Na przekór...(II)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 09, 2007 8:34

Dziewczyny, potrzebuję porady. Nigdy nie miałam u siebie niewidomego kota . Martwi mnie mianowicie, że Paciorek praktycznie nie pije. Do miski z jedzeniem też mu trudno trafić jak wyraźnie nie pokażę, ale w końcu podążając za zapachem do niej trafi. No, a woda zapachu nie ma, więc miska cały czas jest pełna. Zaraz kupię mleko i odrobinę mu tę wodę podbarwię, ale nie wiem czy powinnam tak robić zawsze czy starać się przyzwyczaić go, że miska z wodą stoi po prostu w konkretnym miejscu?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob cze 09, 2007 8:38

bechet,

moze zadaj to pytanie jeszcze w Klubie Kotow Niewidzacych:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2244779#2244779

Dla Swistusia :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 09, 2007 8:57

O kurcze. Faktycznie klopot( Ja bym starala sie przyzwyczaic do stalego miejsca.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Sob cze 09, 2007 9:01

Anna_33 pisze:O kurcze. Faktycznie klopot( Ja bym starala sie przyzwyczaic do stalego miejsca.



ja też
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 9:17

I wiesz..to pewnie glupi pomysl, wiec nie napisalam od razu.
Nosze sie z zamiarem kupienia kociej fontanny dla Chestera, martwi mnie, ze malo pije, a ona podobno bardzo sie sprawdza.Tylko ciagle kasy nie moge zebrac )
Taka fontanna na pewno troszeczke szemrze? A jak szemrze, to kot wie gdzie jest..
No pewnie glupi pomysl :oops:
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Sob cze 09, 2007 9:27

Ania, pomysł wcale nie głupi, ale w naszej sytuacji finansowej na razie niewykonalny :wink:
A z tym przyzwyczajaniem to też tymczasowe rozwiązanie, bo przecież Świstak będzie siedział w swoim pokoiku tylko do czasu zaleczenia chorób. Ale pić musi, więc na razie chyba poprzestaniemy na pokazywaniu.
Z wiadomości dodatkowych - biały serek też jest mniam 8)
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob cze 09, 2007 9:39

Drogie sa te fontanny, fakt (
A swoja droga to czy ktorykolwiek kot u Ciebie uskarzal sie na brak apetytu??? :-)
Moze jednak przyjmiesz Chestera na jakies 2 tygodnie ? ;-)On je ostatnio cmy i trawe.Juz nawet rodzina mi zasugerowala zeby lapac dla niego...
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Sob cze 09, 2007 9:41

Ja bym spróbowała porozstawiac kilka większych miseczek.
Świstak :D - pasuje jak ulał
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 09, 2007 9:44

Anna_33 pisze:Drogie sa te fontanny, fakt (
A swoja droga to czy ktorykolwiek kot u Ciebie uskarzal sie na brak apetytu??? :-)
Moze jednak przyjmiesz Chestera na jakies 2 tygodnie ? ;-)On je ostatnio cmy i trawe.Juz nawet rodzina mi zasugerowala zeby lapac dla niego...

Przyjmę, przyjmę, a co mi tam!
Tylko czy potem oddam?:wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob cze 09, 2007 12:56

Bechet, nawet nie wiesz jak dobrze czytać wieści o Preziesie-Świstaku, i że on u Was jest ... :)
Jesteś wspaniała.

Paciorku, Prezesie, Świstaku, buźźźźka jak nie wiem co.
Zelda
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Sob cze 09, 2007 14:12

bechet pisze:Dziewczyny, potrzebuję porady. Nigdy nie miałam u siebie niewidomego kota . Martwi mnie mianowicie, że Paciorek praktycznie nie pije. Do miski z jedzeniem też mu trudno trafić jak wyraźnie nie pokażę, ale w końcu podążając za zapachem do niej trafi. No, a woda zapachu nie ma, więc miska cały czas jest pełna. Zaraz kupię mleko i odrobinę mu tę wodę podbarwię, ale nie wiem czy powinnam tak robić zawsze czy starać się przyzwyczaić go, że miska z wodą stoi po prostu w konkretnym miejscu?


Nie przejmuj sie tym teraz. Swistak nauczy sie potem gdzie jest jedzenie i picie. Bedzie wiedzial, gdzie sa pozostale koty.
Nasza Duska nie ma wlasciwie zadnego problemu. Nie nalezy tylko zmieniac miejsca. No a teraz, to nawet napoilabym ze strzykawki

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 09, 2007 21:31

Magija pisze:Ja bym spróbowała porozstawiac kilka większych miseczek.

Może to dziwne, ale wszystkie moje koty (poprzednie i obecne) ignorowały miski z wodą i piły z wiadra, w którym była woda do podlewania kwiatków. Dostały swój dzbanek, stoi w łazience obok wiaderka, a miska została zlikwidowana.
Tu dzbanek podstawiony pod nos, bo dziewczynka jeszcze cierpiąca: Obrazek

Pomysł sprzedałam swojej koleżance, której kot bardzo mało pił (a ma kłopoty urologiczne) i doskonale się sprawdził (kot pije zdecydowanie chętniej i więcej). Zauważyłam jeszcze jedno, woda musi stać daleko od jedzienia (najlepiej w innym pomieszczeniu).
Bechet trzymam kciuki za wszystkie Twoje sierściuchy :D :D
Jestem fanką puchatej kotki :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob cze 09, 2007 21:36

Amika6 pisze:
Magija pisze:Ja bym spróbowała porozstawiac kilka większych miseczek.

Może to dziwne, ale wszystkie moje koty (poprzednie i obecne) ignorowały miski z wodą i piły z wiadra, w którym była woda do podlewania kwiatków. Dostały swój dzbanek, stoi w łazience obok wiaderka, a miska została zlikwidowana.
Tu dzbanek podstawiony pod nos, bo dziewczynka jeszcze cierpiąca: Obrazek

Pomysł sprzedałam swojej koleżance, której kot bardzo mało pił (a ma kłopoty urologiczne) i doskonale się sprawdził (kot pije zdecydowanie chętniej i więcej). Zauważyłam jeszcze jedno, woda musi stać daleko od jedzienia (najlepiej w innym pomieszczeniu).Bechet trzymam kciuki za wszystkie Twoje sierściuchy :D :D
Jestem fanką puchatej kotki :lol:



potwierdzam. U mnie stoją dwie miski z wodą, jedna przy miskach z jedzeniem, a druga w innym pomieszczeniu, w pokoju. Ta druga jest ciągle w użyciu, do pierwszej prawie w ogóle koty nie zaglądają.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 22:23

Asiu, przyjade i odpasionego wykradne nawet :twisted:

Cos w tym jest co piszecie o tym piciu...Moj pije z kranu, lub z ludzkiego dzbanka z woda. Psia miska tez ostatecznie moze byc. Z kociej woda nie ubywa..Stad ten pomysl zeby kupic ta paskudnie droga fontanne...
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Sob cze 09, 2007 22:46

Anna_33 pisze:..Stad ten pomysl zeby kupic ta paskudnie droga fontanne...

Mam znajome z innego forum, które kupiły to cacko. Niektóre są zadowolone, inne nie i mają teraz mają zbędny mebel w domu. Nie każdy kot docenia nasze finansowe poświęcenie :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 49 gości