Na przekór...(II)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 08, 2007 8:39

Bechet cieszę się, że na przekór wszystkiemu wątek znów żyje :)

Lidka, Ewa bonharenem leczyła oczy trójcy i Idy, nie wyleczy to zupełnie, ale wyraźnie poprawił się im wzrok po zakraplaniu oczu.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt cze 08, 2007 9:20

Witam się i tutaj.
Paciorku.

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 08, 2007 9:54

Noc upłynęła dobrze. To znaczy ja jestem kosmicznie niewyspana, bo Paciorek nie chce siedzieć sam w pokoju i wyje jak najęty. W związku z tym musiałam wstawać do niego na mizianki, w trakcie których Paciorek pakował mi sie na kolana, a ja przysypiałam na siedząco.
Rano Paciorek pochrupał chrupek, a w kuwecie znalazło się wszystko, co szanujący sie kot w kuwecie pozostawić powinien. No, może niezupełnie, bo z kupą to sobie biedaczek nie trafił i wylądowała poza jej obrzeżem, ale za to została bardzo dokładnie przysypana, tyle, że na dywanie :twisted: W każdym razie kupa już normalna, bez biegunki.
Ponadto kilka razy o mało nie obcięłam mu głowy drzwiami, co zważywszy na jego niezmiernie chuderlawą szyjkę może stać się w każdej chwili, bo Paciorek postanowił wypłynąć na salony i wszelkie próby perswazji nie bardzo mu się podobają. Nudzi się chłopak sam w pokoju, a tam za drzwiami całe ciekawe życie się żyje. A on nic a nic nie widzi :roll:
Po południu jesteśmy umówieni z naszą wetką, bo w paciorkowym nosku świszczy jak diabli i oczki zaropiałe. No i musimy dostać recepty na leki.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt cze 08, 2007 10:34

Przykro, ze taki zasmarkany i biedny. Ale jak sadze uporasz sie z tym migiem )
A fantastyczne jest to, ze taki miziasty :-) Chyba bedzie najwiekszym pieszczochem w domu?))
Ciekawi mnie jak rezydenci zareagowali? Jak biedna Lola? Nie obrazila sie do konca? Jak Toto?
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Pt cze 08, 2007 10:39

Paciorek siedzi zamknięty w pokoju, więc domownicy tylko nasłuchują i przesiadują pod zamkniętymi drzwiami. Na konfrontacje przyjdzie jeszcze czas jak trochę podleczymy Paciorka-Szkaradka :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt cze 08, 2007 10:47

bechet pisze:Ponadto kilka razy o mało nie obcięłam mu głowy drzwiami, co zważywszy na jego niezmiernie chuderlawą szyjkę może stać się w każdej chwili, bo Paciorek postanowił wypłynąć na salony i wszelkie próby perswazji nie bardzo mu się podobają. Nudzi się chłopak sam w pokoju, a tam za drzwiami całe ciekawe życie się żyje. A on nic a nic nie widzi :roll:


Hi, hi :D oj, znam z autopsji te różne wygibasy i wyczyny jakie człek czyni, żeby zamknąć drzwi od pomieszczenia, za którym ma pozostać zamknięty żadny wrażeń kot, baaardzo niezadowolony ze stanu uwięzienia :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 08, 2007 11:05

Slonko_Łódź pisze:Nie chciałabym się mądrzyć bo się akurat na oczach słabo znam ale On ma nie tylko zmętnienie..... Wydaje mi się, że naczynia krwionośne poprzerastały siatkówkę... Prawe oko zupełnie a w lewym brzegi zewnętrzne. Zmętnienie ma tylko w lewym na środku.... Czyli tym właśnie coś widzi.... I o to trzeba walczyć! Tobrex i Nacloff dostawał Gapcio- pies, którego miałam ma tymczasie (teraz też w Krakowie). Efekt był dobry. Ale On miał owrzodzenie a zmętnienie tylko niewielkie..... Może ten kosmicznie drogi Bonharen to byłoby dobre rozwiązanie- z tego co kojarzę to taki środek na beznadziejne przypadki.....


tobrex i naclof dostawal mój Ron, na nawracajace stany zapalne oczu;
efekt byl b. dobry

Garncarz to fachowiec, skoro tak zapraponowal, może warto najpierw poleczyć tym i zobaczyć jakie będą efekty?

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt cze 08, 2007 12:03

Asiu, pisz do dr Garncarza onb już sprawe zna przecież.

A! I nie obcinaj chłopakowi głowy
:lol:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 08, 2007 14:01

