Z racji, ze przezywam kazdego kota, ktory jest u mnie na tymczasie, jakby to byl kolejny cud swiata, opowiem Wam troche o Melisie
Dochodze do wniosku ze Melisa musiala zyc w arystokrackiej rodzinie, gdzie mowiono piĘkna polszczyzna...jak chodzi za czlowiekiem to tak miauczy...ę..ę...ę...

Panna Ę jest baaaaardzo zołzowata

bije, drapie i gryzie Zorra(dlatego musialam zamknac ja w innym pokoju) nie cierpi mojej suni..ona kocha TYLKO ludzi...potrafi miauczec chocby 2 godziny zeby ktos w koncu do niej przyszedl...kiedy otwieraja sie drzwi do jej pokoju, juz stoi przy nogach i (wtedy nie wazne czy za mna stoi kot, pies) Ę- ka

do ludzi jest na prawde kochana...spi tylko z czlowiekiem, najlepiej pod koldra lub na rece

Bardzo lubi kurczaczka z ryzem i karme dla kotek po sterylce

pije jak wielblad wybierajacy sie na 4 miesiace na pustynie
Boje sie tylko ze zlapala katar...

cieknie jej z oczu, dziwnie oddycha... jak czyscilam jej dzis uszka, caly czas trzepala glowka...ja za to bylam cala mokra...oczami mnie tak zalala

teraz ja obserwuje, ale jesli jej nie minie- zostaje wyprawa do weta...
Prosimy o kciuki za MeliskĘ
Pozdrawiamy- Zmeczona Macho z spiaca MelisĄ
I kilka foteczek
Ulubiona pozycja do snu:
Oh! jak ona nie lubi spac w lozku....zal patrzec jak sie wyrywa
Z daleka:
Z bliska:
