Śliczna kotka-po sciągnieciu szwów musi opuścić nasz dom:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 16, 2007 22:05

Jadziu, a kogo miałaś słuchać, jak nie weta? Nie miej do siebie pretensji.
Wraz z moimi ogonami trzymamy kciuki za Rudziaszka.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 16, 2007 22:16

Jadziu, robisz wszystko, co w Twojej mocy, teraz to Rudziaszek musi się trochę postarać, przemóc, pokonać choróbsko.

Strasznie się zamartwiam, ale wierzę, że będzie dobrze. Myślę o Was, musi być dobrze, Jadziu, nie składajcie broni.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 16, 2007 22:50

Niech ta noc będzie przełomem na dobre, niech jutro będzie lepiej, a pojutrze już całkiem dobrze. Niech się to wszystko odmieni, bo to niesprawiedliwe.
Nie wiem względem czego i kogo, ale niesprawiedliwe. Mamuśka straciła już trójkę dzieci, a tu było dobrze, było do przodu, nieziemskimi siłami mocy tajemnych, ziemskimi Fredzioliny, miłością Mamuśki.
I co? I to wszystko na nic?
Nie! Ja się nie zgadzam! Msi być dobrze, musi i już!
Jadziu, myślmy pozytywnie, w takim myśleniu też siła.
Oby do rana, do lepszego rana.
Czekamy i grzejemy Rudziaszka dobrymi myślami.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19204
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 17, 2007 9:12

Niestety Rudziaszek nie ruszył z jedzeniem.
Dzisiaj waży 190g :(
Byłam z nim w lecznicy.
Pani wet osłuchała, stan płuc i oskrzeli jak wczoraj, nic sie nie pogorszyło.
Ale zauważyła, że kiciusiowi spuchła dolna lewa strona pod bródką.
Wygoliła podbrudek i zrobiła zimny okład.
Najprawdopodobniej coś ukąsiło maluszka, bądź tez z innej przyczyny spuchło.
Jakiej? tego chyba nie wie nikt.
W każdym bądź razie kicius dostał płyny rinigera z glukozą, wit c, catosal, wapno, engystol, i coś jeszczce (nie pamiętam).
O 12 jade z nim na kolejny przeglad i kolejne leki.
Kiciuś zaczął wydawać głoś, a to już (przynamjniej mam taką nadzieję) oznacza ciut lepsze samopoczucie.
Lece zrobić okład z kwasu bornego, mzoe sie polepszy, oby, bo wciąż mam czarne myśli :cry:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie cze 17, 2007 9:29

To może to spuchnięcie podbródka powodowało nieochotę jedzenia?
To część pysia przecież. Jeżeli tak, to miejmy nadzieję, że przyczyna chwycona i coś popapusiamy dzisiaj.
Daj Boże, Jadziu, daj Boże!
Czekamy na wieści i cały czas jesteśmy z Wami.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19204
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 17, 2007 9:32

Może to rzeczywiście jakieś ukąszenie.Nie poddawaj się i próbuj karmić,może parę kropel uda się wpuścić do pysia.Wystarszy że wpuścisz na języczek, a mały połknie.Nie bój się :ok:
Dobrze że mały dostał płyny i wit.Trzymam kciuki za maluszka :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie cze 17, 2007 9:48

Na razie nie połyka, nawet kropli, wypływa mu bokami, wiec aby go nie zakrztusić, nie podaje jedzenia.
Czekam do 12, zobaczymy co powie weta.
Mysle, ze kolejne leki pomoga mu odzyskać zdrówko i apetyt.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie cze 17, 2007 10:32

A czy on nie ma nadżerek w pyszczku?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie cze 17, 2007 14:49

ryśka pisze:A czy on nie ma nadżerek w pyszczku?


Weta obejrzała dokładnie pysio, nie ma nadżerek.
Pod bródką ma ropień :( jest jego ujście przy wardze, ciut ropy wyszło.
Smarujemy maścią taumel, robię okłady i czekam na wyciek.
Pamiętacie jak on w jednym oczku miał ropę?
Własnie po tej stronie ma teraz ropień, ten wcześniejszy nie doleczony się uaktywnił.
Dlatego on ma spuchnięte gardełko i nie może łykać.
W południe dostał tolfedine, odzykał głosik, ale nada nie mzoe jesć.
Nawadniam do odżywczymi płynami.
Jutro zaś lecimy do lekarki, zastanawiała sie nad zmiana antybiotyku na penicylinę.
Jaką maść zastosować na ropień by szybko ropa sie wydostała?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie cze 17, 2007 15:24

Ropień należało by oczyścić - nakłuwając grubą igłą i wyciągając prosto do strzykawki ropę. Tyle, że to maleństwo jest i ropień w okolicach głowy, więc - trudno pewnie wybrać właściwe miejsce.
A okłady z czego robisz?

Cudnie, że przyczyna znaleziona - to bardzo wiele. Trzymam za Was :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie cze 17, 2007 15:34

Rudziawuś umarł :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie cze 17, 2007 15:38

O matko 8O nie...rudziaszku... :cry: :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie cze 17, 2007 15:38

O nie. Biedny maluszek. Współczuję Wam bardzo.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 17, 2007 15:40

biedny kiciuś... (') :( :cry: :cry:
Obrazek

Szariczka^^

 
Posty: 132
Od: Pon cze 04, 2007 19:38
Lokalizacja: calkiem niedaleko W-wy

Post » Nie cze 17, 2007 15:44

:cry: :cry: :cry: ['']
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 74 gości