Na przekór...(II)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 13, 2007 19:13

Oby, oby.

A Toto? Cóż, porasta :mrgreen: Jak mi prezes nie zabierze służbowego aparatu na konferencję to go obfocę i wkleję co nieco.
Poza tym dzisiaj, tak od godziny 3.30 nad ranem Toto postanowił pomóc Świstakowi w wielkim dziele zniszczenia i zaczął gonić Lolę, gonić myszki, upychać je pod chodnik, a potem na nie napadać z głośnym wrzaskiem, a kiedy w akcie desperacji pochowałam mu wszystkie zabawki pod własną osobistą poduszkę zaczął skakać pod sufit, próbując zrzucić bukiet ususzonych róż :?
Cholera, trza se było rybki kupić :roll:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro cze 13, 2007 19:17

bechet pisze:Cholera, trza se było rybki kupić :roll:

bo głosu nie mają? :mrgreen:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro cze 13, 2007 19:38

bechet pisze: a kiedy w akcie desperacji pochowałam mu wszystkie zabawki pod własną osobistą poduszkę zaczął skakać pod sufit, próbując zrzucić bukiet ususzonych róż :?


bo w takich bukietach to tylko kurz się zbiera i te..no... roztocza! :twisted:

TOTO


A rybki to se mogłaś kupić, bo koty - jakby nie było - same Cię znalazły! :P Cierp ciało, jakżeś chciało! :P
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 13, 2007 20:03

mircea pisze:Cierp ciało, jakżeś chciało! :P

Dziwna rzecz, dzisiaj nad ranem Tż powiedział mi dokładnie to samo, zasłaniając twarz ręką chroniącą go przed galopującymi nad naszymi głowami L&T :twisted:
A co do rybek, to znając moje szczęście trafiłabym na jakieś zmutowane egzemplarze, które co rano odgrywałyby na tylnych płetwach hejnał mariacki albo "Szła dzieweczka...", więc dla bezpieczeństwa pozostanę już przy tym co mam :lol:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro cze 13, 2007 21:14

Przynajmniej wiesz, ze masz koty w domu :twisted:
Moj tylko pyskuje jak go z ogrodka zabieram i drzwi do lazienki za wolno otwieram.
A w ogole to ja chce drugiego kota :(
Ja tez chce zeby mi skakaly, darly sie i nie dawaly spac....
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw cze 14, 2007 6:59

Anna_33 pisze:Przynajmniej wiesz, ze masz koty w domu :twisted:
Moj tylko pyskuje jak go z ogrodka zabieram i drzwi do lazienki za wolno otwieram.
A w ogole to ja chce drugiego kota :(
Ja tez chce zeby mi skakaly, darly sie i nie dawaly spac....


to zapraszam w gości na grochów :P

mam dwa... to drugie ma 3 miechy i zaczepia to pierwsze nostalgiczne i duże do zabawy, wariują jak motylki ( no i tyz colourpointy ) :P

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw cze 14, 2007 7:27

Anna_33 pisze:A w ogole to ja chce drugiego kota :(
Ja tez chce zeby mi skakaly, darly sie i nie dawaly spac....

a w czym problem? :wink:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw cze 14, 2007 8:42

Bechet, cudnie się czyta o Twoich kocurkach :)

A Prezes normalnie tak wypiękniał, że nie do poznania jest 8O
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw cze 14, 2007 8:53

Dziekuje za zaproszenie :-)
A problemow kilka :evil: , kategoryczne veto rodziny, dwa psy i Chester, ktory psy lubi, ale koty...To taki psi krol sie zrobil.
Zreszta wszystko blednie przy vecie rodziny... :?
A ja czarno na bialym widze, ze kotu potrzebny jest drugi kot...
Ale staram sie tego tematu raczej nie poruszac, bo wiem, ze nic z tego.

Wykradnij szefowi ten aparat, bo jakos strasznie spragniona jestem zdjec Twojej trojeczki )
Slodkiej Loli, Arystykratycznego Toto i Kociego Aniola Paciorka...
Taka super solidna sesje poprosze :-)
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw cze 14, 2007 9:02

Anna_33 pisze:Zreszta wszystko blednie przy vecie rodziny... :?
A ja czarno na bialym widze, ze kotu potrzebny jest drugi kot...
Ale staram sie tego tematu raczej nie poruszac, bo wiem, ze nic z tego.

Ech, jak ja to dobrze rozumiem :(
U mnie dochodzi jeszcze problem wędrowania wszędzie ze zwierzakami, bo jakoś nie ma takich, co by się zadeklarowali przychodzić codziennie i choćby dokarmiać.
Jak jest jedna Zelda, to jeszcze ok, z dwoma byłby spory tłok w aucie (bo przeca jest jeszcze mały-duży) :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw cze 14, 2007 9:05

No to mają kolejny punkt wspólny z Orzechem - zawodzenie. Kiedy Orzech siedział w klatce, to chwilkę po zgaszeniu światła, kiedy wszyscy już się pokładli zaczynało się Orzeszkowe: `łłłołołoło łoł`. :lol: Oj, pięknie się niosło...

Czekam niecierpliwie na zdjęcia.

A rybki odradzam. Choć fajnie wyglądają. Mało masz roboty? :twisted:

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 14, 2007 9:26

A ja tylko tak sobie patrze, czytam - i noo, ciesze sie po prostu: dwie kocie bidy znalazly cudowny domek, a i bechet sie czesciej usmiecha (widze, widze, te buźki :twisted: :mrgreen: mowia same za siebie).
I oby tak dalej :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 14, 2007 11:08

No, dzisiaj to już w ogóle jestem nieprzytomna.
Pacior wył jak opętaniec przez całą noc, więc musiałam z nim siedzieć w pokoju, żeby Tż mógł się choć trochę wyspać przed pracą.
Pokoik jak pisałam jest malusi i dodatkowo strasznie zagracony (między innymi leżą tam meble kuchenne w pudełkach), więc o pozycji leżącej, nawet na podłodze, nie ma mowy. Przekimałam więc większą część nocy na siedząco z chudym buro - burym kotem. Kot ów wprawił mnie jednak w ogromne wzruszenie, bo kiedy jako tako umościłam się na kawałku sofki ułożył się obok, wtulając puszczek w moją rękę i po prostu zasnął :1luvu:
Sen przerywał tylko wtedy gdy zmieniałam pozycję. Widać, ze sypianie z człowiekiem nie jest mu obce.
Mam zatem sposób aby umożliwić rodzinie wysypianie się. Gorzej ze mną. Strasznie mnie boli lewy bok i szyja, którą w ogóle nie mogę ruszać :roll:
A dzisiaj pewnie też czekają mnie takie atrakcje :twisted:
Ponadto mam jedną bardzo dobrą wiadomość - MAMY OKO! Naprawdę! Lewe oko jest coraz bardziej widoczne, widać dużą poprawę po lekach.
Aha, oko jest zielone 8)
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw cze 14, 2007 11:13

bechet pisze: MAMY OKO! Naprawdę! Lewe oko jest coraz bardziej widoczne, widać dużą poprawę po lekach.
Aha, oko jest zielone 8)


No a jakie miało by być... 8)

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 14, 2007 11:15

O, no Lola na przykład to ma takie brązowawe.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Bajera i 81 gości