Piszesz że najchetbniej by nie wychodziła z pokoju Twojej córki.
No właśnie, bo tak nauczona - przez x lat była trzymana w łazience i przedpokoju. Wiecej świata nie widziała.
Ale to że sie bawi jak mały kociak to świadczy ile nadziei, siły i szczęścia jej daliście! To naprawdę znaczy że zaczeło ją cieszyć życie.
A co do Szarej, kierownik referatu ma sprawdzić jak to jest z ta ochroną danych osobowych ale ma być specjalna kontrola z jej strony czy i gdzie Szara znalazła dom.
Ale mój kolega już znalazł kruczek prawny i sprawa jest do zrobienia. Jednak póki co mamy pisma do Lipska (sprawa zabijania psów na smalec w schronisku) i dzisisiaj mielismy ostre starcie z wrogami kotów interweniowała na nasz telefon policja.