Rudy, odszedł od nas...miesiąc temu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 08, 2007 14:43

Żeby to nie było to cholerstwo FIPowe!!!! :ok: :ok: :ok: :ok:
Marcelibu
 

Post » Pt cze 08, 2007 21:49

Dziś uznaliśmy że zabieramy Rudzinkę na trawkę, pojechał z nami do naszego nowego ogrodu, gdzie będzie woliera dla kociaków, gdzie będzie nasz dom i wszyscy tam zamieszkamy.
Baliśmy się bardzo zabierać go w teren, ale również bardzo chcieliśmy by był z nami, więc pojechał.....a on czuł się jak u siebie, leżał pod dszakiem sobie, troszkę pochodził. Jedzonko marniutko, pił troszeczkę, spał dużo, rozglądał się, był cały czas z nami, przyjechał taki wyluzowany, spokojny, teraz śpi...

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pt cze 08, 2007 22:17

Doruniad, cały czas jestem z Wami. Kibicuję Rudzince z całych sił. Podrap go za uszkiem od jednej ciotki. Jest szczęśliwy, to najważniejsze.

Moja propozycja jest cały czas aktualna. Jak tylko będziesz chciała porozmawiać albo krzyczeć.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 10:28

Dziękuje :!:


Dziś Rudzinka baaardzo źle, podtykam mu różności już lecę w dziwactwa żywieniowe, wiskasy i inne dziwadła, a on powącha i zostawia. Dziś zmieliłam kurczaka surowego i próbowałam nakarmić go (wiem że nie powinnam surowym, ale i tak nie je) no i tylko polzał :cry:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Sob cze 09, 2007 11:53

Pogoda za oknem bardzo utrudnia życie wszystkim a Rudzince szczególnie, leży bidulek i ledwie dyszy, za oknem gromadzą się burzowe chmury, jest duszno i powietrze jest naelektryzowane, oj jak taka pogoda utrudnia mu życie.....

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Sob cze 09, 2007 11:56

Pogoda doskiwera wszystkim futrzakom, ale Rudzinkę miziaj i przytulaj... po co ja to piszę, przecież jesteś przy im cały czas
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 13:04

caly czas mnostwo cieplych mysli wysylam w Wasza strone

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 10, 2007 15:05

Dużo ciepłych uczuć przesyłam. Trzymajcie się mocno!!!!!
Marcelibu
 

Post » Nie cze 10, 2007 15:06

Może dopajaj go delikatnie strzykawką, pod kiełek pomalutku. Taki upał...
Marcelibu
 

Post » Nie cze 10, 2007 21:09

Od 3 dni karmię go strzykawką RC dla rekonwalescentów w saszetkach instant, inaczej nie je, nie pije. Bardzo cięzko oddycha, dziś wieczorem wygląda jak by się przyduszał. :cry: Ledwie chodzi, chudzinka baardzo z niego, nie myje się, jak wchodze do niego do pokoju to miałczy słabiutko z łóżka, nie podchodzi do mnie. :( Jedno oczkow wygląda jak by było ciemniejsze od drugiego i cały czas je przymyka, wogóle oczka z takiech jak by żółtych zrobił się bardziej pomarańczowe. Cały pynio ma w ciemnych kropeczkach. Cały dzień leży, wyciągam go na mizianie i karmienie. :?

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Nie cze 10, 2007 21:18

oby tylko nie cierpiał...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 10, 2007 21:21

Doruniad, jestem z Tobą



czy to już złótaczka? :(
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 11, 2007 8:37

Jest mi co raz trudniej, nie potrafię podjąć decyzji.... widzę jak ciężko mu oddychać, jak bardzo chudziutki jest.
Tuli łepek do dłoni, patrzy mi w oczy, a mnie się chce wyć i krzyczeć jakie to niesprawiedliwe.
Zaczynam baci się go karmić strzykawką, jego to bardzo stresuje, udaje mi się dziennie podać mu około 40 -60 ml. na kilka podejść, jak chcę więcej jednorazowo to ma odruch wymiotny. :cry:
Dr. Ewy dziś nie ma, mąż pojechał z Rudzinką by coś poradziła nam.......

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pon cze 11, 2007 8:38

Proszę, nie pozwól mu się męczyć. Łzy mi lecą z oczu, ale nie pozwól, proszę..
Marcelibu
 

Post » Pon cze 11, 2007 8:47

Marcelibu pisze:Proszę, nie pozwól mu się męczyć. Łzy mi lecą z oczu, ale nie pozwól, proszę..

Dorunia .......

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3, puszatek i 108 gości