Właśnie wróciliśmy od lekarza. Pani doktor dokładnie obejrzała i osłuchała Paciorka. Serduszko zdrowe, tylko w płucach słychać świsty. Mam nadzieję, że to "tylko" kwestia kataru, bo nie wiem jak sobie poradzę z informacją, że Paciorek ma chore płuca :( No, ale na razie się tym nie przejmujemy tylko leczymy chłopaka.
W gabinecie Paciorek dostał 3 zastrzyki: Lydium, Dexafort, Intracid (?), Ote??? i Con???.Ponadto wyczyściliśmy uszka i zapodaliśmy Oridermyl.
Paciorek waży 3.20, a według pani doktor, biorąc pod uwagę budowę jego szkieletu powinien ważyć 5 kg. Ale to w tej chwili najmniejszy problem. Pani doktor poleciła nam dokarmiać kota Intestinalem (zakupiliśmy), w celu wyregulowania żołądka i jelitek, no i podtuczenia kota.
W trakcie wszystkich tych zabiegów, łącznie z zastrzykami Paciorek prawie nie protestował, a i te jego protesty ograniczały się do odpychania łapką ręki robiącej kotu krzywdę. No, anioł nie kot po prostu :1luvu:
Do domu kupiliśmy Oridermyl, Flegaminę, Ciphin, Naclof i Tobrex. Za wizytę + Oridermyl zapłaciliśmy 85zł, za leki w aptece 38zł. Ponadto będziemy (jak nam pozwolą fundusze) chodzić co drugi dzień na zastrzyki witaminowe i podnoszące odporność. W przyszłym tygodniu musimy tez wykupić specjalny roztwór przeciwgrzybiczy, bo wetka mówi, ze w trakcie antybiotykoterapii może na Paciorku wyrosnąć pieczarkarnia.
Po zbadaniu oczu wetka stwierdziła, że Paciorek niewiele widzi i raczej już tak zostanie. Krople mogą jedynie poprawić stan gałek, ale kot bedzie widział jedynie ostre światło i może zarys dużych przedmiotów. Świsty w nosie też mogą pozostać, bo nieleczony katar prawdopodobnie spowodował zrosty w śluzówce.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt cze 08, 2007 14:10

Paciorek, Ty się nie przejmuj, bo ja też od zawsze świszczę przez nos i nic a nic mi to nie przeszkadza. Duża mówi, że to przez jakiegoś herpesa, i że chyba byłem źle leczony. I że mam szczęście, że jestem u niej od kociaka, bo jakby mnie teraz z takimi świstami przygarnęła, to by mnie w panice po wetach ciągała, jak tę biedną Myśkę. A tak, to zawsze wie, gdzie się schowałem, bo słychać jak świszczę i chrapię przez sen.
Oswald
:wink:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt cze 08, 2007 15:42

Rauch- ja nie kwestionuję diagnozy i zaleceń- wręcz przeciwnie- zobacz- w cytowanym przez Ciebie poście też pisałam o tym samym zestwie kropli.... Tylko, że nie widziałaś oczu Paciorka... Niestety z tego co piszę Bechet mimo, że się nie znam na oczach to jednak dobrze mi się wydawało, że fatalnie tam jest..... A jak ma tylko jedno oko, które cokolwiek widzi to bałabym się ryzykować.... Wiem, że niewidome koty radzą sobie świetnie- sama się nacięłam na niewidomą Odi- dopiero podczas trzeciej wizyty uświadomiono mnie, że ona kompletnie nic nie widzi..... Sama się nie zorientowałam :roll: Ale wiecie.... Zawsze to lepiej coś widzieć niż nic.....


Dobrze, że kupale oki. A ja porównując wielkość z Krokerem obstawiałam nawet 6 kg.... No ale Kroker podobno za gruby jest :roll:
Za to zapchany nos obstawiam, że minie- oczy też zaropiałe.... Może nie będzie tak źle..... Apetyt Chłopak ma więc odkarmienie powinno pójść szybko :lol: Loli wyrasta konkurencja do podkradania jedzenia :)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 08, 2007 16:44

Bechet, Jeż pochrumkuje od roku, od kiedy jest u nas miał straszny katar, który nie dawał się wyleczyć. POmógł interferon, ale kot nadal potrafi się zakichać, zbiera mu się wydzielina w czasie snu, więc pochrumkuje po spaniu. Pochrumkuje też przy jedzeniu, jak musi oddychać gryząc. Taka już jego uroda.
Pani doktor powiedziała, że z tym już sie nic nie da zrobić, i że to nie skodzi jego zdrowiu. A że chrumka.. no coż... czasem gości okicha... zdarza się, no nie? :roll:
Mamy tylko pilnować, żeby wydzielina nie robiła się ropna..
Myślę, że ochuchanie Paciorka pójdzie szybciej, niż wam się zdaje.. zazdroszczę ci tego.. patrzeć jak kot, pod wpływem domu i miłości pięknieje.. z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień..
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 08, 2007 18:25

No i mamy kolejną ksywkę. Jako, że w naszym domu imię zwierza to jedno, a to jak się do niego mówi to coś zupełnie innego, Paciorek - Szkaradek dorobił się swojej pierwszej, osobistej domowej ksywki. Został przez Tż-ta nazwany Świstakiem (bo ja ciągle ględzę, że mu w nosku świszczy) :wink:
Świstak kocha ludzi (nawet jak zapuszczają do uszu Oridermyl) i bardzo kocha Intestinala. Strrrasznie bardzo. Nawet z toną leków w środku. A co tam, przyjamniej więcej jest i dłużej się je 8)
Normalnie anioł nie kot, mówiłam już?
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt cze 08, 2007 19:37

:1luvu: :1luvu: :1luvu: tak bardzo się ciesze, ze jest anioł, i że jest z Wami.

Slonko-Łódż, wiem, wiem, wiem.... kochana jestes, bardzo....
a ja, cóz.... pomyślalam, ze może warto spróbować tymi kroplami, moze troszke podleczą to co się podleczyć da....

bechet, proszę pisz na pw jak bedzie bryndza finansowa; proszę!

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt cze 08, 2007 20:13

Prezes Świstak...
Też pięknie :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: R_R i 112 gości