Diecko, koty, alergia!!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 07, 2007 11:26

Oj, ci lekarze. Pełno niestety konowałów, co to nie wiadomo jak studia pokończyli. Jednego ostatnio podpuściłam pytaniem: jak mogę się dowiedzieć, na co jestem uczulona? On na to: no wie Pani, musi Pani obserwować :roll: :roll: :roll:

Okulista, gdy poszłam po szkła kontaktowe powiedział natychmiast: Pani jest uczulona. Ja na to, że wiem, ale nie chcę robić badań, bo nie chcę się dowiedzieć, że na koty. Na co on: ile Pani ich ma? Mówię: 5 (w porywach i więcej). Na co on: spoko, koty na pewno nie są główną ani ważną przyczyną, bo już by się Pani udusiła.
(No ale ten przystojniaczek był wyjątkiem :lol: )

Caroline, jestem z Tobą, naprawdę. Napisz mejla do tej poradnii warszawskiej, może coś ci pomogą. I nie daj się. Ciekawe, czy rodzina by chciała, żebyś się jej pozbyła, jak zacznie przysparzać kłopotów.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 07, 2007 11:42

Colas, widzisz z tymi testami mam podobne odczucia do Twoich, boję się, że wyjdzie, że na koty i wtedy dopiero będzie tragedia. Na razie, używam argumentów typu, że nie stwierdzono dokładnie, na co dziecko jest uczulune, a co będzie jak moja rodzinak zdobędzie niezbity dowód? Wtedy mnie chyba ukamieniują, jak powiem, że NIE "pozbęde się" kotów.
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 07, 2007 11:51

Colas pisze: Ciekawe, czy rodzina by chciała, żebyś się jej pozbyła, jak zacznie przysparzać kłopotów.


Colas - od dziś zaczynam się uwielbiać! Jestem kobietą ale w dobie Twinky Winky to chyba możliwe co?
Tylko podpowiedz jak pozbyć się teściowej :lol: Chociaż to tak naprawdę jest dobra babka i chyba byłoby szkoda ...

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 07, 2007 11:52

A może warto zainteresować się bliżej tym radiestetą? M@ja na pewno udzieli Ci dokładnych instrukcji na PW.

Co do wieku trzech lat (że trzeba poczekać), to gdzieś to już słyszałam i zdaje się być to prawdą.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 07, 2007 11:55

1969ak pisze:
Colas pisze: Ciekawe, czy rodzina by chciała, żebyś się jej pozbyła, jak zacznie przysparzać kłopotów.


Colas - od dziś zaczynam się uwielbiać! Jestem kobietą ale w dobie Twinky Winky to chyba możliwe co?
Tylko podpowiedz jak pozbyć się teściowej :lol: Chociaż to tak naprawdę jest dobra babka i chyba byłoby szkoda ...


Uważaj tylko, bo miłość z wyspy Lesbos też zakazana :twisted: (może mniej eksplicytnie, ale jednak).

Co do teściowej, to rad nie mam, moja też niby dobra babka, ale niereformowalna...
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 07, 2007 12:04

Jak to czytam to aż mną trzęsie.Jestem alergikiem od 15 lat.Byłam odczulana, obecnie biorę przez prawie cały rok leki ( alergia na pyłki ).Koty obecnie 3, w porywach 4.
Mam paru znajomych z alergią na koty i objawy u nich są nagłe i gwałtowne przy kontaktach z kotem.A u Twojej córeczki pojawiły się stosunkowo niedawno.W kwietniu akurat zaczynają pylić trawy, na to cholerstwo mam straszne uczulenie.Męcze sie nawet pomimo zażywania leków.

Caroline, piszesz, że Twoja córeczka jest uczulona na białko, pyłki itd.A skąd to wiadomo skoro testy nie były wykonane ( chyba ze czegos nie doczytałam ).Bo to jak wróżenie z fusów.
Wiosna to straszny czas dla alergików, więc może to alergia tylko na pyłki?
A jakie leki Twoja córeczka zażywa?Większość z nich nie ma działania natychmiastowego.Ja zaczynam brać kilka miesięcy przez wystapieniem objawów-wtedy najlepiej działają.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 07, 2007 12:08

Przepraszam, juz doczytałam. Czyli alergia została stwierdzona na podstawie domysłów lekarza.Tak to kazdy potrafi.Powariowali Ci lekarze czy co?
Miejmy nadzieje, że to tylko pyłkowica.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 07, 2007 12:18

Colas pisze:
1969ak pisze:
Colas pisze: Ciekawe, czy rodzina by chciała, żebyś się jej pozbyła, jak zacznie przysparzać kłopotów.


Colas - od dziś zaczynam się uwielbiać! Jestem kobietą ale w dobie Twinky Winky to chyba możliwe co?
Tylko podpowiedz jak pozbyć się teściowej :lol: Chociaż to tak naprawdę jest dobra babka i chyba byłoby szkoda ...


Uważaj tylko, bo miłość z wyspy Lesbos też zakazana :twisted: (może mniej eksplicytnie, ale jednak).

Co do teściowej, to rad nie mam, moja też niby dobra babka, ale niereformowalna...


