Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2007 21:07

Jak tam dziewczyny dziś?


A że Pikasia pozwoliła się wyczesać, nie dziwne, w końcu najpierw mozolnie torujemy sobie droge do sławy, a potem to już co chwila wizyty u stylisty ;)

Mam nadzieję że Balbinok lepiej, za co zresztą nieustanne kciuki !


I mam nadzieje że komp tez żyje i że sprawy wszelakie ok są

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie cze 03, 2007 21:19

Kolejny dzień leczenia Balbinki za nami.
Z jedzeniem - tak sobie, tzn. jak dobre (ale niekoniecznie wskazane :evil: ), to proszę bardzo, nawet jak ipakitine dosypana, to wylizujemy dziurę w misce.
Ale lecznicze, albo takie mocno wytargetowane dla seniorów, to niestety, w zęby kłuje, w nos gryzie :?
Zaproponowałam dziś Balbince nową karmę dla seniorów Rpyala -no fajna by była, bo z założeniem na osłabione nerki, lekkostrawna. Ale nie posmakowała specjalnie.
NIc, dobrze, że fortecor codziennnie przemycam (chociaż juz w topionym serku nie da rady, ale fakt, zapach leku przebija z serowej kuli, wąchałam).
Hill's puszkowy też dla staruszków, bezzębnych jak nic, bo zmiksowane na amen, a Balbi to denerwuje, bo jej się zęby i dziąsła klajstrują.
Najlepiej wchodzi seniorowa Animonda pasztetowa w wersji krowiej, bo i pachnie, i kawałki słuszne, no ale ona ma najwięcej białka (saszetki mają mniej, ale dodatki sera i szynki jak dla mnie ją dyskwalifikują w naszym przypadku). Wybór jest słaby w tym względzie, jeszcze IAMSowe saszetki jako tako wchodzą, ale nie non stop. Z innych to już tylko niemiecki Feliks dla seniorów - póki co unikam, ale nie wiem, może będe jej dodawać do tych mniej aromatycznych, byle jadła.
Natomiast suchy Hill's nerkowy jest mniamuśny, no i kupy już po nim takie prawidłowe, więc najwyżej będę tym uzupełniać te mokre seniorowe, żeby Balbi nie chudła.


A nasza Gwiazda szaleje, chyba chłód dodał jej skrzydeł :twisted: Dzisiaj ją zastałam podwieszoną na rolecie. Wisiała grzbietem do dołu, podwieszona przednimi łapkami, tylne młóciły obłędnego młynka :twisted: :wink: Niespożytą ma energię ta dziewczyna :D

Z ostatniej chwili: po chałupie galopują mi właśnie dzikie stada.
Jednym ze stad ewidentnie jest Balbinka.
Dawno jej takiej nie widziałam 8O
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 04, 2007 6:19

Smil, jedno mi jeszcze przyszło do głowy na kłaczenie Balbi - D. nam poradziła - przez dwa tygodnie podawać jej 2xdziennie po 2 ml parafiny, do jedzenia albo prosto do paszczy. Nie więcej, coby ni erobiła wszędzie "stempelków", ale tak akurat. To pewnie dlatego Mruf ma kupy z samych kłaków - ale jednak ma, mniej rzyga i jakaś taka lepsza jest...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon cze 04, 2007 22:10

Ano właśnie, kłaczenie :evil:
Dziś podjęłam próbę ostatniej szansy z wprowadzeniem nerkowego żarcia mokrego.
Przywlokłam do domu renala w wersji wołowinowej (że mocniejszy zapach, że może podpasuje). O dziwo Balbi wcinała, nawet nie gryzła, tylko połykała "żywcem". No i jak zjadła słuszną porcję, to niestety, puściła pawia. W pawiu był sznurek z kłaków, dłuuugi :cry:
Oczywiście po tym doświadczeniu renal wołowy jest ohydny, w ogóle mokre jest ohydne, Balbi dodatkowo odwodniona :evil: To mnie wkurza i dołuje, bo wszystkie kombinacje, leki i dopajanie w tym momencie idą w gwizdek.

Teraz jak znam życie, będę musiała parę dni odczekać zanim znowu jej tego renala zaproponuję. A to była jedyna karma nerkowa, którą ona jadła bez zastrzeżeń.

Opcja z parafiną dwa razy dziennie chyba u nas odpada, u Balbi to z zasady niewskazane, bo i tak ma rozregulowaną perystaltykę, nie podejmę się jej tak przeczyszczać na własną rękę (a Pani dr jest na urlopie do 19 czerwca).

Zdołowałam się i tyle :cry:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 04, 2007 22:35

jej no :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon cze 04, 2007 22:54

Balbi, nie kombinuj, kochana. :(


Będzie dobrze, wróci dziewczyna do formy, zobaczysz. Sezon na kłaczenie przecież się skończy niedługo. Jedzenie w końcu znajdziecie smaczne. kota ma przecież prawo być wybredna ;)

Trzymaj się ciepło, moje kciuki są cały czas ! :ok:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro cze 06, 2007 14:32

Balbinko :roll:
Mocne kciuki za apetyt i zdrowie!

kurcze, a ja jeszcze nie kupiłam czerwcowego Kota :oops: Mam nadzieję, że Pi mi wybaczy ;) Do kiosku lecę zaraz po pracy!
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 06, 2007 22:34

Za kciuki nieustająco dziękujemy :)

Od wczoraj daję Balbince trochę więcej suchej nerkowej, to akurat je z apetytem, może się trochę odbuduje, bo jednak wychudzona jest biedactwo.

