"Zajob" koci

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 11, 2003 15:43

Trzymam kciuki...
sama mam kotke, ktora ostatnio odkryla, jak wlezc na parapet i pozaciagac swiezo kupione firanki... I co? poodciagalam i przewiesilam przez karnisz, zeby nie dosiegla. Na razie srednio to estetycznie wyglada, ale i tak rzadko kto u mnie gosci, a mi nie przeszkadza :) A jak kota sie oduczy to spuszcze spowrotem. Mysle, ze jak sie bardzo chce z kotem byc, to sie zawsze znajdzie jakies wyjscie.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 11, 2003 15:46

AnnaP.P. pisze:Zbieram się do pisania koledze elaboratu i kazania. Chyba mialam kolegę... :? No nic, będę się starać...Trzymajcie kciuki.


Wiesz co... napisz lepiej jutro. :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 15:53

i piszac staraj sie pamietac, ze kolega nie zostawil chorego kociatka pod samochodem - a wielu by tak zrobilo....
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro cze 11, 2003 16:22

No, napisałam... Zastosowałam autocenzurę, wywaliłam wszystkie epitety i starałam się być delikatna jak nigdy. Elaborat wyszedl chyba na trzy strony...Zobaczymy.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro cze 11, 2003 16:32

No to czekamy na efekty. Napisz koniecznie.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 16:34

Odpowiedź będzie jutro. W kazdym razie kolega sobie wydrukował moj elaborat, 2,5 strony mu wyszło.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro cze 11, 2003 16:37

To pół strony gdzieś zgubił...
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 11, 2003 16:40

Majorka pisze:To pół strony gdzieś zgubił...

E, nie... Ja nie liczyłam, napisałam orientacyjnie
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro cze 11, 2003 16:53

A ja sie obawiam, ze stawianie kolegi "pod murem" nie da zmiany na lepsze, a moze raczej zniechecic go dokladnie do obcowania z kotami...

Ludzie maja rozny stosunek do przedmiotow, ktorymi sie otaczaja...czesto ciezko na nie pracowali, i chcieliby sie nimi nacieszyc.

Spodziewam sie, ze wielu z nas nie od razu miala to luzackie podejscie do zniszczen w domu, spowodowanych kocim pazurkiem czy zabkiem, tylko doszla do tego, stopniowo rozumiejac bezskutecznosc prob "pilnowania" kota.
W kazdym razie tak bylo ze mna. Na poczatku wcale nie bylo mi wesolo, kiedy Sissi postawila swa sygnaturke na skorzanej sofie, lub Misiaczek przeoral pazurkami drzwi w nowo nabytej szafie, pomimo, ze drapakow u nas kilka...
Tzn. nie doprowadzalo mnie to do zlosci, bo to w koncu tylko przedmioty, i szkoda nerwow, ale wesolo mi nie bylo na widok spustoszen...
U mnie bylo tak, ze troska o przedmioty malala proporcjonalnie do rosnacej milosci do kotow :)

A moze twoj kolega mialby ochote zajrzec na Forum....moze "zalapie bakcyla"? :wink:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro cze 11, 2003 16:54

Nie wiem co się dzieje z waszymi kotami, ale moje jakoś nie dewastują wszystkiego. Tylko drukarka twierdzi ze nie ma papieru w podajniku, kiedy ewidentnie tam jest, a troche wcześniej dwa futrzaki po niej przebiegły, ale tak poza tym to mam spokój. Tylko Niewada piska po nocach....
Niewyspany Vivaldi pozdrawia, koty śpią

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Śro cze 11, 2003 17:15

Bengala pisze:A przecież niesfornych dzieci nie wyrzuca się na ulicę.

Padme pisze:A założysz się?

justy pisze:dzieci wyrzuca sie na smietnik ... mimo, ze nawet nie zdaza nic spsocic - tylko za to, ze sa ..

Rzeczywiście, jakoś nie pomyślałam tym tokiem :cry: JA bym nie wyrzuciła.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57349
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro cze 11, 2003 20:19

Moje tez jakichs specjalnych zniszczen w domu nie robia... Moze, gdybym miala skorzane meble, to tak :wink: A ja mam sofe z wymiennym nakryciem (w razie czego) i lozko przykryte narzuta wlasnorecznie szyta z materialu zakardo-podobnego (zeby nie widac bylo haczykow od kocich pazurkow 8) ).

Drapia drapaki, firanek nie mam - nie lubie :? , zaslony uzywane sa w celu ochrony przed przeciwnikiem. Jedna linka od zaslon juz padla, ale jest jeszcze druga. Wanna nie porysowana pomimo wielu kocich polowan w niej. A szaleja jak trzeba :?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 11, 2003 22:14

A dla mnie te przyczyny pozbycią się kotuszka wyglądają na jakąś prowokację :evil: Mieszkanie jest dla nas czy my jesteśmy dla mieszkania? Mamy jeden pokój z aneksem kuchennym, dwa koty i jest OK, nawet jak nie jest :wink: . Jak ktoś chciał kota, który nie broi, nie rozsypuje ziemi, nie huśta się na firankach, nie walczy z papierem toaletowym to ja proponuję pluszaka, są ładne i grzeczniutkie 8)
A "wariacje" kocie to jak powiedział pewien lekarz weterynarii są przywilejem młodego kociego wieku.
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 11, 2003 22:52

Jedyne przedmioty jakie u mnie uległy zniszczeniu to fotele z tapicerką odrapaną do szkieletu (stały się fotelami Kici), ozdobny wazonik strącony z telewizora podczas wieczornego pokuwetowego szaleństwa, oraz boazeria na przedpokoju obok drzwi do łazienki, na którą w miejscu przestępstwa została przybita deseczka z miękkiego drewna w sam raz do drapania. Więc z każdej sytuacji jest wyjście.

zutor

 
Posty: 2043
Od: Sob maja 31, 2003 22:55
Lokalizacja: Wrocław/czasem Bielany Wrocławskie

Post » Czw cze 12, 2003 0:37

zutor pisze:Jedyne przedmioty jakie u mnie uległy zniszczeniu to fotele z tapicerką odrapaną do szkieletu (stały się fotelami Kici), [...] Więc z każdej sytuacji jest wyjście.

No pewnie. Nasz jedyny fotel to ja nie pamiętam, żeby kiedykolwiek nie był sfrotowany kocimi szponkami. Teraz pełni obowiązki drapaka dla Cipióretki. A krzesło, na którym siedzę, miało oparcie zdrapywane do żywej gąbki przez Burcyszkę, no to pokryłam je włochatą wycieraczką. Wycieraczkę też zdrapała, umocowałam inną, taką z włókien kokosowych. Burcyszki już nie ma, a wycieraczka dalej w plecy kłuje i jakoś mi nie przychodzi do głowy, żeby ją zastąpić czymś normalnym :roll:
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2003 21:05 przez PumaIM, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szymkowa, Tundra i 46 gości