Na przekór...(II)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 15, 2007 19:58

bechet pisze:O, a tak w ogóle to zapomniałam napisać, ze Świstak jest bardzo łownym kotem. Wczoraj się o tym przekonałam. Świetnie poluje na ludzkie ręce i nogi oraz niezwykle widowiskowo zamordowywuje pomięte chysteczki chigieniczne :mrgreen: Ponadto potrafi nagle napaść i uśmiercić niczego się nie spodziewające frędzle bezczelnie zwisające z koca.
Normalny zabójca z niego 8)


A nie mówiłam? Chcesz zobaczyć moje plecy? :wink:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 15, 2007 20:02

Magija pisze:
bechet pisze:O, a tak w ogóle to zapomniałam napisać, ze Świstak jest bardzo łownym kotem. Wczoraj się o tym przekonałam. Świetnie poluje na ludzkie ręce i nogi oraz niezwykle widowiskowo zamordowywuje pomięte chysteczki chigieniczne :mrgreen: Ponadto potrafi nagle napaść i uśmiercić niczego się nie spodziewające frędzle bezczelnie zwisające z koca.
Normalny zabójca z niego 8)


A nie mówiłam? Chcesz zobaczyć moje plecy? :wink:




Przepraszam bardzo, bo chyba straciłam wątek: czy cały czas mówimy o naszym grzeczniutkim Paciorku? :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt cze 15, 2007 21:47

On jest grzeczniutki, tak grzeczniutki, ze czasami musi dac sobie upust, bo by pekkl biedaczek :-)

Dziekuje za odpowiedzi....sprobuje zetrzec, najwyzej bede wolniej pisac..bez palca ;-)
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Pt cze 15, 2007 22:35

Anna_33 pisze:On jest grzeczniutki, tak grzeczniutki, ze czasami musi dac sobie upust, bo by pekkl biedaczek :-)

Dziekuje za odpowiedzi....sprobuje zetrzec, najwyzej bede wolniej pisac..bez palca ;-)


ja starałam wykałaczką z kawałkiem husteczki nawiniętym na koniuszek :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 16, 2007 15:56

Mi kiedyś mówiono, że dobrze jest czyścić witaminą C w płynie. Że to dodatkowo odkaża i pozwala na usunięcie początków kamienia...
Fakt, kwaśne jest niemiłosiernie...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 17, 2007 11:24

Bechet,..... :oops: znowu Twoj watek wykorzystam....
Ale dziewczyny, ratujcie jakos. Ludzie zaniesli 10 letniego zdrowego kota do uspienia, bo go juz nie chca do weta w Warszawie.
Latam po zaprzyjaznionych watkach i link pod nos podtykam..
Przepraszam, ale normalnie krew mnie zalala jak to zobaczylam...
Wy jestescie tutaj weteranki, znacie wszystkich....
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61612&highlight=

Przepraszam :oops:
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie cze 17, 2007 12:39

Jezu :cry:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon cze 18, 2007 19:09

Femka pisze:
Magija pisze:
bechet pisze:O, a tak w ogóle to zapomniałam napisać, ze Świstak jest bardzo łownym kotem. Wczoraj się o tym przekonałam. Świetnie poluje na ludzkie ręce i nogi oraz niezwykle widowiskowo zamordowywuje pomięte chysteczki chigieniczne :mrgreen: Ponadto potrafi nagle napaść i uśmiercić niczego się nie spodziewające frędzle bezczelnie zwisające z koca.
Normalny zabójca z niego 8)


A nie mówiłam? Chcesz zobaczyć moje plecy? :wink:




Przepraszam bardzo, bo chyba straciłam wątek: czy cały czas mówimy o naszym grzeczniutkim Paciorku? :twisted:


jakim grzeczniutkim? 8O :lol:
hop hop jak Świstak się miewa?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 18, 2007 19:53

Niestety tak sobie :(
Wciąż ma ogromny katar. Po początkowej poprawie objawy wróciły. Kić świszczy strasznie, kicha, a przed chwilką zauważyłam, że lekko podkrwawia z noska. Mam nadzieję, że to tylko kwestia podrażnionych przez katar śluzówek. Jutro, zaraz po pracy znów jedziemy do weta.
Poza tym lewe oczko wygląda już całkiem ładnie. Wyraźnie widać śliczny, zielony kolor. Prawe niestety bez większych zmian. Ale wciąż podajemy tony leków, może jeszcze ruszy.
Apetyt dopisuje, kwestie biegunkowe mamy za sobą.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon cze 18, 2007 20:25

Szeryfowi w katarze spora ulge przyniosla ozonowana oliwka, wet jest z Krakowa, ktory leczeniem ozonem sie zajmuje.Moze sprobujesz?
http://www.ozon-weterynarz.pl/index.html

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 18, 2007 22:07

Hej Pacorek .... Chłopie zdrowiej ale to szybciutko ... Ciotka chciałaby cię poznać ... i Twojego kumpla Toto też i Ślicznotkę Lolę ..... :) Asia ja sie nie wpraszam tylko mobilizuję chłopaka .... Kciuki nieustające za kotucha .....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 18, 2007 23:45

bechet pisze:Niestety tak sobie :(
Wciąż ma ogromny katar. Po początkowej poprawie objawy wróciły. Kić świszczy strasznie, kicha, a przed chwilką zauważyłam, że lekko podkrwawia z noska. Mam nadzieję, że to tylko kwestia podrażnionych przez katar śluzówek. Jutro, zaraz po pracy znów jedziemy do weta.
Poza tym lewe oczko wygląda już całkiem ładnie. Wyraźnie widać śliczny, zielony kolor. Prawe niestety bez większych zmian. Ale wciąż podajemy tony leków, może jeszcze ruszy.
Apetyt dopisuje, kwestie biegunkowe mamy za sobą.



Bechet, ja poradzę po raz kolejny to samo...
Jeża z takiego kataru wyciągnęłam ludzkim interferonem.
Wyglądał tak:
Obrazek

Udało się go doprowadzić do szczepienia... Poprawa była po dwóch seriach interferonu czyli po 3 tygodniach.
Po kuracji nos wyglądał tak:
Obrazek
Może warto spróbować???
W czasie kuracji widać było, jak Jeżowy organizm wywalał z siebie bakterie w każdy możliwy sposób, puchły mu różne części pysia, nosek, robiły się wrzody w buzi.
Teraz jesteśmy na drugiej butli interferonu, coby Jeż przestał gromadzić wydzielinę w czasie snu.
Rozważcie to, naprawdę.

Powinnam jakiś wątek założyć, katar a interferon :roll: :lol:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 19, 2007 8:16

Zobaczymy co wetka powie w trakcie naszej dzisiejszej wizyty. Ostatnio trafiliśmy na jej zmienniczkę, więc nawet się nie osłuchiwalismy. Dziś to nadrobimy.
Agata, ja już rozmawiałam z naszą wetką o interferonie, ale ja nie wyrobię finansowo. Nasza dr już i tak liczy nam za same leki, bo mamy wizyty co drugi dzień.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto cze 19, 2007 8:20

bechet pisze:Zobaczymy co wetka powie w trakcie naszej dzisiejszej wizyty. Ostatnio trafiliśmy na jej zmienniczkę, więc nawet się nie osłuchiwalismy. Dziś to nadrobimy.
Agata, ja już rozmawiałam z naszą wetką o interferonie, ale ja nie wyrobię finansowo. Nasza dr już i tak liczy nam za same leki, bo mamy wizyty co drugi dzień.


Ale ludzki interferon jest tani - półroczna porcja kosztuje u nas 29 zł.

Trzymam kciuki :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto cze 19, 2007 8:22

bechet pisze:Niestety tak sobie :(
Wciąż ma ogromny katar. Po początkowej poprawie objawy wróciły. Kić świszczy strasznie, kicha, a przed chwilką zauważyłam, że lekko podkrwawia z noska. Mam nadzieję, że to tylko kwestia podrażnionych przez katar śluzówek. Jutro, zaraz po pracy znów jedziemy do weta.
Poza tym lewe oczko wygląda już całkiem ładnie. Wyraźnie widać śliczny, zielony kolor. Prawe niestety bez większych zmian. Ale wciąż podajemy tony leków, może jeszcze ruszy.
Apetyt dopisuje, kwestie biegunkowe mamy za sobą.



Bechet, ślady krwi przy potężnym katarze to nic szczególnego, Śluzówki na pewno są podrażnione. Milusia aż kichała krwią, tak było okropnie.

A jeśli kawaler je, to możesz być dobrej myśli. Dopóki dopisuje apetyt, nie ma paniki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 78 gości