
no pięknie. A co u Mimozy? Zdrowa? Szczęśliwa? To była trudna adopcja bardzo
Coś drgnęło, coś ruszyło do przodu, po chwilowym zastoju....
Weekend był przecudowny:
- w piątek - Zorro, który trafił do CK jako kupka kości i futra znalazł wspaniały dom
- w sobotę - Tezeuszek, po dwóch latach znalazł Ludzi, którzy przyjechali po niego prosto z Warszawy
- w sobotę znalazł dom Zbirek, zupełnie niespodziewanie znaleźli się Ludzie, którzy się w nim zakochali
A na dodatek Fiołeczek jest już zamówiony - kiedy będzie samodzielny pojedzie do Bytomia - i będzie noszony na rękach i kochany
Nie odzywa się tylko Pani, która była zdecydowana na Gwiazdeczkę
Jest ktoś zainteresowany Melisą, ale to póki co tylko bardzo wstępnie, więc nawet nie zapeszam.
Mamy nową kotkę, Ninoczkę, Almacita ją znalazła i wzięła do siebie, dając jej dom tymczasowy.
Gryfin i Milady zamienili się płciami. Określałam im płeć, kiedy miały trzy dni i albo nie zrozumiałyśmy się z Chiarą, które to kobitka, bo koszyk był buro-bury, albo się pomyliłam. Milady została przechrzczona na Milorda, a Gryfin.... jeszcze dziś się okaże, ale raczej nie zostanie Gryfcią

Wirtualne Mamy przepraszamy za zmianę płci
Miriam wychudła bardzo i najprawdopodobniej będziemy jej robić badanie krwi, żeby upewnić się, że to nie np. nerki.
Malce Bazylkowe są mięsożerne bardzo, natomiast malce Fiołkowe, starsze od nich, są wybitnie mleczno-convalescensowe - nie chcą jeść nic innego.
Dzika cały czas na sterydach, inaczej hula astma, tak więc - to niezbędne...
Mefisto nie lubi suchego Renala, bez domieszki renalowych saszetek niestety robi strajk głodowy

Tak więc - niestety musi te drogie saszetki dostawać.
Czarcinkę zabieram jutro do lecznicy - po odstawieniu leku przeciwzapalnego węzły znów są duże, a z pyszczka śmierdzi paskudnie, mimo podawanego antybiotyku. Martwię się o nią...