Kochany Miluś (Mińsk Maz)fotki s.16-19,22,24- ma już domek:)

[wibryska]

nasza przygarnięta w ciąży Bella już gdy małe miały 5 tygodni dostała
ruję, no ale nie wychodzi na dwór, a nasze kocurki są wykastrowane

obserwuj kocicę

zdjęcia rzeczywiście fantastyczne

[wibryska]

podnoszę, bo pilne !!!

[Mimisia]

Mamy już ogłoszenie na Allegro:

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=205951391

I na kup-sprzedaj.

A na gratkę zapomniałam hasło

[Mimisia]

Niektórzy wierzą w wizualizację. Zamykam oczy i widzę:

Kolejka domków.....długa kolejka domków.....

[Mimisia]

Podnoszę! Kociaczki z rynku czekają na domek, zdjęcia bączków na pierwszej stronie.

[Mimisia]

Dałam już masę ogłoszeń, na różnych portalach: AAAby, KUP-SPRZEDAJ, Dwukropek, Allegro, EOFERTY, na lokalnej mińskiej stronie. Wydrukowałam i rozkleję w Mińsku papierowe ogłoszenia ze zdjęciem.

JAK DOTĄD NIE BYŁO ANI JEDNEGO TELEFONU

Dlaczego ludzie nie chcą mieć w domu kota?

[Mimisia]

Żadnego telefonu.
W nocy odebrałam telefon od karmicielki, że druga kotka ma jeszcze młodsze 3 czarne kotki (miały być rude, ale wyjaśniło się, że rude są gdzieś w piwnicy na osiedlu za rynkiem...nie wiem dokładnie gdzie).

Zrzutka na sterylki się odbyła, pani E. dostała od jednej miłej pani z rynku na sterykę jednej kotki, na resztę też się zorganizuje. Pod nóż idzie najpierw ciężarna mama kotek (babcia małych). Ona jest taka śliczna i delikatna, a futerko ma takie zakurzone, taka jest biedniutka...
Jest na zdjęciu wyżej na rękach u pani E.

Żeby wysterylizować pozostałe panienki, trzeba zabrać małe.

Bardzo proszę w imieniu kotusiów o domek...Najlepiej taki na zawsze

[Mimisia]

Wczoraj późnym wieczorem zadzwonił telefon. Myślałam, że serce mi wyskoczy. Rozmawiałam z miłym Panem, znalazł ogłoszenie na Allegro. Powiedział, że omówi to jeszcze z żoną i zadzwoni za 5 minut jakby co.
Nie zadzwonił

[puss]

Mimisiu, trzymam kciuki za maluszki
ale też strasznie się o nie boję, bo są same na pastwę losu

[Mimisia]

Mimisiu, trzymam kciuki za maluszki
ale też strasznie się o nie boję, bo są same na pastwę losu

To prawda. To bardzo nieprzyjazne miejsce, wieczorami chłopcy grają blisko budek w piłkę, ludzie wyprowadzają tam psy. Aż dziw bierze, że tam mieszkają te 3 kotki. W ciągu dnia, jak handlują na rynku, to te 2 kotki z mamą często siedzą u właścicielki budki w tej budce, nie boją się jej. W nocy się chowają pod budkę. Śpią chyba na betonie albo na ziemi, sama nie wiem.
Najgorzej było zimą, kotki spały tam pod budkami na mrozie. Pani E. wysypała im tam trociny i położyła starą kołdrę. Ja wiedziałam, że one tam są, ale myślałam, że są za mało oswojone, żeby szukać im domu. Poza tym, bez wzięcia na"tymczas" znalezienie domu dorosłym kotom graniczy z cudem.

Babcia małych 19 albo 20 będzie miała sterylkę aborcyjną. To od niej się zaczęło, urodziła 3 kotki, teraz dwie z nich mają małe, a trzecią wzięła właścicielka budki już na stałe. Wszystko przez koszty, już dawno ten problem by był rozwiązany, kotki by zostały wysterylizowane w porę...

[dzidzia]

Kotki śliczne, trzymam kciuki

[dzidzia]

Kociaczki szukają domków. Pilnie!!!

[Mimisia]

Dzidziu, dziękuję Ci za podnoszenie!
Ja już powoli tracę nadzieję. Przestała mnie cieszyć perspektywa lipcowego wyjazdu na wakacje, bo gdyby nie ten cholerny wyjazd, może TŻ dałby się przebłagać na Tymczas...A tak, maluchy siedzą na rynku (jeżeli jeszcze tam są )

[dzidzia]

Będzie dobrze. Na pewno znajdą się dla nich domki. Trzymam kciuki. Koteczki są bardzo ładniutkie.

[Karotka]

Podnoszę w wątku z Kociarni, więc podnosze i tu:)
Do góry Maleńtasy!
Ktos musi was w końcu zauwazyc!!!