne.
Jeśli chodzi o współpracę to jakoś nie umialyście się między sobą dogadać i wręcz byłyście skłocone. Z tego powodu przez rok nie udalo się założyć stowarzyszenia w Cz-wie. Słyszałam różne niepochlebne i zlośliwe uwagi osobiste na temat innych osób również od Pani. Nie mam złudzeń, ja też bylam obgadywana. Wolontariuszy częstochowskich nie znam osbiście mialam częstszy kontakt z dwoma osobami. Z pozostalymi nie mialam okazji spotykać czy współpracować. Dwa razy ale za to w bardzo ważnych sprawach uzyskalam pomoc taką jakiej oczekiwalam czyli konsekwennie prowadzącą do ocalenia kota od innych osób- Martynki,która dala tymczas i leczenie Filipowi oraz Renatki,której interwencja spowodowala ponowne zrobienie wejśc do osiedlowej piwnicy i za to jestem im bardzo wdzięczna :D :D Dlatego pisanie o tym,że szkaluję częstochowskich wolontariuszy jest nie na miejscu. Ja tylko opisuję co widzę i porównuję z tym co widzę i co słyszę.
Z tak bardzo nazwijmy to ładnie niegrzecznym zachowaniem z spotkaly się również w cz-wie inne osoby zwracające się o pomoc lub chcące pomóc kotom,że albo rezygnowalyz dalszych kontaktów albo musialam je prosić( nie tylko ja także inne osoby na forum) aby jak ja zacisnęły zęby i wytrzymaly bo robią to dla kotów.
Mnie nie ochodzi władza ,dzielenie pieniędzy, kto będzie prezesem czy kto będzie podejmować decyzję.
Mnie obchodzą koty i pomaganie im wg następujących zasad.
-każdy kot traktowany jest indywidualnie i zasługuje na pomoc
-każdego kota ratujemy do skutku nawet jeśli to ma trwać kilka lat.
-każdy kot w mieście musi mieć schronienie, jest codziennie nakarmiony, nie rozmnaża się i jest otoczony milościa i opieką.
Zawsze oceniam to co się dzieje wg tych zaszad i obserwuję los kota i piszę prawdę. Jeśli uważam ,że te zasady nie są spełnione to piszę i mówię o tym. Z największą radością przyjmę dowody, że jest inaczej. Mnie ochodzi kot-każdy.
Ale jeżeli ktoś uzależnia pomaganie kotu od tego kto prosi o pomoc to chyba powinien się poważnie zastanowić. Propnuję wtedy przyznać się otwarcie i nie pisać o moich wadach tylko napisać np.
-kotom z ul...... nie pomożemy choć im zabrali schronienie bo prosi o to iwona.
-dla tych kotów nie będzie jedzenia bo chce karmić je iwona
-tych kotek nie sterylizujemy bo są na tymczasie u iwony
-tego wątku nie podnoszę bo to o kotach u iwony
-temu kotu juz nie pomagam bo za dlugo to trwa nie sobie da rade sam i nie chce mi się( zamiast dorabiac do tego pseudo kocią ideologię) o straszne szczęśliwych kotach na częstochowskich ulicach.
Ja naprawdę się ucieszylam jak przeczytalam ,że w cz-wie jest tyle sterylek zaplanowanych i strona adopcyjna i fundacja i pobiegłam zapisać o moje dziewczynki i zapytać w czym mogę pomóc i prosić o pomoc. No to bylo przeżycie jakie dziewczynki jakie sterylki poszła stąd.
Wracając do do ataku Pani Magdziak to gdyby było wszystko w porządku to porostu napisalaby np tak sterylizujemytu i tu przyjdż zobacz może pomożesz a termin dziewczynek jest np wtedy a tu będziemy zbierac fundusze a tam znowu karmić itd. Zawsze można sprostować zarzut jeśl nie jest zgodny z prawdą. Opisac co dzieje się z kotem, opisać wszystko pokazać. To zchęci innych do dzialania. Jeżeli ktoś milczy lub atakuje to znaczy,że to napisalam prawdę. Gdyby mnie koś np zarzucil,że nie karmie tylu kotów codziennie z radoscią pokazałabym mu je wszystkie i jeszcze zaprosila do wspólpracy. :!:
Nie mam czasu więcej zaniedbywać pracy i szukać na jakim jeszcze wątkach Pani Magdziak mnie atakuje. Mam nadzieję, zę będzie uczciwa i wklei tam moja odpowiedź. Staralam się wszystko wyjaśnić jak ktoś będzie mial życzenie i cierpliwość przeczytać to zrozumie.
Mam zamiar nadal pomagać kotom wgwymienionych przezemnie zasad i pisać pisać prawdę o wszystkim obojetnie czy ktoś z cz-wy będzie mi pomagał czy nie.
Pozdrawiam wszystkich których obchodzi los każdego kota. :1luvu:
Ostatnio edytowano Czw cze 21, 2007 15:54 przez iwonac, łącznie edytowano 2 razy
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw cze 21, 2007 15:35

to ja zrobię mały ot ;) przelew doszedł?

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 21, 2007 16:02

Teraz lecę sprawdzić bo zostałam godzinę dużej w pracy żeby napisać ten elaborat. :D Jak zdąże do banku przed szóstą to się dowiem. Kochamy Cię Kasiu- częstochowskie kotki :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw cze 21, 2007 16:41

Tak to jest Iwonko i masz rację - uderz w stół a nożyce sie odezwą.[/quote]

"Madzik"

 
Posty: 187
Od: Czw kwi 26, 2007 9:53
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Czw cze 21, 2007 18:34

Nie zamierzam odpowiadać na post p. Iwony - obawiam się, że mogłabym zbyt wiele napisać....a kotom nie chcę zaszkodzić.
Ponawiam tylko prośbę - skoro wolontariusze zdaniem p. Iwony są beee - to prosze po prostu odpuścić. Każdy pomaga tak jak może - ponownie proszę o zaprzestanie ataków; skoro i tak wszystko źle robimy to po prostu możemy się nie kontaktować i nie utrudniać nawzajem pracy.
Tylko tyle - już mnie tu nie ma i nie będzie

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Czw cze 21, 2007 18:39

miałam problemy z logowaniem - to chyba dobrze - bo z koniecznosci tylko obserwowałam dalszy rozwój sytuacji.

Planowałam poczatkowo sprostowac nieco sytuację - ale widzę, że chyba nie ma sensu - więc chyba stąd zniknę, żeby Iwona nie musiała się przed nikim płaszczyć.

Powodzenia w szukaniu domku dla Czarnuszki i Kubusia i dziewczynek
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość