DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 16, 2007 19:14

agnes_czy pisze:Grzywka najwyraźniej chciałby "wypić piffko i mieć piffko" :wink: : być wolnym i mieć kanapę
Pixie- ja Ci radzę- Ty uważaj :!: Żeby on się czasem nie zechciał Ciebie pozbyć z domu 8) Bo skończy sie na tym, że to Ty wylądujesz pod balkonem :crying: :wink:

Dokładnie tak to odbieram... :roll: :evil:
Byliśmy. Wróciliśmy. Obyło się bez ran, ale...było siuranie, qpkanie a teraz Grzywka w traumie siedzi w kuwecie. Podczas wkładania do transportera zaczął się wyrywać i złapałam go za oooooooogooooooooon :crying: Potem pan doktor dość zdecydowanie wyczyścił mu uszy...Jak tak dalej pójdzie Grzywka zadzwoni do TOZ-u i mnie zamkną za znęcanie się nad zwierzętami. I chata będzie jego...
W uszach jeszcze "to i owo", mamy czyścić.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 16, 2007 20:11

Pixie, staram się śledzić watek Grzywki od początku, nie odzywałam się, ale teraz to już muszę...
Musisz, ale to musisz wysłać jego historię do Kota, do Łabądków.
Ślicznie się Grzywka odchował, cudowny Kocurek :)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12783
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob cze 16, 2007 21:00

Hmmmm...ja to chyba muszę wszystkie Sympatyczne Grzywkowe Ciocie zaprosić na wizję lokalną. Żeby mi palcem pokazały w którym miejscu on taki śliczny. No, odżywiony cokolwiek jest - jeśli waga nie kłamie to wyszło, że w ciągu ostatniego tygodnia Grzywce przybyło...60 dag. Wierzyć mi się nie chce (10 dag DZIENNIE :?: :roll: ).
Łabądkowe historie to historie z happy endem...Grzywkowa historia jeszcze nie wiadomo jaki będzie miała finał...
Znowu zaczynam myśleć, że może jednak jest jakieś miejsce, gdzie Grzywka mógłby w spokoju spędzić resztę życia. I że on na to miejsce czeka...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 16, 2007 21:35

No wiesz tu nie trzeba nic palcem pokazywać :evil: On jest śliczny.
Może faktycznie mu coś dolega i dlatego tak na Ciebie reaguje.
Moja Punieczka nie jest dzikim Grzywką a tez tak reaguje jak jej coś dolega.
Ostatnio edytowano Pon cze 25, 2007 14:07 przez zunia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie cze 17, 2007 6:15

pixie65 pisze:Hmmmm...ja to chyba muszę wszystkie Sympatyczne Grzywkowe Ciocie zaprosić na wizję lokalną. ..


A to niezły pomysł jest :wink:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Nie cze 17, 2007 12:17

No to: ZAPRASZAM.
Byle szybko. Wygląda na to, że nie dogadam się z Grzywką...I po wtorkowej wizycie u weta Grzywka wróci na podwórko. Nie dam rady mieszkać z kotem który panicznie się boi. Przed chwilą doprowadziłam do jako takiego ładu łazienkę. Grzywka po trzech tygodniach mycia, szczotkowania zaczynał przypominać normalnego kota. W tej chwili wróciliśmy do punktu wyjścia...Nie mogę go umyć, bo od razu załatwia się pod siebie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie cze 17, 2007 12:38

a jak go zmusisz do wyjścia na podwórko :lol:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 17, 2007 12:42

Zwyczajnie...i wcale nie jest to dla mnie zabawne...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie cze 17, 2007 17:55

No niestety, Grzywka do tej pory raczej nie dotykany przez człowieka na wszelkie Twoje czynności ( mycie, czyszczenie uszu itp) reaguje przerażeniem. Widać kojarzysz mu się jedynie z przykrymi dla niego czynnościami.
Mogę sobie jedynie wyobrazić, jak kot to odczuwa na podstawie reakcji moich kotuchów, które mnie znają i (mam nadzieję) lubią troszeczkę, na podobne zabiegi. Jakoś mi się koty dematerializują na widok obcinaka do pazurków i kontenerka ( wet jest absolutnie beee).
Szkoda, że nie możesz Grzywki ignorować, nie dotykać go, bo skoro wyleguje się na kanapie pod Twoją nieobecność, pewnie po jakimś czasie byłoby lepiej.
Ale Ty masz go na codzień, a ja mogę tylko gdybać z daleka. Na pewno zrobisz to, co dla niego będzie najlepsze.