A dziś jest wieczór przygód, bo nadciągnęła inwazja chrabąszczy majowych (chyba 8O ). Dziewczynki w pełnej gotowości, trochę tego chyba pożarły, Balbinę przyłapałam, jak dręczyła jednego takiego. Dziwny był, trochę mi przypominał zakamuflowaną stonkę (nawet przyszło mi na myśl, że to Putin nas tym zarzucił w akcie zemsty za tarczę rakietową).
W każdym razie się obie rozerwały, to chyba dobrze, nie?

No i komp mój wrócił z leczenia, efekt jest zadowalający, bo chodzi ciszej, niż kiedykolwiek :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 06, 2007 22:41

No to rekonwalescencja w domu zaczęła się od kompa. Teraz już kotki mają zdrowieć, oby równie szybko.

Głaski dla wszystkich :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw cze 07, 2007 16:55

Trochę ruchu dziewczynkom nie zaszkodzi :wink: :lol:
Do mnie od paru dni ćmy w wersji XXL wpadają, ale mądre są: trzymają się blisko sufitu. Koti kino mają i gimnastykę szyi gratis ;)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob cze 09, 2007 22:48

A ja dzis przeczytałam o Pikasi w "KOT" i oczywiście się poryczałam...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob cze 09, 2007 23:06

Balbi i Pikasia dziś podzieliły się, teoretycznie z tymczasową Panią Ambasadorową, a w praktyce i z moimi futrami, wieeeelką ilością pysznej karmy.

Bardzo dziękujemy.
Gwiazdy działają charytatywnie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 09, 2007 23:20

sibia pisze:Balbi i Pikasia dziś podzieliły się, teoretycznie z tymczasową Panią Ambasadorową, a w praktyce i z moimi futrami, wieeeelką ilością pysznej karmy.

Bardzo dziękujemy.
Gwiazdy działają charytatywnie.


Sib, wybacz - kto jak kto, ale Gwiazda to chyba za chiny by się nie podzieliła :twisted: Jakby mogła, to by im wszystkim wyżarła, cokolwiek byłby w misce :wink:
Tyle, że i tak póki co, to może co najwyżej pomarzyć, o :twisted:


tajdzi pisze:A ja dzis przeczytałam o Pikasi w "KOT" i oczywiście się poryczałam...

Ja też beczałam, za każdym razem mnie ściska, na każdej wystawie, na której jest stoisko forumowe z łabędziami.

Ale zapewniam drogie Ciotki, że Pikachu jest w kwitnącej formie, gania właśnie jak szalona, no i ostro pracuje nad kanapą :? :twisted:

Balbinka dziś znowu robiła za dyżurnego niejadka. Co prawda suche nerkowe i owszem, zjadła, ale nie może tylko na tym jechać, za mało pije.
Nie wiem, czy to kwestia pogody, czy czego, bo głodna to i była, tylko odchodziła od miski z rezygnacją na twarzy i wychodziła z kuchni :(
Tyle, że fortecor zeżarła zawinięty w kulkę tuńczykowego gourmeta.

W ogóle dziś w ciągu dnia panienki baardzo były zmęczone upałem, nawet na balkon nie bardzo chciały chodzić. Nic się im nie dziwię, sama zwiałam z chałupy na rowerze aż za miasto, a co zmokłam, to moje :wink: :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 10, 2007 9:12

moje tez suche tylko jedza teraz
i ganiaja za chrabaszczami calymi nocami, zwariowac mozna :twisted:

:ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 16, 2007 21:19

Trochę mnie ostatni tydzień uziemił, ale już nadrabiam zaległości.

Balbinka się bardzo aktywizuje wieczorami, poluje na chrabąszcze, jak dzika 8O :wink: Pikasiątko zresztą też, ale Balbi mnie zadziwia, bo ona taka bardziej stacjonarno-refleksyjna. A męczy te biedne ofiary, podrzuca, drybluje, zawija w dywaniki.
Wczoraj na okoliczność porządków znalazłam parę zasuszonych mumii pod chodnikami :twisted:

Dziś Księżniczka trochę była nie w sosie w sprawach jedzenia, chociaż w tygodniu nawet ładnie jadła. Może to i pogoda, ona meteopatka, wrażliwa na wszelakie fronty :? Popołudnie przespała na balkonie, chyba lekkie ochłodzenie dobrze jej zrobiło. No i jeszcze przyłapałam ją, jak obgryzała szałwię. Liście ok, na zdrowie, ale czy musiała zeżreć kwiatki? :twisted:

Co o kondycji ogólnej, to trochę się chyba odbudowała, ostatnio troszkę przybrała na wadze i w ciałku po tym odwodnieniu, sierść już się tak strasznie nie sypie i nabrała zdrowego wyglądu, błyszczy się, nie jest już taka sucha i nastroszona.
Może się łudzę, że to poprawa. W przyszłym tygodniu będzie weryfikacja, bo łapię siuśki i oddaję do zbadania. Zobaczymy, jak to wyjdzie i ewentualnie puścimy krew. Będę rozmawiać z Panią Doktor w piątek, jeśli mocz nie będzie tragiczny, to poproszę jeszcze o tydzień tego, co robimy, żeby były te pełne 4 tygodnie leków, częściowej diety nerkowej i normalnej mokrej z ipakitine, żeby zobaczyć, jak to działa na dłuższą metę.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości