Layla i Gryfin -diabełek i aniołek.W super domu u Doruniad:D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 14, 2007 11:47

Myszeńk@ pisze:Doruniad :ok:

To naprawdę SUPER domek, już ja to wiem.
Ja co do tego nie miałam wątpliwości :D :D :D :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw cze 14, 2007 16:08

Witam Wszystkich


Ja jestem jeszcze w lekkim szoku. Moi faceci jak zobaczyli Słodziaki to normalnie żyć nie dali. Mnie było trudno tak szybko po odejściu Rudego odjąć decyzję o dokoceniu, ale faceci bywają przekonujący zwłąsza dojrzali nad wiek mając tylko 5 lat, a wrażliwość dorosłego dojrzałego człowieka. Nie na darmo od małego nazwany jest kotkiem, pierwsze słowo jakie powiedział to było GOKEK (kotek, a kotka po za pluszowym nie było ani w domu, ani u babci)

Dziękuje wszystkim za miłe słowa :oops: zawstydzacie mnie.

Mam nadzieję że podołamy wyzwaniu i dam najlepszy domek kociakom.

Zosia ma się całkiem całkie, zwłaszcza od czasu pozbycia się różnych świństw (świerzbowsa, chlamydi) bryka jak nakręcona.

Odczuwam jako osobista porażkę że nie podołałam ocalić Rudzinki, ale wierzcie mi robiliśmy co było w naszej ludzikiej mocy.

Nie ukrywam że czuję strachulca jak będzie, ale mam nadzieję że to normalne (oby, tak se tłumaczę).


No ale się rozpisałam, no bo ja już taka niepoprawana gaduła jeste, zresztą Zośka też :wink: jest rozgadanym kociakiem.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Czw cze 14, 2007 17:39

Doruniad pisze:Witam Wszystkich


Ja jestem jeszcze w lekkim szoku. Moi faceci jak zobaczyli Słodziaki to normalnie żyć nie dali. Mnie było trudno tak szybko po odejściu Rudego odjąć decyzję o dokoceniu, ale faceci bywają przekonujący zwłąsza dojrzali nad wiek mając tylko 5 lat, a wrażliwość dorosłego dojrzałego człowieka. Nie na darmo od małego nazwany jest kotkiem, pierwsze słowo jakie powiedział to było GOKEK (kotek, a kotka po za pluszowym nie było ani w domu, ani u babci)

Dziękuje wszystkim za miłe słowa :oops: zawstydzacie mnie.

Mam nadzieję że podołamy wyzwaniu i dam najlepszy domek kociakom.

Zosia ma się całkiem całkie, zwłaszcza od czasu pozbycia się różnych świństw (świerzbowsa, chlamydi) bryka jak nakręcona.

Odczuwam jako osobista porażkę że nie podołałam ocalić Rudzinki, ale wierzcie mi robiliśmy co było w naszej ludzikiej mocy.

Nie ukrywam że czuję strachulca jak będzie, ale mam nadzieję że to normalne (oby, tak se tłumaczę).


No ale się rozpisałam, no bo ja już taka niepoprawana gaduła jeste, zresztą Zośka też :wink: jest rozgadanym kociakiem.


Doruniad, z FIPem jeszcze nikt nie wygrał :cry: to paskudna choroba. NIe obwiniaj się, bo nie masz o co.. nie popelnilas zadnego bledu.
choc rozumiem co czujesz... ja po stracie mojej pierwszej kocinki Hrabinki tez sie obwinialam.. tylko, ze ja akurat mialam o co, bo nie zbyt dobrze opiekowalam sie kocinka...
ale Rudy jest w waszych sercach... i napewno teraz baaardzo sie cieszy :D
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 14, 2007 20:10

Doruniad pisze:Witam Wszystkich


Ja jestem jeszcze w lekkim szoku. Moi faceci jak zobaczyli Słodziaki to normalnie żyć nie dali. Mnie było trudno tak szybko po odejściu Rudego odjąć decyzję o dokoceniu, ale faceci bywają przekonujący zwłąsza dojrzali nad wiek mając tylko 5 lat, a wrażliwość dorosłego dojrzałego człowieka. Nie na darmo od małego nazwany jest kotkiem, pierwsze słowo jakie powiedział to było GOKEK (kotek, a kotka po za pluszowym nie było ani w domu, ani u babci)

Dziękuje wszystkim za miłe słowa :oops: zawstydzacie mnie.

Mam nadzieję że podołamy wyzwaniu i dam najlepszy domek kociakom.

Zosia ma się całkiem całkie, zwłaszcza od czasu pozbycia się różnych świństw (świerzbowsa, chlamydi) bryka jak nakręcona.

Odczuwam jako osobista porażkę że nie podołałam ocalić Rudzinki, ale wierzcie mi robiliśmy co było w naszej ludzikiej mocy.

Nie ukrywam że czuję strachulca jak będzie, ale mam nadzieję że to normalne (oby, tak se tłumaczę).


No ale się rozpisałam, no bo ja już taka niepoprawana gaduła jeste, zresztą Zośka też :wink: jest rozgadanym kociakiem.


doskonale to rozumiem, niestety
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 14, 2007 21:54

Specjalnie dla Doruniad i jej rodzinki :)
W rolach głównych Layla i Gryfin :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Na fotki załapała się też Heluś, która jak widać zmieniła się baaardzo w stosunku do kotów.