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Nie cze 17, 2007 18:18

Theodora, dosłownie to samo chciałam napisać.
Pixie65 zal mi Ciebie i zal mi Grzywki, ale może jednak coś się zmieni, bardzo bym chciala.Ale póki co trzymam za Was kciuki.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie cze 17, 2007 19:56

Grzywko kochanie, magija Ci miała przygotować niespodziankę, ale czasu jej w ogóle nie starczyło. Za to jutro ma wolne i przygotuje :D
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 17, 2007 21:06

Kochane Cioteczki.
Grzywka bardzo, bardzo pięknie dziękuje za wszystkie miłe słowa pod jego adresem, za trzymanie kciuków w trakcie poszukiwania miejsca...za wszystko. Decyzja zapadła i chociaż nie jest mi lekko, łatwo i przyjemnie - zdecydowałam, że jutro po wizycie u weta Grzywka zostanie na podwórku. Przyszło mi do głowy, że on nie wie gdzie jest i dlatego boi się wyjść. Niesiony w transportówce - wyraźnie się ożywia, "rozpoznaje" swoje terytorium.
Przede mną kilka miesięcy, które mają dla mnie, dla mojej pracy zawodowej ogromne znaczenie i będą miały wpływ na moje dalsze życie. Chociaż wiem, że odchoruję "sprawę Grzywki" nie mogę dłużej nim się zajmować...
Nie wiem czy uda mi się jeszcze zrobić jakąś fotę "na do widzenia", dzisiaj byłaby kolejna łazienkowo-kuwetowa (bo Grzywka przeniósł się z koszyka do...kuwety), ale postaram się jutro. Myślę, że Grzywka wraca w formie w jakiej dawno nie był i jeśli tylko będzie korzystał z balkonowej stołówki - poradzi sobie. Tym bardziej, że stołówek w okolicy jest kilka.
Szkoda, że nie udało mi się nawiązać z nim lepszego kontaktu...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie cze 17, 2007 23:04

Spokojnie Pixie :) To już nie jest to zabiedzone, półżywe bezsilne kocisko, da sobie radę. Nie rób sobie wyrzutów, bo wiesz, że nie ma szans na "udomowienie" go- "starych drzew się nie przesadza". Gdyby umiał mówić, to sam by Ci to powiedział. Tylko może lepiej wypuścić go na balkonie, żeby znał drogę.
Wiem, że będzie Ci ciężko, ale to dobra decyzja.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon cze 18, 2007 8:46

agnes_czy pisze:Gdyby umiał mówić, to sam by Ci to powiedział. Tylko może lepiej wypuścić go na balkonie, żeby znał drogę.
Wiem, że będzie Ci ciężko, ale to dobra decyzja.

Dziękuję ciociu Agnes za "wsparcie moralne"...
Chyba jesteś najprawdziwszą wróżką... :) :wink:
Nad ranem Grzywka zaczął się kręcić po łazience, potem przyszedł do pokoju 8O i wyraźnie zmierzał w kierunku balkonu. Mieczysław na niego nawarczał, ja się poruszyłam więc Grzywka wycofał się do łazienki. Wstałam i uchyliłam drzwi balkonowe. Po chwili Grzywka ponownie zjawił się w pokoju, zatrzymał się na chwilę i PATRZYŁ mi w oczy...Po czym "łapiąc wiatr w nozdrza" niespiesznie pomaszerował na balkon...Takie oczy kiedyś mi się przyśniły i dotyczyły zupełnie innej sytuacji, ale to już jest temat metafizyczno-senny :wink:
Ciszę się, że Grzywka sam wybrał. W sobotę i niedzielę mimo otwartego balkonu, kiedy znalazł się w poblizu drzwi - zawrócił i poszedł do łazienki, dlatego pomyślałam, że on nie wie gdzie jest i nie wie, że przez balkon można wyjść. Ale widocznie dokładnie zrozumiał co go dzisiaj czeka (kolejna wizyta u weta...) i stwierdził, że wystarczy tego znęcania się nad kotem...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon cze 18, 2007 8:47

Grzyweczko - pamiętaj że Cię kocham i trzymam za Ciebie kciuki, miśku :ok:
powodzenia z powrotem w wielkim świecie.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter i 19 gości