Wielkie cięcie(9)kolejny Biało-bury kot zginał pod kołami :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 11, 2007 22:52

dakota pisze:
sibia pisze:Fredziolono, jesteś wielka.

Bardzo wielka. 8)
Chociaż te koty, to Ci się mnożą ewidentnie :wink:


Na potęgę :evil:
Włąsnie wóciłam z łapanki.
2 Berety juz dobiły do rodzeństwa.
Jedna koteczka, biało-czarna uciekła.
Miałam ją w rękach, szłam do kontenerka i zaczepiłam o jakiś konar, walnęłam jaka długa :evil: a kota zwiała.
Szukałam jej by sprawdzić czy jej sie nic nie stało, ale nie odnalazłam :(
Teraz sie martwie czy ona jest cała :(
Jutro zaś łapanka.
Tylko ja pod ścianą widziałm inne kocie, inaczej umaszczone, wiec to kicia z innego miotu :(
4 Berety
Obrazek
W tej grupie są napewno 3 chłopaki (2 czarne i biało-bury Beret), jeden nie sprawdzony 8)
Jutro dopełnię formalności i zajrzę pod ogonki :wink:
Dwa kocurki spryskałam na pchełki, jutro lece po środek na robale.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto cze 12, 2007 15:13

Jadziu, my wczoraj też mieliśmy udane łapanie, mamy w domu dwa dwumiesięczne kociaki, Czarnuszka i Rudzielca. Mieliśmy też złapać ich siostrzyczkę szylkretkę i mamę o takim samym umaszczeniu, ale córeczka nie dała się złapać i nie chcieliśmy jej pozbawiać mamy. Dziś kotka przyszła z dwoma (wczoraj była tylko z trzema), wieczorem kolejna łapanka :roll:

Nic się jednak nie martw, deklaracja wzięcia jednego lub dwóch od Ciebie nadal aktualna, nie wycofujemy się absolutnie.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 12, 2007 22:04

Fredziolina :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto cze 12, 2007 22:24

Berety - co za piękne sztuki :love:.
Jadziu, uważaj, niedługo będziemy wykonywać na kotach będących pod Twoją opieką działania na potęgach, żeby je policzyć :D . Co ja bym dała za "pozwolenie" mojej matki na drugiego kota, ehhh. Już mi się nawet śni po nocach, że mam drugiego, rudego kota :cry:
Marcelibu
 

Post » Śro cze 13, 2007 8:57

Bereciątek jest więcej :(
Wczoraj dałam luz czarno-białej kocince. Zostawiłam jej żarełko, z mamusią brykała.
Dzisiaj bedę sie czaić na maleńką.

Berciątka w łazience są bardzo grzeczne.
Prawie wszystkie kuewtkują, pzoa jedna wpadka - kupka była doś lużn, ale nie biegunkowa, z duża ilością trawy i słomek 8O Biedactwo nie wieadomo co jadło :( Reszta normalnej konsystencji.
Maluszki są już odrobaczone, odpchlone, uszka wyczyszczone - świerzba brak :lol:
Mają śliczne, mięciutkie , błyszczące futerka.
Bardzo im smakuje serek Bieluch i śmietanka :P
Są uległe, dają sie głaskać, nie uciekają, zresztą nie mają gdzie uciekać :lol: Szybko sie osojwoja, będa super miziakami :D
Rozpoznałam płeć : 3 chłopczyki (czarnuszki z krawatkami i biało-bury) oraz czarna-pumcia dziewczynka :D
Wsatwiłam im jedną duża kuwetę ze zwykłym żwirkiem i przy naszej obecności jeden chłopczyk zrobił piękne sioooo :D
Smakuje im woda i chrupeczki Rc dla kociąt 8)
Śliczności :love: po odrobaczeniu wkładałam do kontenerka, by sie nie pomylić

Obrazek

Buro biały ma jedno oczko z ciemnym obrysem, drugie na białym futerku , i to ono optycznie wyglada na mniejsze 8O dla wszystkiego zakropiłam mu oczęta. Wg mnie wszystkie kocięta zdrowe.

Natomiast z Nówką mamy szał gwizdka.
Ona wciąż sie wydziera, słuchać ją w obrębie kilometra :evil:
Nie wytrzymaliśmy i na smyczy (po raz pierwszy) wyprowadziliśmy ją na ogród.
Ja mam wrażenie,że ona była ogrodowa, bo brykała bez żadnego starchu, jedynie goniła stare koty 8O
Przy próbie wsadzenia ją do altany był straszny rumor, wiec Jurek puścił ja wolno po działce.
Zwiedziła całą działkę, drapała sie o konary drzew, na kicikici wróciła posłusznie do altany cała mokra, podlewanie jej absolutnie nie przeszkadzało 8)
Nie wiem co z nią zrobimy, bo kto zeche takiego wydzierającego sie kota :?: :twisted:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Moze ktos z Was ja pokocha :?: :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro cze 13, 2007 9:07

Rewelacyjna kocia :D

Szukamy domu z ogrodem :lol:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 13, 2007 9:19

Wima czy Twoja pomoc w tymczasie dla 2 Beretów jest aktualna? :oops:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro cze 13, 2007 9:59

Raczej tak.

W tym tygodniu oddaję Edzia a w sprawie dziewczyny wczoraj rozmawiałam z dobrym domkiem i czekam na odpowiedź (pozytywną mam nadzieję).

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 13, 2007 10:19

Wima :love: bardzo dziekuję.
Trzymam za najlepszy domek dla Edzia :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro cze 13, 2007 22:10

Bereciątka czują sie bardzo dobrze.
Polubiły mała przestrzeń i zorganizowały sobie zabawę z rolką papieru :lol:
Micha chrupek i wody zniknęła :D
Urobek solidny tylko w kuwecie, jedna kupka z zawartością liści i trawy :(
Nic to, Berety ostro papusiają wiec sie oczyszczą 8)
Zasmakowali w musie z kleiku ryżowego ze smietnaką 36% 8)
Puszeczki animody są mniam! mniam!


Bawimy sie w chowanego 8)
Obrazek

Obrazek

W kupie siła :lol:
Obrazek

A ja sie chłodzę :lol:
Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw cze 14, 2007 6:00

Piękne!!!! Ich też Ci zazdroszczę (oczywiście :wink: ).
Marcelibu
 

Post » Pt cze 15, 2007 6:39

Co u maluszków?
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 15, 2007 8:36

Wczoraj nie dałam rady by pojechać na działkę, wiec Jurek sam pojechał.
I to był dobry pomysł :wink: Wrócił odprężony, zrelaksowany, na pytanie co u maluszków: rozrabiają, papusiaja i wcale nie uciekają :P Czyściłem kuwetę, a one siedziały na posłanku, jeden nawet w zlewie leżał i nie miał zamiaru go nikomu odstąpić 8) Wzrok w stylu: Ja tu leże i wara ode mnie :lol:
Maluszki są zdrowe, pieknie korzystają z kuwety i oswoiły sie z nami.
Są piękne, pomimo tak nędznego pożywienia, jakie wcześniej dostawały, jedynie ciągneły cycusie, dlatego ona ma wielkie i wyciągniete.
Ostatnia koteczka pokazuje ogonek i ucieka w chaszcze.
Gdyby uciekała do dziury to wtedy przystawiam klatkę z pachnącą zawartoscią, a ona guuupiutka i głodna weszłaby do środka, jak jej rodzeństwo.
Jednak trudno ja złapać, ale sie spręże i napewno złapię. Z wygladu to klonik czarno-białej mamusi.
Wczoraj wieczorem zaniosłam jej suche dla kociąt i mokre, zmieniłam wodę w misce.

Nówka-bdziągwa wypuszczona podczas naszej obecnosci, biega z zadartym ogonkiem po działce.Robi salta, fikołki i gania inne koty.
Jedynie Kłapcio sie nie daje, warczy na nią, co ją stopuje.
Przydałby sie dobry dom z ogrodem, dobrze zabezpieczonym oczywiście.
Będziemy szukać, na razie pojade z nią na przeglad do weta. Dzisiaj znowu ukrop, wiec poczekam jak sie ochłodzi, w moim aucie 120 st :evil: nagrzewa sie jak puszka turystystycznej :twisted:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt cze 15, 2007 9:03

Jadziu, ja mam nieustający kociol w biurze, może coś napiszę wieczorem. W sobotę rano wyjeżdżam z Młodą na dwa dni Siewierz - Kraków, więc to co miałam wysłać chyba wyślę w poniedziałek. Przepraszam :oops: , ale nia mam fizycznie kiedy podjechać, wczoraj wyszłam z biura po godz. 18, dziś pewnie też, jutro godz. 10 rano - dojazd na Śląsk, powrót niedziela godz. 20-21.
Ściskam Ciebie i Twoje Futrzaste wszystkie!!!
Marcelibu
 

Post » Pt cze 15, 2007 9:28

Monika, miłego wypoczynku :P Ładuj akumularoty na dalsze kociołowe dni :D Nie spiesz sie z wysyłką. Pakuj manatki i jedź na zasłużony wypoczynek :P Sciskam i pozdrawiam Twoją rodzinkę :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 139 gości