O jejku - oczywiście nie się (bo siebie to już uwielbiam od urodzenia a nawet od poczęcia :D ) ale Ciebie! A co do teściowej - jakby nie to, że jesteś z Wrocławia pomyślałabym, że Ty to moja szwagierka (tak chyba nazywa się bratowa męża).

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 07, 2007 12:19

Agatko84, alergię na białko stwierdzono u mojej córeczki jeszcze jak była niemowlakiem...miała wtedy charakterystyczną sapkę i wysypkę na buzi, trafiłam wtedy na mądrego lekarza, który stwierdził, ze najlepiej będzie podawać jej mleko z mniekszą zawartością laktozy, a nie jak nie którzy zalecają specjalne mleka sojowe czy coś takiego...W efekcie Majka dostawała jakieś lekarstwa, piła mleko i tylko od czasu do czasu pojawiały się objawy alergii..z czasem te objawy ustąpiły zupełnie i przerzuciłam córkę na normalne mleko. W wyniku pojawienia się nowych czynników powodujących u mojego dziecka alergię, lekarz stwierdził, że uczulenie na bialko się reaktywowało, i zakazał podawania mleka. Na jakiej podstawie doszedl do takich wniosków trudno mi powiedzieć...
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 07, 2007 12:23

Córka pije syropek Amertil, Cloratine, Calcium...
Nie widzę żadnej poprawy odkąd je przyjmuje...Też gdzieś juz czytałam, że lakarstwa nie dają natychmiastowej poprawy, a nawet, że tylko pomagają przetrwać, zmniejszając niektóre objawy...
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 07, 2007 12:27

Mój syn ma prawie 13 lat i jest alergikiem. W domu mamy obecnie 4 kotki i trójkę młodych. Kocięta z mamą i przynajmniej jedną ciotką śpią z nim w jednym pokoju. Syn ma uczulenie na pyłki, roztocza, pierze i ponoć bardzo niewielkie na koty. Ale kiedyś rozmawiałam z weterynarzem, który twierdził, że uczula wydzielina śliny i ponoć najbardziej dzieci uczulają CHOMIKI ! A przecież nie gubią futra w wielkiej ilości. Jeśli chodzi o kocią sierść to nie uczula ta na kocie, tylko ta na podłodze, w której mogą rozwijać się roztocza. Mój syn ma alergię raz większą a raz mniejszą w zależności od pory roku ( pyłki), bo liczba kotów się nie zmienia (pojawienie się maluchów nie wpłynęło na stan zdrowia negatywnie, a na psychikę bardzo pozytywnie). Poza tym jedna z kotek jest szczególnie jego ulubienicą, więc nawet przez myśl nam nie przemknęło......

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 07, 2007 13:03

Thorkatt...moje dziecko też śpi z kotkami, uwielbia je, bawi się z nimi, karmi,a nwet rwie się do zmieniania kuwety...zrówno ona jak i ja NIE WYOBRAŻAMY sobie domu bez naszych kotków...
Kiedy przyszła pora na kastrację Frikusa, i zaprowadzałyśmy go z Majka do weta, moje dziecko nie chciało wyjśc z lecznicy bez kota...(bardzo żałowałam zresztą że ją wtedy zabrałam), opłaciło to kilkugodzinną histerią...Natomiast jak już go przyniosłyśmy do domu, siedziała przy jego posłaniu, cały czas go głaskała...nie odstępowała na krok...
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 07, 2007 14:12

Podobno, gdy ja bylam mala, moja mama miala taką samą sytuację. W domu mieliśmy kota, a mój tata chcialkoniecznie go wyrzucić, bo niebezpieczny dla malego dziecka, no a po za tym mialam alegię.
Jednak kocur zostal, a wszytsko się dobrze ulozylo. Alergia przeszla, a dziś w domu mam 4 kotki i wszystko jest Ok. Pozdrwiam, i bądź dobrej myśli :wink: .

Szariczka^^

 
Posty: 132
Od: Pon cze 04, 2007 19:38
Lokalizacja: calkiem niedaleko W-wy

Post » Czw cze 07, 2007 14:50

Ile masz kotków????
Nie przejmuj się gadaniem teściowej i rodziny, ja też mam dwa koty a właściwie dwie kotki, i też na okrągło słyszę od teściowej , że na co mi te cholerne koty, i całą masę takich tekstów,.Ignoruję jej gadanie bo to mój dom i mam w nim to co mnie się podoba.Mój mąż pochodzi niestety z rodziny gdzie zwierzęta się odgania a ich miejsce jest na podwórku a nie w domu.I dla mojej teściowej nie do pomyślenia jest żeby sprzątać po kocie.
Walcz z całej siły o swoje kotki,.
Widzisz ja też mam problem zresztą pisałam już o tym przedwczoraj :(
z moją jedną kicią, która załatwia mi się wszędzie tylko nie do kuwety.
Zasikała mi już prawie cały przedpokój i łazienkę.
I też sprzątamy z mężem po niej na zmianę. :evil:

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 07, 2007 19:52

Adrea, a jesteś pewna, że kotu cos nie dolega? Moim zdaniem zdrowe koty nie załatwiają się nigdzie poza kuwetą, moim kotom nigdy się to nigdy nie przytrafiło...
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, nfd, northh, Wix101 i 391 gości