

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Jana pisze:Kotem "dysponuje" osoba, która go przywiozła.
Oglądałam go, rozmawiałam z wetką. Nie ma zgody na eutanazję. A kot to dziczek, który już po prostu nie ma siły być dziki. Każdy oddech sprawia mu trudność, bardzo głośno sapie. Jest chudziutki, słaby. Pysio koszmarnie zdeformowane, gałka oczna jakby zapada się przez ucisk guza. Gdyby nie silne środki przeciwbólowe kot chyba by wył z bólu...
Ruach pisze:i cio z kotunią? Czy ktos coś wie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości