Bereciątek jest więcej
Wczoraj dałam luz czarno-białej kocince. Zostawiłam jej żarełko, z mamusią brykała.
Dzisiaj bedę sie czaić na maleńką.
Berciątka w łazience są bardzo grzeczne.
Prawie wszystkie kuewtkują, pzoa jedna wpadka - kupka była doś lużn, ale nie biegunkowa, z duża ilością trawy i słomek

Biedactwo nie wieadomo co jadło

Reszta normalnej konsystencji.
Maluszki są już odrobaczone, odpchlone, uszka wyczyszczone - świerzba brak
Mają śliczne, mięciutkie , błyszczące futerka.
Bardzo im smakuje serek Bieluch i śmietanka
Są uległe, dają sie głaskać, nie uciekają, zresztą nie mają gdzie uciekać

Szybko sie osojwoja, będa super miziakami
Rozpoznałam płeć : 3 chłopczyki (czarnuszki z krawatkami i biało-bury) oraz czarna-pumcia dziewczynka
Wsatwiłam im jedną duża kuwetę ze zwykłym żwirkiem i przy naszej obecności jeden chłopczyk zrobił piękne sioooo
Smakuje im woda i chrupeczki Rc dla kociąt
Śliczności

po odrobaczeniu wkładałam do kontenerka, by sie nie pomylić
Buro biały ma jedno oczko z ciemnym obrysem, drugie na białym futerku , i to ono optycznie wyglada na mniejsze

dla wszystkiego zakropiłam mu oczęta. Wg mnie wszystkie kocięta zdrowe.
Natomiast z Nówką mamy szał gwizdka.
Ona wciąż sie wydziera, słuchać ją w obrębie kilometra
Nie wytrzymaliśmy i na smyczy (po raz pierwszy) wyprowadziliśmy ją na ogród.
Ja mam wrażenie,że ona była ogrodowa, bo brykała bez żadnego starchu, jedynie goniła stare koty
Przy próbie wsadzenia ją do altany był straszny rumor, wiec Jurek puścił ja wolno po działce.
Zwiedziła całą działkę, drapała sie o konary drzew, na kicikici wróciła posłusznie do altany cała mokra, podlewanie jej absolutnie nie przeszkadzało
Nie wiem co z nią zrobimy, bo kto zeche takiego wydzierającego sie kota
Moze ktos z Was ja pokocha
