Miałam napisać o stajniakach w trakcie zawodów jeździeckich
Otóż stajniaki były wyraźnie zdziwione tym, że bardzo duża liczba nieznanych i znanych im osób biega bez ładu i składu po ośrodku oraz tym, że nagle w stajni pojawiły się obce konie, a obok stajni obłędna liczba koniowozów. I tak przez 3 dni ! Mały rudzielec miał odwagę wyjść ze stajni, przetuptać za sklep i zajrzeć ukradkiem na smażące sie na grillu mięsko. A jak mu pachniałoooooo ! Maluch chyba zaklinał to mięsko, żeby spadło z grilla wprost jemu do pysia. Inne stajniaki wylegiwały się w stajni z uwagi na upał i chyba nawet gdyby mięsko z grilla dostało nogów i przyszło pod stajnię to nie ruszyło by ich to za nic w świecie
Nasz cić z kolei od dobrych kliku dni nic nie zmalował podczas naszego pobytu w pracy i jesteśmy szczerze zdziwieni. Cicius nigdy nie broił za wiele, ale żeby siedzieć w domu aż tak grzecznie ??? Ostatnio w ogóle jest jakaś taka bardzo bardzo spokojna, czasami apatyczna. Nie wiem co jest tego przyczyną

W domu spędzamy z nia tyle czasu ile kiedyś, częściej wychodzi na parapet oglądać świat. Może tęskni za innymi kotami ?