Sonia i Otis - część II.Nowiuśkie foty str.96

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 11, 2007 21:20

Jak nas Tuula podczytuje, to niech się weźmie i odezwie... 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 12, 2007 9:49

Mam wrażenie, że nie wszyscy u nas jeszcze byli...więc podrzucę, cobyście poczytali troszeczkę... 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 12, 2007 10:37

:lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30741
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto cze 12, 2007 13:39

Chciałam powiedzieć, że dziś moje koty całkowicie zaanektowały moją poduszkę i spały wtulone w siebie...chyba po raz pierwszy aż tak "wymieszane" Sonia spała swoją głową w połowie Otisowego brzuszka...i jeszcze muszę pochwalić moje kotuchy, bo po naszym powrocie pazurki wskazywały na szybki manicure i dziś leżały sobie w słynnych już koszyczkach na oknach i...Sonia mrucząc podawała mi łapki, tylne też 8O Skoro podała, to tylne pazurki też skróciłam...anioły nie koty, co nie? I zmieniłąm profil, macie teraz lineczki do obu wątków Soni i Otisa...Krople Bacha i tak można znaleźć w ABC :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 12, 2007 15:19

Też bym chciała zobaczyć moje koty w objęciach już 1,5 roku czekam i chyba się nie doczekam.Zazdroszczę Ci takiego widoku.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto cze 12, 2007 16:23

Oj, mialem chyba wielkie szczescie :wink: Jak znalazlem Muffa szybciutko zapoznalem go z Denisem. Krotkie obwachanie, wracam za 5 minut, a kotuchy leza wtulone w siebie na lodowce 8O A Denis jest u mnie od malego i nigdy na oczy drugiego kota nie widzial :)

Jezyk wloski niesamowicie mi sie podoba, szczegolnie w piosenkach :) Razem z j. francuskim, to moim zdaniem 2 najladniejsze jezyki. Moze kiedys pojde na jakis kurs?

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto cze 12, 2007 18:03

Sonia chyba niewiedziała co ją czeka :lol:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 12, 2007 22:52

Wiedziała, wiedziała...my tak obcinamy pazurki...Sonia półśpiąca, a ja z nożyczkami...teraz z kolei wyczesałam ją - brzuszek też, na wyraźne życzenie właścicielki onego 8) w towarzystwie mruczenia i przewracania się z boku na bok...rozczula mnie tym, ona tak długo wszystkiego się bała...

FeeEP - miałeś niesamowite szczęście...ja wylewałam łzy i już miałam szukać domu, miałam tylko dylemat, który kot ma odejść z naszego życia...Prawie pół roku wojny...Sonia w depresji - nosiłam ją do kuwety na rękach..oj działao się..jak zechcesz - odszukam wątek w którym wypłakiwałam swoje łzy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 13, 2007 0:23

Jezeli nie bedzie to problemem, to bardzo chetnie poprosze o link do tamtego watku :)

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Śro cze 13, 2007 9:08

W takim razie...to mój pierwszy wpis na forum: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27 ... &start=242

Kto nie pamięta tej historii, niech poczyta, trochę tego jest i do tego nie w swoim wątku :oops:

Sama też poczytałam...tyle się zmieniło...wieczorem to Sonia pierwsza przyszła do łóżka i...sama wlazła pod kołdrę, przytuliła się do mnie i zasnęła 8O czy ona ma jeszcze coś czym mogłaby mnie zaskoczyć?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 13, 2007 9:42

Iza koty mają bardzo duzo takich niespodzianek ukrytych w sobie, mysle ze do końca będą dla nas zagadką.
A wracając do Twojego dokocenia to pamiętam jak ja czytałam wątek o twoich problemach i szukałam w nim iskierki nadzieji, zresztą gdyby nie ten wątek to bym już sie załamała a tak wszystko mogłam sobie wytłumaczyć :wink:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro cze 13, 2007 9:54

I tłumacz sobie dalej, w końcu to ty napisałaś, że koty kryją w sobie wiele niespodzianek :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 13, 2007 9:59

Bo to prawda, jeszcze na dodatek czasami nieźle potrafią nas zrobić w balona(przynajmniej moje).
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro cze 13, 2007 10:17

Izuś melduję się i w Twoim wątku
Bardzo dziękuję za piekne fotki i współczuję przygody z kuweta
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro cze 13, 2007 20:18

Za tydzień, tzn. trochę dłużej niż za tydzień, bo 23 czerwca, jadę z Michałem i Zuźką w góry, jako opieka na zgrupowaniu chóru. W tym samym czasie Piotrek ma szkolenie i znów powstał problem kotów, zwłaszcza, że sąsiadka będzie za granicą :( Poza tym perspektywa kolejnego odsmradzania domu lekko mnie przeraża...dziś wpadłam na pomysł, że wezmę je ze sobą...jedziemy autokarem, 22 osoby więc będzie luźno, sprawdzę tylko, czy będę miała osobny pokój, wiem, że Pani Dyrygent jest uczulona :( Myślicie, że to dobry pomysł? Nie wiem tylko, jak zniosą wszyscy śpiew Otisa, pod Szklarską Porębą pewnie już zachrypnie :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 43 gości