Layla i Gryfik pojadą do nowego domku po szczepieniach. Musimy tylko ustalić z wetami kiedy możemy szczepić i jaką szczepionką. Myślę, że zaszczepić będę mogła parkę nie wcześniej niż za ok. półtora tygodnia. Potem 2 tygodnie kwarantanny i przeprowadzka :D

I nie będzie tak jak mi TŻ wywróżył, że spędzę urlop z 7 kotów w 35 stopniowej kawalerce w centrum Łodzi :D
Zabieram moją 3 do Babci do Bydgoszczy, Heluś zabieramy ze sobą i w drugiej połowie lipca jedziemy na działkę w moje rodzinne strony :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw cze 14, 2007 21:59

Widzę że będzie walka o krzesła, Zośka sypia na krzesłach podsunie tych pod stół, hmm chyba nawet poduszki na krzesłach podobne :wink:

Layla taka bialutka jest że na moich arcy pięknych wykładzinach będzie smoluszek. :oops:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pt cze 15, 2007 8:47

Ale cudaaa :love:
I Heluś tak spokojniusia :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 15, 2007 9:21

Piękne cudniaki.

Doruniad :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt cze 15, 2007 9:36

pisiokot, medal dla Ciebie. Tak dyskretnie, tak z wyczuciem podsunięto mi myśl, która podsuwali moi męszczyźni. Podesłanie linków, pocieszanie.

Wstyd się przyznać, ale tak się zajełam organizowaniem naszego życia na przybycie słodziaków, myśli zaczeły krązyć wokół maluchów, że nagle się złapałam że spokojnie opowiedziałam znajomej historię Rudego, bez łez. Razem powspominałyśmy (ona psiaka którego straciła rok temu, a za miesiąc mieli rozbrykane maleństwo z domu zabrane z DT)

Dziś pierwsza noc gdy sniło mi sie że biełe kocie idzie mi po poduszce, obudziłam się była to Zośka.


Myślę że akurat czas który musimy odczegać ze względu na zdrowie kotów jest dobrym dla mnie czasem, czasem który da mi wpełni przygotować się.

Mąż dziś mówi, ale będzie się działo jak maluchy będą z nami, ho ho, złomiarz o 4 rano za oknem to pesteczka będzie 8)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pt cze 15, 2007 10:00

Doruniad pisze:Mąż dziś mówi, ale będzie się działo jak maluchy będą z nami, ho ho, złomiarz o 4 rano za oknem to pesteczka będzie 8)

Muszę się zgodzić z Twoim mężem :lol: 8) :wink: :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob cze 16, 2007 8:40

Coz demolka gwarantowana :D

Doruniad mysle ze Rudy patrzy zza Teczy i bardzo sie cieszy ze przygarniesz Layle&Gryfika
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 16, 2007 20:19

Cóż słychać u rozkosznego duetu 8)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Nie cze 17, 2007 9:08

Rozkoszny duecik dał mi dziś pospać :D Z tym, że o 4:00 pobudka była, ale jakaś taka na tyle spokojna, że udało mi się pospać dalej :D
Kiedy wstałam rano moim oczom ukazał się taki o to widok

Obrazek Obrazek Obrazek

Layla, tak jak Ci Doruniad pisałam :), kradnie ze zlewozmywaka gąbki (zmywaki) do mycia naczyń i morduje je, rozrywając na kawałeczki. Średnio 2 sztuki tygodniowo. Chyba muszę pomyśleć o kupnie zmywarki :D

A Gryfik ma klasę i patrzy na Laylę z politowaniem
Obrazek Obrazek

Gryfik za to uwielbia wskakiwać na ramię, kładzie się na ramionach, ociera pyszczkiem o policzki, mruczy. TŻ jest tym zachwycony, bo najczęściej wskakuje do niego. Gryfik długo tuli się, barankuje, mruczy.

TŻ właśnie dzwonił z pracy, opowiadałam mu co słychać w domu na to on mówi, że nowy domek Layli i Gryfina musi koniecznie do nas przyjść i zobaczyć jak ta banda się zachowuje, bo TŻ nie jest pewny, czy zachowanie tej parki mieści się w granicach norm :D:D:D:D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie cze 17, 2007 9:12

mokkunia pisze:Rozkoszny duecik dał mi dziś pospać :D Z tym, że o 4:00 pobudka była, ale jakaś taka na tyle spokojna, że udało mi się pospać dalej :D
Kiedy wstałam rano moim oczom ukazał się taki o to widok

Obrazek Obrazek Obrazek

Layla, tak jak Ci Doruniad pisałam :), kradnie ze zlewozmywaka gąbki (zmywaki) do mycia naczyń i morduje je, rozrywając na kawałeczki. Średnio 2 sztuki tygodniowo. Chyba muszę pomyśleć o kupnie zmywarki :D

A Gryfik ma klasę i patrzy na Laylę z politowaniem
Obrazek Obrazek

Gryfik za to uwielbia wskakiwać na ramię, kładzie się na ramionach, ociera pyszczkiem o policzki, mruczy. TŻ jest tym zachwycony, bo najczęściej wskakuje do niego. Gryfik długo tuli się, barankuje, mruczy.

TŻ właśnie dzwonił z pracy, opowiadałam mu co słychać w domu na to on mówi, że nowy domek Layli i Gryfina musi koniecznie do nas przyjść i zobaczyć jak ta banda się zachowuje, bo TŻ nie jest pewny, czy zachowanie tej parki mieści się w granicach norm :D:D:D:D



a czy mogłabym poznać te normy? bo może ja się godzę na coś skandalicznego :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 17, 2007 9:41

Femka pisze:a czy mogłabym poznać te normy? bo może ja się godzę na coś skandalicznego :D

Może ja powiem o tym, co moim zdaniem odbiega od normy :D
Kurcze, a może nie powinnam? Bo jeszcze Doruniad z TŻtem przeczytają i zdanie o adopcji słodziaków zmienią? :wink: :lol: :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 69 gości