Z pamiętnika Białko-Tosi (za TM :( ) i Figi (za TM :( )

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 02, 2007 9:58

kasik30 pisze:Ceść Ciocie, tu Tosia...
Paniusia mi powiedziała, ze ty wsyscy cymajom za mnie kciuki. Dziękuję. Bardzo mi się psydadzą...
Cuję się już trochę lepiej (choć w dalsym ciągu nie rozumiem DLACEGO pewnego dnia wsadzili mnie do samochodu, pojechaliśmy gdzieś bardzo daleko gdzie pachniało jak u cioci Ewy, a jak wracaliśmy to jus miałam na głowie ksywdę i cułam się tak strasnie źle... :( ). W drugim dniu po operacji tylko spałam albo lezałam. Teraz jus zacynam biegać z Figom. Pseskadza mi tylko ten kołnies. Nie mogę się podrapać, a tak mnie ten sew swędzi... drapię kołnies, ale to mi nie psynosi ZADNEJ ulgi... :( Poza tym umyć się nie mogę, strasnie mi z tym niedobze jest... :( Wujo mówi, ze to jesce tylko tydzień i zebym wytsymała. No nie wiem cy wytsymam. Na scęście naucyłam się z tym jeść i pić bo inacej psecies bym z głodu umarła!
Paniusia robi mi zascyki, wiecie?? 8O Po prostu... no nie spodziewałam się, ze we własnym domu zostanę tak zdradzona! Wujo mnie cyma, a paniusia kłuje :evil: I jesce mówi, ze to dla mojego dobra! 8O Akurat...
Końcę Ciocie, cymajcie kciuki zeby to co miałam na głowie nie było zadnym nowym tworem, wujo mówi, ze będziemy to wiedzieć za tydzień z kawałkiem. Nie wiem skąd on chce się tego dowiedzieć i cemu akurat wtedy, ale mu wieze bo co mi zostało, nie...?
Pozdrawiam wsyskich!
Tosia.


przepraszam, ale :lol:
Tosiku, będzie dobrze, zobaczysz :ok:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 02, 2007 10:12

kasik30 pisze:Końcę Ciocie, cymajcie kciuki zeby to co miałam na głowie nie było zadnym nowym tworem, wujo mówi, ze będziemy to wiedzieć za tydzień z kawałkiem.

Cymamy, caly cas i nie puscamy ani na sekundę, w koncu przez tydzien z kawałkiem mozna nic nie robic. :ok: :ok: :ok: :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pon cze 04, 2007 10:17

Kciuki, Tosieńko, będzie dobrze :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 04, 2007 13:01

trzymamy Tosieńko :ok: :ok: :ok:

trzymamy tym bardziej, że sami znaleźliśmy się nagle w takiej samej sytuacji :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 04, 2007 14:10

Georg-inia pisze:trzymamy Tosieńko :ok: :ok: :ok:

trzymamy tym bardziej, że sami znaleźliśmy się nagle w takiej samej sytuacji :(


Jejciu, strasznie współczujemy... :cry:
Mamy nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze. I Wamz Klemensem i nam z Tosią :ok:
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2007 8:25

co z Tosią?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw cze 07, 2007 23:04

Tosia zaczyna szaleć. Mimo kołnierza, co nas przyprawia o ciarki bo przecież latając na wysokości lamperii może sobie zrobić krzywdę... :twisted: Na szczęście jest nadzieja, że jutro będzie można zdjąć szwy (10 dzień po operacji) i jednocześnie kołnierz. Na wyniki histopatologii czekamy, ciągle mając nadzieję, że to był TYLKO guz - wynik urazu czy jakiegoś silnego stanu zapalnego, a nie nowotwór. Uprasza się o mocne trzymanie kciuków, w poniedziałek będziemy dzwonić na Białobrzeską, może już coś będzie...
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2007 23:10

cieszę się bardzo że Tośka szaleje (znam taką jedną co w kołnierzu wisiałą na żyrandolu, więc wszystko możliwe;)
trzymamy kciuki cały czas! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 08, 2007 9:18

Kciuk cały czas trzymamy :ok:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt cze 08, 2007 9:43

Właśnie wróciłyśmy od dr Ewci. Szwy zdjęte, Ewcia stwierdziła, że kołnierz można zdjąć, Tosię wsadziłyśmy do transportera, a Tosia w pierwszej minucie po zdjęciu kołnierza rozdrapała sobie strupek. I zalała się krwią. Cóż. Została wyskubana z transportera ponownie, zapodano balsam, Ewcia zleciła kołnierz dopóki nie pojawi się różowa skórka. Tak oto Tosia załatwiła sobie jeszcze jakiś tydzień w kołnierzu. Świetnie. Widać bardzo go lubi :twisted: Z wiadomości dobrych - węzeł chłonny, który był powiększony jest normalnych rozmiarów! :dance: Więc może to naprawdę było TYLKO zapalenie?? :D Dwie rzeczy na świecie mogłyby mnie obecnie uszczęśliwić totalnie. Jedną z nich jest wynik, w którym u Tosi nie stwierdza się komórek nowotworowych. Żeby to marzenie się spełniło...
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 08, 2007 9:45

ojej! niech się spełni, niech się spełni, niech się spełni :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 11, 2007 19:08

Cześć, tu Tosia.
Wiecie, jakiś czas temu dowiedziałam się, że niedługo mogę umrzeć. Napisałam więc list do Pana Boga http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60513&highlight=. Nie chciałam umierać. Jeszcze nie. Moja paniusia i wujo zawieźli mnie do Warszawy, do takiej kliniki, gdzie byli koledzy i koleżanki tacy smutni i chorzy, dostawali specjalne zastrzyki, nazywa się to chemia czy jakoś tak. Tam zrobiono mi operację i wycięto tą narośl na głowie, co mi się zrobiła dwa tygodnie wcześniej. I kazano czekać na wyniki badania historologicznego czy jakoś tak. Trudne słowo. I dziś paniusia przyszła do domu, porozmawiała z kimś przez czarny przedmiot i powiedziała: TOSIU, JESTEŚ ZDROWA!!!! :lol:

I wiecie, ja chcę Wam podziękować, kochane ciotki i wujkowie. Za trzymanie kciuków i za to, że byliście myślami ze mną. Przepięknym kocim mrauknięciem - DZIĘKUJĘ!
Wasza Tosia.

PS. Guz na czole Tosi to było prawdopodobnie ugryzienie owada. Jesteśmy przeszczęśliwi :dance: :dance2: I zastanawiamy się bardzo poważnie nad pojechaniem do pana od biopsji i zrobieniem JEMU biopsji. Za cały Tosiowy ból i za dyskomfort spowodowany kołnierzem. I stres ogromny. Że o kosztach nie wspomnę bo to sprawa drugorzędna. Gdyby nie jego diagnoza (błędna) nie byłoby ani operacji ani wyjazdu do Warszawy. Byłyby leki przeciwzapalne i na tym by się skończyło. Wiem, że mylić się jest rzeczą ludzką, ale... no właśnie ale :roll:
Pozdrawiamy wszystkich gorąco.
Kasik i wujo sredniak. No i Tosia oczywiście. ZDROWA Tosia :lol:
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 11, 2007 19:13

ufffffffffffffffffffffff :D

:dance: :dance: :dance: :dance: :dance:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 11, 2007 19:40

Bardzo się ciesze Tosieńko :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon cze 11, 2007 19:44

Jak miło czytać takie wieści :lol:

Tosiu, teraz będziesz życ baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo długo :lol:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970 i 7 gości