wracam..... Bolo w przedpokoju, Blimsi niet...se myslę "pewnie siedzi w kanapie"..... wyjełam Bolowi żarełko suche- takie urinary i dental together. Podjadła kocina. Teraz myślę " obudzę Blimsię". Niech lata wieczorem a nie w nocy. Otwieram kanapę, szperam łapą, szperam...nie ma... co jest

idę do kuchni a tam..... Blimsia kończy właśnie Bolasowe suche....

a jej suche na "delikatny przewód pokarmowy" nie ruszony

chyba wymieszam te dwie karmy razem, nie ma już siły na pilnowanie "tylko dwójki kotów"
